Informacje
23-03-2022
Niemieckie jaja mogą zniknąć ze sklepowych półek za naszą zachodnią granicą. Najpóźniej do lata nie można zagwarantować dostaw jaj z Niemiec.
Wojna na Ukrainie odbija się szerokim echem gospodarczym na całym Starym Kontynencie. Niemiecki przemysł jajczarski wysyła pilną pobudkę. Ze względu na ograniczone łańcuchy dostaw i dramatyczny wzrost kosztów, zwłaszcza w przypadku pasz, dostawy jaj z Niemiec są zagrożone.
Niemiecki przemysł jajczarski oczekuje działań od rządzących
Najnowsze wydarzenia na światowym rynku rolnym rzucają niemiecki przemysł jajczarski na kolana. „Wśród naszych rolników czasami panuje czysty strach egzystencjalny. Ceny zbóż, a co za tym idzie także ceny pasz dla zwierząt wzrosły ponad dwukrotnie w bardzo krótkim czasie. Soja wolna od GMO jest trudna do zdobycia” – mówi Henner Schönecke rolnik i prezes BVEi, opisując niebezpieczną sytuację.
Mniej trzymanych kur niosek oznacza mniej jaj potrzebnych do wykarmienia populacji. Schönecke spodziewa się, że najpóźniej do sierpnia nie będzie można zagwarantować bezpieczeństwa dostaw niemieckich jaj. Teraz pilnie wzywa do podejmowania decyzji i chęci zmian ze strony polityków i detalistów.
Niemieckie jaja muszą zostać sprzedawane na nowych zasadach
Zdaniem Schönecke niemieckie jaja znalazły się w katastrfalnej sytuacji. Przy takim obrocie spraw czynniki kosztowe musiałyby zostać zidentyfikowane i czasowo zawieszone. Prezes apeluje zatem do handlu detalicznego artykułami spożywczymi o dostosowanie okresów kontraktowych, aby móc elastyczniej reagować na wahania cen.
Niemiecki przemysł jajczarski opowiada się m.in. za wprowadzeniem tzw. „klauzuli dostosowawczej” między ceną jaj a ceną paszy. „Stawką jest bezpieczeństwo dostaw jaj z Niemiec. “Wszyscy zaangażowani muszą zdecydowanie się temu sprzeciwić! – podkreśla Schönecke.
Zobacz też: Producenci jaj: Czekają nas skokowe podwyżki cen drobiu i jaj
źródła: agrarheute.com/ fot. pixabay