O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

29-02-2020

Autor: Ewa Zajączkowska-Hernik

Negocjacje Wspólnej Polityki Rolnej trwają. Ardanowski: jestem optymistą

Za kilka miesięcy będziemy wiedzieli jakie środki Komisja Europejska przeznaczy na Wspólną Politykę Rolną. Komisja Europejska proponuje Polsce 5 mld euro więcej niż dotychczas. "Dla Polski na I Filar to ma być 2,5 mld euro więcej i na II Filar też 2,5 mld euro więcej. Gra się toczy..." - mówił minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski w programie Polska na Serio.

Sytuacja jest dynamiczna i się zmienia. Ja jestem optymistą, (...) ale nasza determinacja powoduje, że propozycje, które Komisja Europejska przedłożyła są naprawdę dużo lepsze od tych, które były. Dla Polski na I Filar to ma być 2,5 mld euro więcej i na II Filar też 2,5 mld euro więcej. Gra się toczy, my zwiększamy również argumentację, m.in. zaproszenie przeze mnie ośmiu ministrów krajów Trójmorza, czyli tych, którzy są w naszej części Europy jest też istotnym wzmocnieniem negocjacji

– powiedział szef resortu rolnictwa.

Razem po Wspólną Politykę Rolną. Francja Sojusznikiem Polski 

Środki na Wspólną Politykę Rolną muszą być większe

Siedem państw unijnych na czele z Holandią sprzeciwia się zwiększaniu środków na Wspólną Politykę Rolną. Naprzeciw stoją państwa skrzyknięte przez Polskę, które podpisały kilka dni temu Deklarację Warszawską, będącą wspólnym głosem w negocjacjach o wyrównanie dopłat i zwiększenie środków unijnych na WPR.

– Jestem przekonany, że kiedy negocjowaliśmy siedem lat temu jako Polska na lata 2014-2020, można było wywalczyć dużo, dużo więcej. Dlatego, że nie było tych powodów, dla których teraz mówi się o obniżeniu budżetu Wspólnej Polityki Rolnej. (...) Wtedy można było dużo więcej ugrać, ale negocjacje były miękkie, bo jeden z nas, jeden z Polaków, pan Donald Tusk miał zostać Królem Europy. (...) Gdyby wtedy były wywalczone te równe dopłaty, to proszę mi wierzyć, że jako prawa nabyte one by pozostały. My nie określamy, czy te dopłaty mają być w takiej, czy w innej wysokości, bo to się zmienia wszystko, ale mają być takie same, czy będą wysokie to takie same dla nas, będą niższe, to takie same dla nas. My się nie boimy konkurencji, ale ona musi być na równych zasadach

– powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Wspólna Polityka Rolna to nierównomierne dopłaty 

Dopłaty unijne w ramach Wspólnej Polityki Rolnej zależą od pozycji negocjacyjnej oraz od kosztów produkcji i tak np dopłaty w Holandii do hektara wynoszą ok 450 euro, w Monako ponad 600 euro, a w Polsce, po przesunięciu dopłat między filarami ta kwota wynosi ok. 230 euro do hektara.

– Naszym podstawowym konkurentem są Niemcy, które są również krajem, z którym jesteśmy bardzo silnie gospodarczo powiązani, jesteśmy skazani na siebie i tu nie ma co podkręcać jakichś emocji niepotrzebnie. Tu różnica z Niemcami to raptem ok. 40 euro, może nawet mniej, czyli to nie jest dużo, bo ok. 200 zł, to nie jest przewaga, która zwalałaby nas z nóg. Mówiąc o konkurencyjności polskiego rolnictwa trzeba wykorzystywać wszystkie możliwości: organizowanie tych krajów z naszej części Europy i oni naprawdę Polskę uważają za naturalnego lidera. (...) Musimy również wykorzystać to, na co mamy wpływ. Konkurencyjność rolników niemieckich, francuskich, duńskich, holenderskich nie bierze się tylko z tych przewag finansowych, że więcej dostają. [Konkurencyjność – przyp.red.] wynika ze stopnia zorganizowania się, bo coś w nas jest takiego, czy egoizmu, indywidualizmu, czy nie wiem czego, że wszystko robimy sami

– stwierdził w programie szef resortu rolnictwa.

