Koziołek Kozik został w azylu dla zwierząt w Dziwiszowie dosłownie zaszlachtowany. Nieznany sprawca włamał się na teren Ośrodka i odciął zwierzęciu głowę. Wolontariusze są przerażeni i zdecydowali o przeniesieniu się w inne miejsce. Utworzyli w tym celu zbiórkę, jednak sprawy koziołka nie odpuszczą. Ogłosili nagrodę za wskazanie sprawcy bestialskiego mordu.

Koziołek Kozik bestialsko zabity

Tego, co zdarzyło się w dolnośląskim azylu dla zwierząt w Dziwiszowie trudno jest opisać kulturalnymi słowami. Ośrodek Ochrony i Ratownictwa Zwierząt DIOZ - Pałac w Dziwiszowie zaopiekował się jakiś czas temu młodym koziołkiem. Koziołek otrzymał wdzięczną nazwę Kozik i stał się jednym z ulubionych podopiecznych azylu dla zwierząt. Zwierzę zostało otoczone opieką, miało zostać na dniach wykastrowane, a potem trafić do nowego domu do Stajni Parkitnych w Kowarach. Niestety Kozik nie doczekał przeprowadzki.

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt przekazał na Facebooku informacje o bestialskim zamordowaniu Kozika. Koziołek został znaleziony… z odciętą głową. Nieznany sprawca dostał się na teren Ośrodka, a następnie ostrym narzędziem uciął głowę ostrym narzędziem i zabrał łeb zwierzęcia. Pracownicy ośrodka nie kryją oburzenia i w sumie nie ma się czemu dziwić.

Jakaś ludzka k.... z chirurgiczną precyzją odcięła mu głowę ostrym narzędziem. Patolog dokonujący oględzin rany potwierdził ponad wszelką wątpliwość, że zwierzę zostało zamordowane przez człowieka. W miejscu znalezienia zwłok nie było śladów krwi, jak również głowy. Obroża, w której nasz Kozik na co dzień chodził, znajdowała się 100 m od zwłok. Kozi łeb stał się trofeum dla sadysty, ponieważ to zapewnie na nim znajdowały się odciski palców mordercy. Zwłoki zostały przewleczone z nieznanego miejsca i porzucone w pałacowym parku.

– czytamy na stronie Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.

Pracownicy Ośrodka poinformowali, że zamordowany koziołek to nie pierwsza przykra sytuacja, która spotyka ich w Pałacu w Dziwiszowie, w którym są od czerwca. Nieznani sprawcy regularnie rozcinają im ogrodzenie, niszczą instalację wodną i elektryczną oraz wypuszczają zwierzęta. Pracownicy we wpisie podają także, że ma problemy z poprzednią zarządczynią Pałacu.

Permanentnie ktoś rozcina nam ogrodzenie, niszczy pastuchy na pastwiskach, wypuszcza zwierzęta, by biegały po całej wsi, uszkadza instalację wodną i energetyczną. W dzierżawionym obiekcie nie mamy również spokoju za sprawą poczynań poprzedniej zarządcy Pałacu - Krystyny K. Kilka lat temu zlicytowana przez komornika kobieta otrzymała prawo do zamieszkiwania w pałacu. Prowadziła tu pseudostajnię. Obecnie na każdym kroku próbuje utrudnić nam funkcjonowanie, gdy przyjeżdża raz na jakiś czas ze szpitala. W chwili zabójstwa Kozika nie było jej na miejscu.

– czytamy.

Ustawa o ochronie zwierząt do zmiany! Pełnomocnik ds. ochrony zwierząt zapowiada chce nowelizacji

Koziołek Kozik – nagroda za wskazanie sprawcy

Po tym jak koziołek Kozik został bestialsko zaszlachtowany, z uwagi na bezpieczeństwo zwierząt przebywających w azylu, jego pracownicy postanowili opuścić Pałac w Dziwiszowie. Do przeprowadzki do nieruchomości między Wałbrzychem, a Świdnicą potrzebują jednak pieniędzy, a dokładnie 475 tysięcy złotych. Za pomocą utworzonej na ten cel zbiórki zebrano już 100 tysięcy złotych.

Z uwagi na to, że Ośrodek Ochrony i Ratownictwa Zwierząt przestał być ostoją dla ratowanych zwierząt, a kaźnią dla naszych braci mniejszych, postanowiliśmy opuścić to miejsce. Bardzo obawiamy się o życie wszystkich naszych podopiecznych - nie wiemy, czy jutro jakiś pies nie zostanie otruty, krowa zaszlachtowana, czy koza zakatowana przez sadystę.

– dodaje organizacja.

Konrad Kuźmiński z DIOZ-u poinformował, że policja zabezpieczyła ślady na miejscu, gdzie został zabity koziołek. Ośrodek zaoferował 15 tysięcy złotych nagrody za wskazanie sadysty, który odciął zwierzęciu głowę.

fakt.pl/fot.facebook,Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt