Informacje
29-11-2016
Media na Wyspach alarmują, że świąteczne zapotrzebowanie na produkty mleczne nie zostanie zaspokojone. Na Brytyjczyków padł blady strach. Główni oskarżeni to: spadek produkcji mleka i Brexit.
Do świąt Bożego Narodzenia pozostał jeszcze miesiąc, ale brytyjskie mleczarnie już przewidują, że na świątecznych stołach zabraknie masła i serów.
Jak donosi "Daili Mirror", produkcja mleka w Zjednoczonym Królestwie spadła aż o 10 procent po tym, w 2016 roku bankructwo ogłosiło ponad pół tysiąca producentów.
Krajowy Związek Rolników również daje wyrazy niepokoju. Według farmerów nadzwyczaj niska podaż utrzyma się dłużej, bo zniechęceni niskimi cenami hodowcy sprzedali krowy i nie zdołają szybko odbudować stad. Na pewno nie stanie się to do końca roku.
A zatem ceny rosną w najlepsze. Masło przez miesiąc zdrożało o 6 procent. W górę idą także notowania Cheddara. Przetwórcy na wyścigi składają rolnikom oferty. Klienci muszą jednak pogodzić się, że o produkty mleczne na świątecznym stole będą musieli zawalczyć. Lub pogodzić się z ich brakiem.
tvp.pl/McD/Fot. freeimages.com