O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

17-02-2019

Autor: Daria Wyrostkiewicz

Gucwińscy wyrzuceni z ZOO przez Fundację Viva! Ten sam los spotkał kolejny ośrodek zoologiczny. Trwa walka...

Gucwińscy wyrzuceni z ZOO przez Fundację Viva! Ten sam los spotkał kolejny ośrodek zoologiczny. Trwa walka...

Troska o zwierzęta czy biznes organizacji prozwierzęcych?


Hannę i Antoniego Gucwińskich znają wszyscy. Program z wrocławskiego ZOO "Z kamerą wśród zwierząt" prowadzili przez ponad 30 lat. Zwierzętom poświęcili całe życie. Po zarzutach ze strony brytyjskiej Fundacji Viva! o milionowych przychodach w skali roku, że źle opiekują się uratowanym wcześniej przez nich niedźwiadkiem Mago, stracili ZOO i sens życia. Broniąc się Gucwiński stwierdził, że odseparował niedźwiedzia w ZOO ze względu na agresywność zwierzęcia. Sąd w 2011 r. odstąpił od karania Gucwińskiego, ale podzielił zarzuty Fundacji Viva!, orzekając, że było to znęcanie się nad misiem. Ludzie do dzisiaj przynoszą im zwierzęta…

 

„Jesteśmy sami, nie mamy nawet przyjaciół”

 

– mówili Gucwińscy w grudniu zeszłego roku.


W 2017 r. podobny los spotkał innych pasjonatów zwierząt. Do tego czasu bez przeszkód pod Śremem działał Ośrodek Hodowli Zwierząt w Pyszącej. Znajdowały się tam m.in. małpy, tygrysy, antylopy oraz wiele innych gatunków zwierząt zazwyczaj oglądanych w ogrodach zoologicznych. Aż do dnia, kiedy dyrektor poznańskiego ZOO w eskorcie policji doprowadził do zabrania spod Śremu cennych finansowo okazów. Akcję zainspirowała ta sama co w przypadku Gucwińskich Fundacja Viva!

 
Podobnych kontrowersyjnych przejęć zwierząt (zazwyczaj cennych, jak np. buldożki francuskie z hodowli z Hipolitowa czy w innych przypadkach bydło jak np. krowy spod Garwolina) dokonywało m.in. Pogotowie dla Zwierząt. Obecnie organizacja ta jest zawieszona, a jej prezes za bezprawne zabieranie zwierząt został wielokrotnie skazany prawomocnymi wyrokami sądów.


Środowisko organizacji prozwierzęcych podzieliło się na dwa obozy. Część popiera interwencje tzw. organizacji prozwierzęcych. Inni podejrzewają, że chodzi o zwyczajny handel i bezpłatne przejmowanie zwierząt.


W przypadku Ośrodka Hodowli Zwierząt w Pyszącej egzotyczne zwierzęta zostały zabrane, ale właściciel w odróżnieniu od np. małżeństwa Gucwińskich nie złożył broni, składając zawiadomienia na policji na nowych "właścicieli" zwierząt.


„Kochani, jesteśmy w szoku, mamy kolejny nalot policji, tym razem na Stare ZOO. Funkcjonariusz Komendy Miejskiej w Poznaniu poinformował nas, że właściciel nielegalnej hodowli w Pyszącej złożył kolejne doniesienie o znęcaniu się nad zwierzętami i policja musi interweniować”


- napisali 15 stycznia 2019 r. pracownicy ZOO na Facebooku.

 
Krytycznie do działań poznańskiego ZOO odniosła się Maria Sowińska, wiceprezes Komitetu Obrony Polskiego Rolnictwa i Hodowców Zwierząt.

 
„Historię  nazywaną obraźliwie pseudohodowlą zaaranżowała Fundacja Viva! Donos, nalot, zabranie zwierząt, egzotycznych, drogich, prestiżowych. W 2017 r. w Ośrodku Hodowli Zwierząt w Pyszącej pojawiła się policja, radykałowie prozwierzęcy z Fundacji Viva!, zwierzęta zabrano. Ale mało kto wie, co stało się potem z uratowanymi w cudzysłowie egzotycznymi zwierzętami”

 

- mówi w rozmowie ze SwiatRolnika.info Sowińska, wieloletni wolontariusz i opiekun bezdomnych zwierząt.

 

„Straciło życie część z zabranych zwierząt, a jedną czwartą z nich sprzedano, więc na utrzymanie innych mieli środki, a teraz szukają kasy, kastrując nielegalnie zabrane zwierzęta i znęcając się w ten sposób nad nimi.  Wygląda to raczej na biznes niż troskę o zwierzęta. Mam nadzieję, że sprawę ostatecznie wyjaśni sąd”

 

- dodaje Sowińska.

 

Sprawę interwencji w Ośrodku w Pyszącej prowadzi prokuratura, a więc do wyroku sądu jeszcze daleko, ale już teraz wiadomo, że prokuratura potwierdza, że nie wydała zgody na kastrację zwierząt w poznańskim ZOO.

 

Robert Wyrostkiewicz, Daria Plewa

Collage RW/FB


Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco


swiatrolnika.info 2023