O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

25-07-2022

Autor: Jagoda Mrowiec

Byk zaatakował rolnika w Nowej Wsi. Trwa walka o życie mężczyzny

Byk

Rolnik z województwa mazowieckiego stał się ofiarą własnego zwierzęcia. Byk zaatakował właściciela, wbijając mu w głowę róg.

Nie bez powodu byki uchodzą za stosunkowo niebezpieczne zwierzęta. Potwierdzeniem tego powszechnego przekonania jest zdarzenie z Nowej Wsi (woj. mazowieckie). To tam pan Roman znalazł swojego brata, który nieprzytomny leżał w kałuży krwi po uderzeniu rogiem byka w głowę.

Mężczyzna schylił się po łańcuch, nie przewidując tragedii

32– letni Leszek B. z Nowej Wsi darzył swoje zwierzęta zaufaniem. Rolnik bykami zajmował się od wielu lat. Nigdy nie przytrafiło mu się nic złego z ich strony i wierzył, że jest w ich towarzystwie bezpieczny. Jego ufność manifestowała się w drobnych czułościach i swobodzie podczas przebywania ze zwierzętami. Głaskanie, przytulanie i popychanie byków do obory stanowiły w jego gospodarstwie codzienną rutynę. Rolnik nigdy nie pomyślał, że jego życie będzie zagrożone właśnie z powodu czworonożnego podopiecznego.

Owego pechowego dnia, Leszek po karmieniu czterech rosłych byków w roztargnieniu zapomniał zamknąć za sobą zasuwę ogrodzenia. Rolnik miał dużo pracy, gdyż w sąsiedniej zagrodzie czekały na niego krowy, które wymagały wydojenia i wyprowadzenia na pastwisko. Przeszedł więc do tych czynności nieświadomy, że tuż za nim czai się olbrzymie zagrożenie w postaci niemal półtonowych samców, pragnących dostać się do samic.

Kiedy wydojone krowy nie były zbyt chętne do opuszczenia zagrody, rolnik chciał poprowadzić je za łańcuch, który leżał na posadzce. Schylił się więc po niego, a uwolniony z ogrodzenia byk uderzył go rogiem w głowę.

Byk niemal zabił właściciela. Teraz czeka go ubój

Nieprzytomnego, leżącego w kałuży własnej krwi Leszka odnalazł jego starszy  brat, 55– letni Roman B. Wspomina on, że rolnik posiadał wiele sińców na plecach, co świadczy o stratowaniu przez zwierzęta. Kiedy na krótki czas poszkodowany odzyskał przytomność, zdał bratu relację o tym, co zaszło. Niestety pozorna poprawa trwała tylko moment, a mężczyzna tracił coraz więcej krwi i po chwili znowu nie było z nim kontaktu.

Przybyły na miejsce śmigłowiec zabrał poszkodowanego do szpitala, gdzie zajęli się nim neurochirurdzy. Badania obrazowe wykazały w głowie rolnika liczne krwiaki, a rokowanie było złe. Dwa dni po hospitalizacji chorego poddano operacji głowy, po której nadal nie odzyskał przytomności.

Brat poszkodowanego podkreśla, że tylko chwile dzieliły Leszka od śmierci. Ponieważ rolnik nie potrafił wskazać, który byk go zaatakował, postanowił, że wszystkie trafią na ubój. Jego zdaniem zasłużyły na śmierć po tym, co zrobiły.

Czytaj również:Byki ras mlecznych są bardziej agresywne. Odkryto powód

Se.pl /fot.pixabay

swiatrolnika.info 2023