Anna Bryłka uważa, że napływające z Ukrainy zboże techniczne nie było w żaden sposób kontrolowane przez polskie służby.

Przedstawicielka Konfederacji podczas debaty Instytutu Gospodarki Rolnej odniosła się do lakonicznej odpowiedzi Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi na interwencję posła Roberta Winnickiego. Poinformowano w niej, że dopiero od grudnia 2022 roku napływające z Ukrainy zboże jest kontrolowane przez polskie instytucje. 

Zboże techniczne było wykorzystywane jako paszowe lub konsumpcyjne?

Zdaniem Anny Bryłki polski rząd powinien jak najszybciej zwrócić się do Komisji Europejskiej o przywrócenie ceł na produkty rolno-spożywcze z Ukrainy. Polityk, odwołując się do interwencji posła Winnickiego, podkreśliła, że przez wiele miesięcy zboże (w tym tzw. techniczne) wpływało do Polski bez żadnej kontroli organów państwa.

“Polski rząd przede wszystkim powinien zainterweniować w Komisji Europejskiej o przywrócenie ceł, chociażby na te artykuły rolno-spożywcze importowane z Ukrainy. Jest to wykonalne i zmniejszyłoby trochę podaż na polskim rynku. Państwo ma takie narzędzia na forum unijnym i powinno z nich skorzystać, ale na przykład nie kontrolowano tego zboża, które wjeżdżało tutaj do Polski, to jest po prostu skandal. W odpowiedzi na interwencję posła Roberta Winnickiego gdzie również zapytaliśmy, czy nie zdarzało się przypadkiem tak, że to  deklarowane zboże jako techniczne czy przemysłowe nie było dalej konsumpcyjnym, ministerstwo odpowiedziało nam bardzo lakonicznie. Przekazano nam, że właściwie dopiero od grudnia 2022 roku każde zboże, które wjeżdża do Polski, jest kontrolowane przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa, Inspekcję Sanitarną i Inspekcję Weterynaryjną” – wyjaśniła przedstawicielka Konfederacji.

Zobacz także: Ukraińskie zboże zalewa Polskę! Urbaniak: Nie ignorujmy głosu rolników

Poinformowała ona również, że na terenie województwa lubelskiego wykryto przypadki, gdzie zboże techniczne było używane jako paszowe lub konsumpcyjne. 

“Wojewoda Lubelski zlecił zbadanie, jak wygląda sytuacja na rynku i okazuje się, że zboże techniczne zmieniało swoje deklarowane pochodzenie i stawało się zbożem paszowym, a także konsumpcyjnym. Dla mnie w pierwszej kolejności pierwsze liczy się bezpieczeństwo polskich rolników, ale też bezpieczeństwo polskich konsumentów i tutaj się o to nie zatroszczono oraz nie zadbano i wypadałoby to wyjaśnić. Wiem też, że Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej złożył zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie, ponieważ znaleziono dowody, że w konkretnych podmiotach – młynach – złamano przepisy i korzystano z takiego zboża. Tutaj na pewno potrzeba tego, żeby państwo się o to też zatroszczyło. Jeśli się zgadzamy i chcemy pomagać, to musimy umieć mądrze to robić. Natomiast jeśli nie mamy na to sił i mocy no to nie powinniśmy deklarować takiej pomocy” – powiedziała Anna Bryłka.

Bryłka: Wielu rolników rozważa likwidację działalności 

W trakcie debaty Instytutu Gospodarki Rolnej Anna Bryłka zwróciła uwagę, że politycy ze wszystkich opcji politycznych zbyt wiele czasu poświęcają na konflikty i wyciąganie sobie zaszłości. Jej zdaniem należy skupić się na przyszłości, ponieważ już dziś wielu rolników rozważa zakończenie swojej działalności i likwidację gospodarstw. 

“Nie ma co patrzeć w przeszłość i należy spojrzeć w przyszłość, bo dzisiaj wielu rolników zastanawia się co z tym zrobić, czy dalej zajmować się działalnością rolną lub się z niej wycofać. Niestety, jeśli nie będzie konkretnych propozycji i takich też konsensualnych międzypartyjnych to będzie nam bardzo trudno utrzymać produkcję na obecnym poziomie i zamiast ją zwiększać to będziemy cały czas się kurczyć i likwidować. A ja chciałabym, żeby polskie rolnictwo się przede wszystkim rozwijało i żeby państwo polskie tworzyło rolnikom jak najlepsze warunki” – powiedziała polityk Konfederacji.