O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

18-03-2019

Autor: Robert Wyrostkiewicz

Fundacja Viva! nie zna się na humanitarnym ubijaniu karpi?

Pamiętacie sprawę 60-rolnika, który został skazany na 3 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności za ubijanie karpi bez ogłuszania? Fundacja Viva! oskarżyła go o znęcanie się nad zwierzętami. Tymczasem może okazać się, że to prozwierzęca organizacja promuje znęcanie się nad karpiami...

Pamiętacie sprawę 60-rolnika, który został skazany na 3 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności za ubijanie karpi bez ogłuszania? Fundacja Viva! oskarżyła go o znęcanie się nad zwierzętami. Tymczasem może okazać się, że to prozwierzęca organizacja promuje znęcanie się nad karpiami...

 


Wyrok, który zapadł kilka dni temu wzbudził wiele emocji. Człowiek, który stanął naprzeciw bogatej organizacji oraz mecenaski, specjalizującej się w Ustawie o ochronie zwierząt i sędzią (samym prezesem sądu) był zdaniem części komentatorów bez szans na równy pojedynek. Nie było go stać na adwokata. Sam oskarżony nie był świadom obowiązujących przepisów  i okazawszy skruchę prosił o łagodny wymiar kary. Jednak sąd bezwzględnie skazał Wojciecha C. na trzy miesiące odsiadki za ubijanie karpi bez wcześniejszego ich ogłuszenia... (w zeszłym roku ta sama sędzia skazała ordynator szpitala za znęcanie się nad ludźmi na karę w zawieszeniu!)

 


Na informację o skazaniu Wojciecha C. żywo zareagowali internauci. Jeden z nich podesłał do naszej redakcji materiał wideo ze szkolenia, podczas którego pracownik Zakładu Chorób Ryb Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach pokazuje, jak w jego ocenie uśmierca się ryby w sposób najbardziej humanitarny.

 


Jest to o tyle ciekawe, że uśmiercanie odbywa się bez ogłuszania. Materiał pochodzi z 2015 roku, wydawać by się mogło, że jest nieaktualny. Jednak specjaliści w zakresie weterynarii jasno mówią, że lepiej jest ubić rybę bez ogłuszania.

 


„Rybę trzeba ubić szybko, aby jak najmniej cierpiała, poprzez wymóżdżenie. Pomiędzy oczyma przebija się, pod kątem trochę prostym i ciach! Szybciutko i ryby nie ma. Dobrze jest jeszcze pójść tak do rdzenia przedłużonego i do przodomóżdża”

 


– tłumaczy pracownik Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach.

 


Brzmi nieciekawie, choć specjalistycznie, ale w materiale wideo widzimy, że uśmiercenie ryby zajmuje zaledwie kilka sekund.
Teraz wyobraźcie sobie metodę chwaloną przez mec. Katarzynę Topczewską z Fundacji Viva!, która z racji tego, że jest prawnikiem, może nie zna się na szybkich sposobach uśmiercania ryb. Może żyje w błogiej nieświadomości swojej błędnej teorii...

 

Niemniej, wróćmy do tłuczenia ryby po głowie młotkiem (ogłuszanie), czego nie zrobił 60-letni rolnik i za co ma pójść do więzienia! Załóżmy, że ten kto ubija rybę trafia za pierwszym razem, nie w pełni skutecznie, co owszem zdarza się, nieczęsto, ale jednak. Ryba natomiast ma dodatkową dawkę bólu, bo najpierw dostaje w łeb, nie przerywając zakończeń nerwowych, potem ją ktoś tnie.

 


Po raz kolejny mamy starcie specjalistów z aktywistami, którzy uważają, że pozjadali wszystkie rozumy.

HEZ


YouTube Akwakultura – Puławy 14.04.2015/Hez
Fot. Aleksandra Kasperska

swiatrolnika.info 2023