Informacje
28-01-2023
Wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik pochwalił rząd PiS, stwierdzając, że ten na pierwszym miejscu stawia sprawy wsi i rolników.
Wiceminister przedstawił w Sejmie aktualną sytuację w rolnictwie. Zdaniem posłów opozycji, wsparcie udzielane rolnikom jest niewystarczające, a gospodarstwa są w złej kondycji finansowej.
Bartosik: Wieś i rolnicy są na pierwszym miejscu
Koalicja Polska wystąpiła do szefa resortu rolnictwa o informację w sprawie trudnej sytuacji w polskim rolnictwie. Ich zdaniem sytuacja polskich rolników jest katastrofalna.
,,Rolnicy są niezadowoleni z władzy, której kilka lat temu zaufali, dlatego że potrafią doskonale liczyć. Wiedzą, że żeby uzyskać zysk w swoim gospodarstwie muszą sprzedawać swoje produkty. By mieć dochód, posiadać środki do życia – muszą zarabiać" – mówił przedstawiciel wnioskodawców poseł Mirosław Maliszewski (KP).
Dodał, że zwiększeniu kosztów i spadkowi przychodów nie jest winna tylko i wyłącznie wojna w Ukrainie, bo niektóre środki do produkcji drożały już przed wojną.
,,Dlaczego rolnicy po raz kolejny mają wziąć na siebie nie tylko ciężar działań wojennych, ale mają także wziąć na siebie ciężar dławienia inflacji. Bo okazuje się, że ceny dla konsumentów w sklepach rosną, a ceny dla rolników jako dostawców spadają" – pytał poseł.
Zobacz też: Rzepa ostro: Kryzys na polskiej wsi to wina tylko i wyłącznie PiS
W odpowiedzi na zarzuty posła, wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik zapewnił, że PiS cały czas wspiera polskie rolnictwo.
,,Rząd Prawa i Sprawiedliwości na pierwszym miejscu stawia sprawy wsi i rolników. Każdego dnia w dialogu z rolnikami i organizacjami rolniczymi staramy się rozwiązywać problemy, które dotykają polską wieś i polskie rolnictwo" – zapewnił wiceminister.
Wiceszef resortu zaznaczył, że na trudną sytuację wsi i rolnictwa ma wpływ pandemia, a przede wszystkie wojna w Ukrainie i związane z nią rozchwianie rynków rolnych.
Wiceminister przypomniał, że Polska jako jedyna w UE dopłacała do zakupu nawozów. Odpowiadając na zarzuty o braku kontroli nad importem zbóż z Ukrainy, zapewnił zboża przywożone do Polski są monitorowane. Zaprzeczył jakoby ukraińskie ziarno zalegało w polskich magazynach.
,,Nie jest prawdą, że na polskich ulicach są jakieś wielkie protesty rolnicze" – powiedział.
PAP/fot.MRiRW