Informacje
22-05-2015
Hodowla trzody chlewnej jest dzisiaj jedną z podstawowych gałęzi polskiego rolnictwa. W naszym kraju w 2014 roku było ponad 200 tys. mniejszych i większych gospodarstw rolnych utrzymujących ponad...
Hodowla trzody chlewnej jest dzisiaj jedną z podstawowych gałęzi polskiego rolnictwa. W naszym kraju w 2014 roku było ponad 200 tys. mniejszych i większych gospodarstw rolnych utrzymujących ponad 11 mln sztuk trzody chlewnej, co oznaczało wzrost w stosunku do poprzedniego roku o 2,3%. Zwiększyło się także pogłowie trzody chlewnej przeznaczonej na ubój o wadze 50 kg i więcej o 11,2% i co bardzo ważne wzrosło pogłowie loch przeznaczonych na chów o 2,9% w stosunku do roku 2013 do poziomu prawie 1,100 mln sztuk. Produkcja mięsa wieprzowego oscyluje w granicach 2,200 mln ton rocznie. Dane te pokazują, że pomimo wahań cenowych i sporego importu zarówno żywca jak i wolumenu mięsa wieprzowego z zagranicy hodowla trzody jest nadal perspektywicznym zajęciem dla rolników z doświadczeniem oraz dla młodych planujących dopiero związanie swojej przyszłości z hodowlą.
Przez kilkadziesiąt lat prawie w każdym polskim gospodarstwie trzymano przynajmniej kilka sztuk trzody. W większości były to małe lub średniej wielkości gospodarstwa produkujące głównie na własne potrzeby. Dzisiaj struktura gospodarstw zmienia się dynamicznie i rolnicy często stawiają na dużą produkcję towarową - od 1000 do kilku tysięcy sztuk trzody.
Wielu hodowców takich jak Marcin Jach z Bychlewa postawiło na tworzenie grup producentów trzody chlewnej.
- Takie organizacje grupujące od kilku do kilkunastu hodowców dają rolnikom możliwość skutecznych negocjacji z zakładami mięsnymi. Należąc do grupy producenckiej jestem w stanie szybciej reagować na stale zmieniające się wymagania rynku żywca i mięsa.
Grupa 'Jakość' z Bychlewa istnieje już od 2007 roku i szybko się rozwija.
- Zalecałbym hodowcom łączenie swoich ferm w grupy. Taka siła jest nie do przecenienia, zwłaszcza gdy rolnik ma problemy organizacyjne, zdrowotne lub hodowlane. Wtedy można liczyć na pomoc członków grupy, podobnie w sytuacji gdy są zawirowania związane ze sprzedażą lub z wahaniami cen.
Rolnicy mogą także prowadzić własne hodowle z nastawieniem na bezpośrednią produkcję artykułów mięsnych we własnych masarniach tak jak robi to Andrzej Piątkowski.
- Już mój tata prowadził tucz i sprzedawał żywiec do zakładów mięsnych. Ja postanowiłem przejąć po nim schedę jednak rozwinąłem moja działalność o produkcję artykułów mięsnych w mojej małej masarni. Podczas studiów zdobyłem wiedzę potrzebną do prowadzenia tego typu produkcji, co dodatkowo opłaca się gdy sprzedaje się produkty o sporej wartości dodanej. Moje kiełbasy, szynki czy mięso grillowe sprzedaje się bardzo dobrze i mam w planach poszerzyć asortyment wyrobów mięsnych.
Inną drogę wybrał Krzysztof Marciszewski, który postawił na ekologiczną hodowlę tradycyjnych ras polskich świń takich jak wielka biała polska i złotnicka pstra.
Lochy rasy złotnickiej pstrej są utrzymywane w ramach programu rolno-środowiskowego „Zachowanie zagrożonych zasobów genetycznych zwierząt w rolnictwie”.
- Niedawno w moim gospodarstwie w Głogowcu zakończono remont połączony z modernizacją budynku dla loch prośnych z sektorem krycia. Koszt tej inwestycji wyniósł 460 tys. złotych , które zostały wydane z własnego budżetu gospodarstwa.
Obecnie hodowla ‘Głogus’ liczy 1146 sztuk trzody chlewnej, w tym 42 lochy wbp, 48 loch rasy złotnickiej pstrej. W hodowli są również 4 knury: 1 rasy wbp, 1 rasy duroc oraz dwa złotnickiej pstrej. Hodowla w Głogowcu to także 258 warchlaków, 441 prosiąt oraz 330 tuczników.
- Moja hodowla trzody „Głogus” zdobywała nagrody za osiągnięcia w ekologicznej hodowli ras rodzimych , tak jak w przypadku złotego medalu i tytułu czempiona za loszkę hodowlaną rasy złotnickiej pstrej zdobyty na XXII Krajowej Wystawie Zwierząt Hodowlanych w Poznaniu.
Obecnie hodowca z Głogowca nie ma problemu ze zbytem żywca gdyż nawiązał kontakt z zakładami, które chętnie kupują żywiec tradycyjny.
- Sztuki rasy Złotnickiej dłużej rosną i maja trochę więcej tłuszczu niż rasy powszechnie hodowane w Polsce. Rasa złotnicka ma więcej słoniny ale za to znacznie lepszej niż w innych rasach standardowych a nawet zachowawczych. I dodatkowo, co także jest bardzo ważne mięso jest bardzo smaczne.
Dzisiaj w naszym kraju, każdy kto planuje inwestowanie w hodowlę trzody chlewnej i dalszy jej rozwój ma wiele możliwości, by taka działalność przynosiła w przyszłości zarówno efekty materialne jak i satysfakcję z dobrze wykonanej pracy.
źródło: http://www.wsparcierolnika.pl/