O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

16-06-2022

Autor: Karol Pepliński

Ślimak afrykański – olbrzymi szkodnik, który zjada nawet beton

Ślimak afrykański

Olbrzymi ślimak Lissachatina fulica to gatunek dużego ślimaka lądowego, pochodzącego z Afryki. Znany jest również jako olbrzymi ślimak afrykański.

Ten gatunek ślimaka jest uważany za istotną przyczynę problemów związanych ze szkodnikami na całym świecie. W skali międzynarodowej jest on najczęściej występującym inwazyjnym gatunkiem ślimaka. Poza swoim rodzimym obszarem występowania ślimak ten rozwija się w wielu typach siedlisk na obszarach o łagodnym klimacie. Żeruje żarłocznie i jest wektorem patogenów roślinnych, powodując poważne szkody w uprawach rolnych i roślinach rodzimych. Konkuruje z rodzimymi gatunkami ślimaków, jest uciążliwym szkodnikiem terenów miejskich i przenosi choroby ludzkie.

Ślimak afrykański występuje niemal wszędzie

Ślimak afrykański jest wymieniany jako jeden ze 100 najbardziej inwazyjnych gatunków na świecie. Gatunek ten pochodzi z Afryki Wschodniej, ale został szeroko wprowadzony do innych części świata poprzez handel zwierzętami domowymi, jako źródło pożywienia oraz przez przypadkowe introdukcje. Jest gatunkiem wysoce inwazyjnym, a kolonie mogą powstawać z jednego osobnika. W wielu miejscach wypuszczanie na wolność jest nielegalne. Mimo to gatunek ten zadomowił się w niektórych krajach klimatu umiarkowanego, a jego siedlisko obejmuje obecnie większość regionów wilgotnych tropików, w tym wiele wysp Pacyfiku, południową i wschodnią Azję oraz Karaiby.

Ślimaka olbrzymiego można obecnie spotkać na obszarach rolniczych, wybrzeżach, w lasach naturalnych, lasach nasadzonych, strefach nadbrzeżnych, zaroślach i krzewach, terenach miejskich i podmokłych. Zjada szeroki zakres materiału roślinnego, owoce, warzywa, porosty, grzyby, papier i tekturę. Czasami zjada piasek, bardzo małe kamienie, kości z padliny, a nawet beton jako źródło wapnia dla swojej muszli. W rzadkich przypadkach ślimaki zjadają siebie nawzajem, jaja ślimaków i inne padłe małe zwierzęta, takie jak myszy i ptaki.

W wielu miejscach ślimak ten jest szkodnikiem rolnictwa i gospodarstw domowych, zdolnym do przenoszenia patogenów zarówno ludzkich, jak i roślinnych. Zalecane środki zapobiegawcze obejmują ścisłą kwarantannę, aby zapobiec wprowadzeniu i dalszemu rozprzestrzenianiu się tego gatunku. W Stanach Zjednoczonych ślimakowi temu nadano najwyższe znaczenie w ramach kwarantanny krajowej. Znane są również przypadki uszkadzania budynków przez zjadanie stiuków i podobnych materiałów z wapniem.

ślimak afrykański

Ślimak afrykański przenosi choroby

Dorosły ślimak afrykański ma około 7 cm średnicy i 20 cm lub więcej długości, co czyni go jednym z największych spośród wszystkich żyjących ślimaków lądowych. Muszla ma kształt stożka, jest około dwa razy dłuższa niż szersza. W zwijaniu muszli można zaobserwować kierunek zgodny z ruchem wskazówek zegara (dekstralny) lub przeciwny do ruchu wskazówek zegara (sinistralny), choć częściej spotykany jest stożek dekstralny. Ubarwienie muszli jest bardzo zmienne i zależy od diety. Zazwyczaj dominuje kolor brązowy, a muszla jest prążkowana. Muszla jest wyjątkowo twarda i zawiera najwięcej metali ciężkich spośród wszystkich gatunków ślimaków.

W środowisku naturalnym gatunek ten często jest siedliskiem pasożytniczego nicienia Angiostrongylus cantonensis, który może wywoływać u ludzi bardzo poważne zapalenie opon mózgowych. Przypadki zapalenia opon mózgowych u ludzi są zwykle skutkiem zjedzenia surowego lub niedogotowanego ślimaka, ale nawet zetknięcie się z żywymi, dzikimi ślimakami tego gatunku może spowodować zarażenie nicieniami, a w konsekwencji groźną dla życia infekcję.

W niektórych regionach podjęto wysiłki w celu promowania wykorzystania ślimaka afrykańskiego jako źródła pożywienia, aby zmniejszyć jego populację. Jedna ze szczególnie katastrofalnych prób biologicznego zwalczania tego gatunku miała miejsce na wyspach południowego Pacyfiku. Kolonie ślimaka zostały wprowadzone jako rezerwa żywnościowa dla wojsk amerykańskich podczas II wojny światowej i uciekły. Mięsożerny gatunek wilczomlecz różowy z Florydy został później wprowadzony przez rząd Stanów Zjednoczonych w celu zwalczania ślimaka afrykańskiego, ale wilczomlecz różowy zamiast tego intensywnie żerował na rodzimych ślimakach Partula, powodując wyginięcie większości gatunków w ciągu dekady.

Czytaj też: Ślimaki w ogrodach i na polach – jak z nimi walczyć?

wikipedia/fot.wikimedia,Marshman/fot.wikimedia,PaleoGeekSquared

swiatrolnika.info 2023