Talk icon

Informacje

15-09-2020

Autor: Adam Szewczyk

Hodowla zwierząt futerkowych to branża, która dobrze działa!

Hodowla zwierząt futerkowych

Hodowla zwierząt futerkowych, to branża, która akurat dobrze działa, która przynosi duży dochód, w której zatrudnionych jest bardzo dużo ludzi (jest taka gmina Goleniów, gdzie głównym pracodawcą jest ferma hodowlana zwierząt futerkowych) – to wszystko ma zniknąć, bo pan Kaczyński, pan Czabański, który zamiast nadzorować media publiczne, zajmuje się zwierzętami futerkowymi, i kilku innych panów kochają zwierzątka? To znaczy, że ja nie kocham zwierzątek? To hodowcy też nie kochają zwierzątek? Zakażmy produkcji kurczaków. Tam dochodzi do największych męczarni, większych niż u zwierząt futerkowych – mówił w swoim „Komentarzu tygodnia”, opublikowanym na serwisie YouTube redaktor Witold Gadowski.

Hodowla zwierząt futerkowych niczym nie różni się od hodowli drobiu

Witold Gadowski znaczną część swojego komentarza poświęcił kwestii propozycji ustawy, która m.in. ma zakazać hodowli zwierząt na futra w Polsce. W tym kontekście zwrócił uwagę, że prezes PiS potrafi zainteresować opinię publiczną tematami, które po jakimś czasie ulegają wyciszeniu.

Jarosław Kaczyński ma taką niezwykłą moc puszczania wszystkich w pogoń za marchewką. Wszyscy biegną jak te króliczki za marchewką, marchewka się oddala, znika i pojawia się następna marchewka. I znowu wszyscy biegną. Już kilka takich marchewek było – dekomunizowaliśmy, ścigaliśmy WSI, tropiliśmy sprawców katastrofy w Smoleńsku. I te marchewki znikały. Jarosław Kaczyński jak zręczny prestidigitator, taki polski Houdini, pojawia się i wyciąga z kapelusza kolejny temat. I wszyscy podnieceni jazgoczą

– zauważył redaktor.

Mój zdrowy rozsądek kłóci się z tym, że naraz ideologicznie należy podejmować pewne decyzje. Hodowla zwierząt futerkowych niczym nie różni się od branży drobiarskiej

– ocenił autor „Komentarza tygodnia”.

Proszę pójść do takiej fermy kurczaków i zobaczyć, w jakich warunkach, w jakim „dobrostanie” przetrzymywane są kurczaki. Tylko tam ani Fundacja Viva!, ani Fundacja „Otwarte klatki” jakoś nie zagląda. Ciekawe dlaczego? Czyżby branża drobiowa dysponowała dużo grubszym pieniądzem i lepszymi powiązaniami? 

– zastanawiał się publicysta.

Dziennikarz zastanawiał się, czy obrońcy praw zwierząt w taki sam sposób jak losem zwierząt futerkowych, interesują się losem innych zwierząt, które są wykorzystywane m.in. w celu eksperymentów medycznych.

Codziennie w laboratoriach medycznych, kosmetycznych, przemysłowych, służących do różnych celów, uśmiercanych jest kilkaset tysięcy szczurów. Dlaczego się Państwo nie wzruszacie? Dlaczego Państwo nie zakrywacie oczu, mówiąc: nie chcę widzieć tych elektrod na żywo wsadzanych do mózgu szczura, myszy, króliczka laboratoryjnego, małpy. Wiele doświadczeń na małpach robionych jest wprost na żywych osobnikach. Odcina się kawałek czaszki i wprowadza się elektrody do mózgu. Widziałem takie badania. I co? Straszne?

– pytał Witold Gadowski.

Czytaj też: Piątka dla zwierząt. Kosiniak-Kamysz: Poprawa dobrostanu – tak, zakazy hodowli – nie. „Antypolska ustawa”

Hodowla zwierząt futerkowych – Polska trzecia na świecie

Redaktor zauważył, że polska hodowla zwierząt futerkowychHodowla zwierzat futerkowych 02 zajmuje trzecie miejsce na świecie – za Chinami i Danią – biorąc pod uwagę wielkość produkcji skór i futer.

Majątek branży futrzarskiej to dziś od 7 do 10 mld złotych, prywatnych pieniędzy zainwestowanych w ten biznes. Dziś, metodą bolszewicką, chce się odbierać własność i wprowadzać nowe regulacje. To jest prawicowe postępowanie, panie Jarosławie Kaczyński? (…) Nie mogę milczeć w tej sprawie. Hodowla zwierząt futerkowych to branża, która akurat dobrze działa, która przynosi duży dochód, w której zatrudnionych jest bardzo dużo ludzi (jest taka gmina Goleniów, gdzie głównym pracodawcą jest ferma hodowlana zwierząt futerkowych) – to wszystko ma zniknąć, bo pan Kaczyński, pan Czabański, który zamiast nadzorować media publiczne, zajmuje się zwierzętami futerkowymi, i kilku innych panów kochają zwierzątka? To znaczy, że ja nie kocham zwierzątek? To hodowcy też nie kochają zwierzątek? Zakażmy produkcji kurczaków. Tam dochodzi do największych męczarni, większych niż u zwierząt futerkowych. Zwierzęta futerkowe mają maleńkie klatki, ale jeszcze mają możliwość poruszania się w tych klatkach, podczas gdy w przemysłowych kurnikach kurczak się nie rusza

– zaznaczył autor „Komentarza tygodnia”.

Dziennikarz zaproponował, aby hodowcy zwierząt futerkowych wpuścili do swoich hodowli kapitał amerykański.

– Jak tylko znajdą się współwłaściciele amerykańscy, pani Mosbacher wychyli się z okna ambasady amerykańskiej i tak pogrozi placem, że na Nowogrodzkiej natychmiast zapomną o tym, że istnieją zwierzęta futerkowe. Tak jak zapomniano na Nowogrodzkiej o TVN-ie, o repolonizacji mediów, o porządkowaniu branży cyfrowej na jedno pogrożenie ślicznym paluszkiem pani Mosbacher. Chcecie futerkowcy uniknąć losu innych branż, które w Polsce zostały zamordowane całkowicie? (…) Natychmiast wpuście kapitał amerykański – z odpowiednią domieszką naturalnie – i pani Mosbacher wam załatwi wszystko jak trzeba. Tak jak załatwiła Uberowi. Uber już nie jest kontrolowany, do Ubera nikt się nie dotknie

– zwrócił uwagę publicysta.

radiomaryja.pl/fot.Youtube

swiatrolnika.info 2023