O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

12-11-2020

Autor: Adam Szewczyk

Grypa ptaków – znaczący producent drobiu wpadł w tarapaty

Grypa ptaków

Grypa ptaków uderzyła w Holandię. Konsekwencją tego zdarzenia jest wprowadzenie zakazu importu wszelkich produktów pochodzących z tamtejszych hodowli do Filipin. Jest to wymierny problem zarówno dla dostawców z Holandii, jak i firm azjatyckich. Sprawę komentują eksperci, których zrzesza Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.

Grypa ptaków i filipiński zakaz

Filipiny wprowadziły zakaz importu produktów drobiarskich z Holandii, w tym mięsa odkostnionego mechanicznie w związku z wystąpieniem grypy ptaków na terenie Holandii. Jak się okazuje, filipińska blokada nie oznacza tylko kłopotów dla holenderskich traderów. Utrata dostaw holenderskiego drobiu jest poważnym ciosem dla filipińskich przetwórców mięsa, ponieważ Holandia dostarcza około 40 proc. importowanego w skali roku przez Filipiny MOMu z kurcząt, surowca używanego między innymi do produkcji parówek i siomai. Filipiński import MOMu z kurczaka od stycznia do września 2020 roku osiągnął poziom 208,6 tys. ton, z czego 42% -czyli około 86,9 tys. ton – pochodziło z Holandii – czytamy w komunikacie KIPDiP.grypa ptasia

Grypa ptaków i wojna handlowa

Dla filipińskich zakładów przetwórstwa mięsnego zablokowanie Holandii oznacza utratę już drugiego ważnego dostawcy mięsa odkostnionego mechanicznie, ponieważ Brazylia nadal odmawia wysyłek MOMu na Filipiny, co ma charakter odwetowy z powodu zablokowania przez Filipiny eksportu innych produktów drobiowych (w tym całych tuszek kurcząt) z Brazylii. O wojnie handlowej pomiędzy tymi państwami raportowaliśmy na początku listopada. Filipińscy przetwórcy coraz bardziej obawiają się konsekwencji działań odwetowych, dlatego wzywają rząd do unikania sporów handlowych z krajami dostarczającymi surowce dla przemysłu spożywczego. Filipiny importują ponad 800 tys. ton mięsa rocznie, z czego 50 - 60 proc. jest wykorzystywane przez przetwórców. Dla filipińskich zakładów, zarówno z uwagi na stronę kosztową surowca jak i ograniczoną podaż w kraju, bardzo ważny jest import mięsa odkostnionego mechanicznie – informuje KIPDiP.

Czytaj także: Dlaczego kury przestały się nieść? Odpowiedzi jest kilka

Mamy zatem sytuację, w której decyzje władz nie są zbieżne z interesami lokalnych firm drobiarskich, które można powiedzieć są „uzależnione” od surowców z rynków zagranicznych. Przypominamy, że Filipiny są największym odbiorcą mięsa drobiowego z Unii Europejskiej (nie uwzględniając Wielkiej Brytanii). W okresie styczeń – lipiec 2020 roku unijni eksporterzy wysłali na Filipiny 126,9 tys. ton mięsa, o 11 proc. więcej niż w tym samym okresie roku 2019. W analizowanym okresie unijny eksport ogółem (z wył. UK) wyniósł 984,8 tys. ton (-5 proc. r/r). Filipiny stały się największym importerem mięsa drobiu z UE w 2019 roku. W roku 2018 zajmowały trzecią pozycję na liście głównych odbiorców, po Ghanie i Ukrainie. W kontekście holenderskiego zakazu i brazylijsko – filipińskiej wojny handlowej ciekawe wydają się perspektywy handlowe dla Polski, w związku z tym, że w ostatnich tygodniach Filipiny odblokowały import MOMu z Polski. Być może będzie to alternatywa dla malejącego importu mięsa MOM z Polski przez Ukrainę – komentują eksperci Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.

KIPDiP/jac/fot. pixabay

 

swiatrolnika.info 2023