Sensory wycieleń to nowość na rynku rolniczym. Nowe technologie wkraczają szturmem również na rynek rolniczy. Na rynku dostępnych jest coraz więcej aplikacji do zarządzania stadami z telefonu lub komputera. Mają one ułatwić życie rolnikom i szybciej reagować na kłopotliwe, nietypowe sytuacje. Zadaniem sensorów wycieleń jest wspomożenie hodowców w zbliżającym się terminie porodu  i poinformowanie o występujących skurczach przedporodowych.  

Sensor wycieleń – co to jest ?

Sensory wycieleń to niewielkie elektroniczne czujniki umieszczane na wysokości sromu krowy, na jej ogonie lub wewnątrz krowy w celu informowania rolnika o zbliżającym się porodzie. Potrafią z dokładnością do 1-2 godzin przed wycieleniem poinformować właściciela krowy o zbliżającym się porodzie, w chwili występowania początkowej fazy skurczów. Na skonfigurowany z sensorem wycieleń numer telefonu wysyłane jest powiadomienie SMS o rozpoczęciu akcji porodowej. Czujnik dostosowany jest do często występujących
w gospodarstwach rolnych słabych zasięgów telefonów oraz różnych warunków pogodowych. Sensory wycieleń przenosić można z krowy na krowę, na 2-3 dni przed spodziewanym ocieleniem. Jeden czujnik wystarczy na 80 krów. Sensory wycieleń powstały z myślą o krowach mlecznych, gdyż można je również skonfigurować z wykrywaniem rui i mają one wspomagać kamery w oborach, a w konsekwencji całkowicie je zastąpić.

Sensor wycieleń rodzaje

Sensory wycieleń dostępne na rynku można podzielić na dwa rodzaje – zewnętrzne i wewnętrzne. Zewnętrzne to czujniki umieszczane na ogonie krowy naprzeciwko sromu, które badają temperaturę oraz ruchy ogona i jego skurcze. Na tej podstawie informują hodowcę na 1-2 godziny przed wycieleniem o pierwszych objawach porodu. Powiadomienia wysyłane są w formie SMS, e-maila lub pojawia się informacja w aplikacji producenta. Naładowany sensor wycieleń starcza na cztery godziny i powiadamia gospodarza o rozładowaniu baterii oraz zsunięciu z ogona. Skuteczność owego sensora wycieleń szacowana jest na koło 95–97%. Cena tego urządzenia to ok. 1500 zł. Wystarcza ono na 30-50 krów. Drugi z nich, to sensor wewnętrzny w formie termometru z odpowiednimi wkładkami dostosowującymi się do rasy bydła. Termometr wprowadza się krowie na 7 do 10 dni przed końcem okresu ciąży. Wysyła on dwa powiadomienia SMS – pierwszy na 48 godzin przed wycieleniem, a drugie w chwili wypchnięcia go przez worek owodniowy. Sensor ten informuje o spadku temperatury utrzymującym się ponad dwie godziny. Sensor wycieleń wewnętrzny jest droższy od poprzedniego, gdyż cena wynosi ok. kilkunastu tysięcy złotych, jego skuteczność szacowana jest na poziomie 95%, jeden sensor wycieleń wystarczy na 20 krów z żywotnością 5 lat.

Czytaj także: Chów bydła. Jak wybrać najlepsze cielęta do opasu?

Sensory wycieleń, a opinia rolników

Sensory wycieleń, to nowość na rynku rolniczym. Dedykowane są głównie większym gospodarstwom, chociażby ze względu na swoją cenę w stosunku do korzyści w mniejszych hodowlach. Zdania rolników o sensowności zakupu sensorów wycieleń są podzielone. Praktyka rolnicza pokazuje, że mali rolnicy nie mają potrzeby inwestować w takie technologie, gdyż rolnik ma wystarczająco dużo czasu by samemu prowadzić dokładne obserwacje pod kątem rozrodu, odpowiednio karmić krowy, dba o dobór idealnego byka kryjącego, ponadto posiada dużą ogólną wiedzę rolniczą. Sensory wycieleń nie tylko pomagają rolnikom w kwestii rozrodczej, ale poprzez kontrolowanie temperatury ciała krowy potrafią wykryć niepokojące symptomy chorobowe. Sensory wycieleń polecane są gospodarzom, którzy odnotowują dużą liczbę ciężkich porodów, a ich wiedza nie jest wystarczająca. Mimo posiadanego systemu wycieleń i tak należy zawsze zachować zimny i świeży umysł prowadząc gospodarstwo.

agrodoradca24.pl,omagropl.wixsite.com,kalendarzrolnikow.pl/AO/Fot. pexel JackieLou DL