Grzegorz Puda jako minister rolnictwa to "pomysł z kosmosu". Tak twierdzi Kosiniak-Kamysz

Grzegorz Puda, twarz nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, likwidującej polską wieś, jako minister rolnictwa, to jest "pomysł z kosmosu" – podkreślił w czwartek w Sejmie lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Grzegorz Puda to „pomysł iście z kosmosu”
Premier Mateusz Morawiecki zaprezentował w środę nowy skład Rady Ministrów. Do rządu ma wejść m.in. jako wicepremier prezes PiS Jarosław Kaczyński, jako minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek i jako minister rolnictwa Grzegorz Puda.
Odnosząc się do zmian w rządzie, Kosiniak-Kamysz powiedział, że już niewiele go w polityce zaskakuje, ale "PiS ma jednak zdolność, że potrafi zaskoczyć".
"Minister Puda jest pomysłem iście z kosmosu, twarz, która reprezentuje Sejm, wnioskodawców ws. ustawy likwidującej polską wieś i rolnictwo zostaje ministrem rolnictwa" powiedział lider PSL nawiązując do reprezentowania w Sejmie przed Pudę noweli ustawy o ochronie zwierząt.
Czytaj także: Konfederacja: Grzegorz Puda na czele resortu rolnictwa to skandal i upokorzenie rolników
Grzegorz Puda, a „rozwój wsi”
"Dobrze, że przyznano się i z nazwy ministerstwa wykreślono rozwój wsi. Do tej pory było Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, teraz już nie ma rozwoju wsi, bo jest zwijanie polskiej wsi" - ocenił Kosiniak-Kamysz. Według niego nominacja dla Pudy to "działanie prowokacyjne", nie mniejsze niż w przypadku posła Czarnka.
Wejście do rządu Jarosława Kaczyńskiego lider PSL ocenił jako "najlepszy element rekonstrukcji". "Przynajmniej decyzje być może nie będą tak często zapadać na Nowogrodzkiej) tylko w Alejach Ujazdowskich" - mówił Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że nie zdziwił go powrót do rządu lidera Porozumienia Jarosława Gowina.
PAP/jac/fot. FB