O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

18-06-2020

Autor: Sebastian Wroniewski

ASF w Wielkopolsce – rolnicy obawiają się o swoje hodowle

ASF

ASF, czyli Afrykański Pomór Świń jest coraz większym zagrożeniem dla rolników z województwa Wielkopolskiego. Aleksander Dargiewicz, prezes Krajowego Związku Pracodawców - Producentów Trzody Chlewnej wystosował pismo w tej sprawie.

ASF zagraża wielkopolskim rolnikom

Jak informuje Dargiewicz, w Wielkopolsce ASF 0102znajduje się aż 36% polskiego pogłowia trzody chlewnej. Na sto hektarów powierzchni przypada tu większa liczba świń niż w innych województwach Polski. Wskaźnik ten jest nawet 8 razy większy (134,8 szt/100 ha) niż chociażby na Podlasiu (16,7 szt/ha). Dlatego też wirus ASF w tym regionie jest ogromnym zagrożeniem nie tylko dla wielkopolskich rolników, ale także dla całego krajowego rynku mięsa wieprzowego.

Chociaż Polska jest dopiero na początku sezonu, w którym liczba zarażeń ASF wzrasta, w Wielkopolsce pojawiło się już czwarte ognisko wirusa w tym roku. Choroba przedostała się na teren powiatu leszczyńskiego, który jest uważany za zagłębie produkcji mięsa wieprzowego. Budzi to wśród rolników ogromne obawy co do rozwoju sytuacji i konsekwencji dalszego pojawiania się wirusa w sąsiednich gospodarstwach.

Jak wirus dostał się do stada świń w miejscowości Ratowice będzie przedmiotem dochodzenia epizootycznego. Co prawda zakażona chlewnia z czwartego ogniska znajduje się w strefie żółtej (buforowej), ale wszystko wskazuje na to, że wirus pochodzi z populacji dzików ze strefy czerwonej, która oddalona jest od ogniska o kilka kilometrów.

– pisze prezes KZP-PTCh.

ASF czy koronawirus? Zagrożenie dla rolników. Milion świń do utylizacji?

ASF wymknął się spod kontroli?

Zdaniem Dargiewicza, choroba wymknęła się spod kontroli w populacji dzików. Obecnie łączna liczba zarażonych ASF zwierząt wynosi już ponad 2,6 tysiąca, podczas gdy przez cały ubiegły rok wirusem zaraziło 2,4 tysiąca dzików. Oznacza to, że jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, liczba zarażonych zwierząt może się podwoić w stosunku do 2019 roku.

Wszystko przez wzrost populacji zwierząt. Poziom reprodukcji dzików dochodzi nawet do 250%, a odstrzał dzików nawet na poziomie 300 tysięcy sztuk rocznie po prostu nie wystarcza do zatrzymania ASF. Dziki dewastują pola uprawne, położone często nieopodal chlewni. Dobre warunki do życia zwierzęta znajdują także w miastach, gdzie nie brakuje im żywności w postaci odpadków.

Prezes związku za idealny przykład walki z chorobą wskazuje Czechy i Belgię. Jego zdaniem podobne działania ograniczania populacji dzików w Polsce niestety nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Dargiewicz wskazuje, że zainfekowany teren obejmuje już niemal 46% naszego kraju i jeśli nic z tym nie zrobimy, sytuacja będzie tragiczna. Niestety, według prezesa, przez pandemię koronawirusa walka z ASF zeszła na drugi plan.

kzp-ptch.pl/fot.pixabay

swiatrolnika.info 2023