Talk icon

Informacje

02-06-2021

Autor: Monika Faber

Hodowcy norek z Niderlandów dostaną wielomilionowe odszkodowania

Hodowcy norek

Po wykryciu koronawirusa na fermach norek w Niderlandach, hodowcy norek musieli wybić wszystkie swoje zwierzęta. Organizacje antyhodowlane, które rzekomo mają dbać o zwierzęta, powinny być zadowolone z zabicia zwierząt, ponieważ to działanie zniszczyło całą branżę. Mniej powodów do śmiechu mieli hodowcy, którzy de facto stracili swoje źródło utrzymania. Pomoże im jednak Komisja Europejska, która właśnie zatwierdziła pomoc publiczną dla zainteresowanych firm w wysokości około 31 mln euro.

Hodowcy norek dostaną pomoc

Dzięki rozporządzeniu Komisji Europejskiej, hodowcy norek, którzy musieli wybić zwierzęta przez pandemię koronawirusa, będą mogli starać się o pomoc. Przypomnijmy, że po wykryciu wirusa u norek, rząd Niderlandów postanowił wybić wszystkie zwierzęta.

Jeszcze w zeszłym roku w Niderlandach istniało 150 ferm zwierząt futerkowych. Kraj i tak zamierzał ich zamknięcie do 2024 roku, ale proces ten przyspieszono. Ze względu na pandemię koronawirusa, zakaz hodowli zaczął obowiązywać od stycznia 2021, a wszystkie zwierzęta trzeba było natychmiastowo wybić.

Podobna sytuacja miała miejsce w Danii. Tam też pod koniec ubiegłego roku wszystkie 17 milionów norek zostało poddanych ubojowi w obawie przed koronawirusem. Wkrótce po tym, jak rząd zabił wszystkie duńskie norki w całym kraju, okazało się, że w ogóle nie miał takich uprawnień takich uprawnień. Skandal doprowadził do dymisji ówczesnego ministra rolnictwa Mogensa Jensena. Decyzja o uboju wszystkich norek zdewastowała krajowy przemysł futrzarski – największy w Unii Europejskiej.

Czytaj więcej: Szczepionka dla norek – czy ministrowi zależy na ratowaniu zwierząt?

Hodowcy norek w Polsce na celowniku pseudoekologów i ministra

Pałeczkę po holenderskiej i duńskiej branży futerkowejHodowcy norek mogą przejąć Polacy. Przemysł futrzarski w Polsce zapewnia pracę tysiącom osób bezpośrednio oraz wielu tysiącom z branż kooperujących. Polska jest numerem 1 w Europie i na świecie jeśli chodzi o produkcję skór zwierząt futerkowych, a także światowym liderem pod względem jakości zarówno wyrobów jak i hodowli zwierząt. Polscy hodowcy chcą również utworzenia własnego domu aukcyjnego. Takie rozwiązanie przyniesie korzyści nie tylko przedsiębiorcom z zaangażowanych branż, ale również całemu polskiemu rolnictwu. Nowa inwestycja pozwoli na stworzenie nowych miejsc pracy w Polsce, tak potrzebnych w czasie kryzysu.

Niestety również branża futrzarska w Polsce zmaga się z działaniami organizacji antyhodowlanych. W tym kontekście warto przypomnieć tak zwaną „Piątkę dla zwierząt”, która przewidywała między innymi zakaz hodowli zwierząt na futra. Po ogromnych protestach rolników w całej Polsce, projekt ten trafił do sejmowej zamrażarki.

Jednak organizacje antyhodowlane i antyrolnicze z – o ironio – ministrem rolnictwa na czele nie dają za wygraną. Również w Polsce, po wykryciu koronawirusa na fermie, minister Puda wydał decyzję o wybiciu wszystkich norek na zakażonej fermie. Sam hodowca poniósł ogromne straty, a zgodnie z decyzją ministra Pudy, hodowcom nie należą się odszkodowania za utracone zwierzęta.

Co więcej, hodowcy od kilku miesięcy apelują o możliwość zaszczepienia zwierząt szczepionką przeciwko COVID, którą oni sami prywatnie i za swoje pieniądze kupią. Polski Przemysł Futrzarski zaapelował o spotkanie z ministrem rolnictwa. Niestety apel pozostał bez odpowiedzi ze strony szefa resortu, a wszystko wskazuje na to, że plan niszczenia polskiej branży futerkowej trwa w najlepsze.

eulawlive.com//fot.Twitter

swiatrolnika.info 2023