Dopłaty dobrostanowe w innych krajach Unii Europejskiej

Nie tylko Wspólna Polityka Rolna, ale i Brexit

Poza Wspólną Polityką Rolną politycy zajmują się Brexitem, od którego zależy funkcjonowanie polskich producentów, w szczególności drobiu i wyrobów mleczarskich. Komisja Europejska ma czas do 31 grudnia 2020 roku na wynegocjowanie umowy handlowej między UE, a Wielką Brytanią.

– Najlepszym rozwiązaniem byłaby umowa o wolnym handlu, czyli pozostałyby te wszystkie rozwiązania, które są wewnątrz Unii Europejskiej, również dla Brytyjczyków. Johnson [premier Wielkiej Brytanii – przyp.red.] powiedział bardzo mocno, że nie będzie pogorszenia norm na żywność. To wybrzmiało kilka dni temu i przypomniał mi o tym Ambasador Wielkiej Brytanii, z którym się spotykam. My nie tylko przez Unię chcemy swoich interesów pilnować, ale również w rozmowach bilateralnych. [Ambasador Wielkiej Brytanii – przyp.red.] powiedział, że na pewno nie będzie pogorszenia standardów, na pewno nie zrezygnujemy z oceny wysokiej jakości żywności europejskiej. Najlepiej by było, gdyby była strefa wolnego handlu, to my byśmy sobie z tym poradzili, tym bardziej, że jesteśmy mocno związani z rynkiem brytyjskim. (...) natomiast jeżeli nie, o tym też rozmawiałem z Ambasadorem, no to trudno, siadamy do rozmów bilateralnych i ustalamy szczegóły, żeby ta żywność nasza nie stała na granicach tak długo, aż się zepsuje, jak ułatwić transport. Może część kontroli przenieść też do Polski, bo jeżeli Wielka Brytania byłaby krajem trzecim, to obowiązują zarówno taryfy, jak i wymagania WTO, inne niż w ramach Unii Europejskiej, które będziemy musieli przestrzegać. (...) Te produkty, które do nas z Wielkiej Brytanii by przychodziły też [będą generowały – przyp.red.] dla nas zwiększone koszty. Trzeba zwiększyć obsadę weterynarii w portach, na lotniskach, w Sanepidzie, itd. Nikt nie mówi, że wyjście Wielkiej Brytanii jest dla Unii Europejskiej czymś dobrym

– powiedział minister Jan Krzysztof Ardanowski.

Podjęli taką decyzję. Mają już dość Eurokołchozu, jak to oni mówią. Czują się na tyle mocni, na tyle bogaci, na tyle związani z resztą świata, tą dawną, kolonialną, przypominając swoją historię, że sobie mogli na to pozwolić. Jak rozumiem, to nie jest tylko kwestia gospodarki, kwestia pieniędzy. Wielka Brytania ma dość narzucania przez lewicowych polityków, rządzących w Brukseli, tego, jak mają Brytyjczycy żyć, w co mają wierzyć

– dodał szef resortu rolnictwa.

Brexit polem do walki o nasze interesy

Myśląc logicznie, zarówno w interesie Wielkiej Brytanii, jak i w interesie Polski powinno być to, by umowa o wolnym handlu została zawiązana.

My musimy również zabezpieczać swoje interesy, zarówno z krajami Unii Europejskiej, ale także z krajami pozaunijnymi poprzez własną inicjatywę, własną aktywność. Szukanie nowych rynków zbytu w Azji, w Afryce Północnej. (...) Musimy o swoje sprawy zabiegać i robimy to, wydaje mi się, że w miarę skutecznie. Przestaliśmy się świata bać. To nie jest tak, że będziemy się zawsze podczepiali pod kogoś mocniejszego, ważniejszego, tak, jak to nasi poprzednicy przez lata robili, że samemu to nie, bo może w Berlinie więcej wiedzą. Teraz w Polsce nasi sąsiedzi upatrują lidera. Musimy taką rolę również dla rozwoju Polski, dla wykorzystania naszych szans, naszego potencjału i taką politykę otwartą i odważną prowadzić

– powiedział minister Jan Krzysztof Ardanowski w programie "Polska na Serio".

Fot. wSensie.pl

swiatrolnika.info 2023