Talk icon

Informacje

25-01-2021

Autor: Sebastian Wroniewski

ASF – Chiny w pogotowiu po pierwszym ognisku od trzech miesięcy!

ASF

W południowych Chinach wykryto nowe ognisko afrykańskiego pomoru świń (ASF), co jest pierwszym przypadkiem zgłoszonym w tym kraju od końca października 2020 roku – poinformowało chińskie Ministerstwo Rolnictwa i Spraw Wiejskich.

ASF – chińskie władze podejrzewają, że nielegalny transport odpowiada za rozprzestrzenianie się wirusa

Nowe ognisko zostało znalezione na farmie w prowincji Guangdong w południowych Chinach, gdzie żyje ponad 1000 świń, z których 214 wykazywało objawy i padło.

Jest to pierwsze ognisko ASF odnotowana w największym na świecie kraju produkującym i konsumującym wieprzowinę od 26 października ubiegłego roku, kiedy to stwierdzono, że niektóre z 35 świń przewożonych ciężarówką były pozytywne na chorobę w prowincji Syczuan. Syczuan znajduje się ponad 1000 kilometrów od prowincji Guangdong.

Chiński przemysł trzody chlewnej poważnie ucierpiał z powodu poprzedniej epidemii ASF, która szalała w stadach kraju w latach 2018-2019, zmniejszając populację świń o około jedną trzecią.

Do 2019 roku pogłowie świń w tym kraju załamało się do 310 milionów sztuk, w porównaniu z 428 milionami sztuk w 2018 roku, obniżając popyt kraju na śrutę sojową i soję.

Chiny mają największe na świecie stado świń liczące około 400-500 milionów sztuk i produkuje około 50-55 milionów ton wieprzowiny każdego roku, z czego większość jest konsumowana w kraju.

Oczekuje się, że chińskie stado świń w pełni wyzdrowieje do końca pierwszej połowy 2021 roku, chociaż jakikolwiek znaczący nawrót ASF prawdopodobnie spowolni to ożywienie i zmniejszy oczekiwania.

Gwałtowne ożywienie chińskiego przemysłu trzody chlewnej było głównym motorem światowego popytu na paszę dla zwierząt i wywołało gwałtowny wzrost zapotrzebowania na soję i kukurydzę w sektorze wykorzystania pasz pomimo wpływu pandemii koronawirusa.

Czytaj też: Przywłaszczyli świnie, teraz grozi im długa odsiadka

ASF – fałszywy alarm w pobliżu Poczdamu spowodował zaniepokojenie w niemieckim sektorze trzody chlewnej

Nieco ponad tydzień temu cały sektorASF 0231 trzody chlewnej w Niemczech wstrzymał oddech. W pobliżu Poczdamu, na południowy zachód od stolicy Berlina, znaleziono podejrzane zwłoki dzika. Aby mieć pewność, że był to przypadek afrykańskiego pomoru świń (ASF), laboratorium regionalne w Brandenburgii wysłało tuszę do krajowego laboratorium referencyjnego w Friedrich-Loeffler-Institut (FLI).

W poprzednich przypadkach wczesne powiadomienia laboratorium w Brandenburgii zawsze były prawidłowe, więc nie było powodu, aby sądzić, że byłby to fałszywy alarm. A jednak tak było – „negatywny” wynik był tym razem pozytywną wiadomością.

Gdyby FLI ogłosiło „pozytywny” wynik, skok na zachód o ponad 90 km bezproblemowo wpasował się we wzorzec, który obserwuje się przez ostatnie 15 lat w Europie Wschodniej i Środkowej. Wiadomo, że wirus ASF rozprzestrzenia się w wolnym tempie tylko u dzika. Wiadomo jednak, że ludzie są największymi pomocnikami w rozprzestrzenianiu się wirusa na duże odległości. Tak powstały ogniska w zachodniej Polsce w 2019 roku, ponad 5 lat po tym jak zostały wykryte we wschodniej części kraju. Także ludzkie zachowanie najprawdopodobniej spowodowało pojawienie się ognisk w Belgii i Czechach.

Pomimo fałszywego alarmu w Poczdamie nadal istnieje wiele powodów, aby zachować czujność. Jak zwykle zimą, liczba “ofiar” wirusa u dzików zawsze wzrasta. Nie inaczej jest tej zimy.

W grudniu 2019 roku, kiedy ASF właśnie został odkryty w zachodniej Polsce, znaleziono łącznie 126 zwłok. W tym samym miesiącu, rok później, znaleziono co najmniej 346 zwłok. W nadchodzących najbardziej intensywnych miesiącach widać wyraźnie, że trend rośnie.

agricensus.com/fot.Pixabay

swiatrolnika.info 2023