Informacje
26-02-2021
Kilkoro aktywistów Extinction Rebellion Polska protestowało w czwartek pod toruńską siedzibą Radia Maryja oraz w Warszawie, gdzie do drzwi budynku sejmowego przykleiła się jedna osoba. Omówiła udzielenia jej pomocy – sama się później odkleiła. W Toruniu uczestnicy protestu przykuli się do bramy. Zostali od niej bezpiecznie odcięci.
Extinction Rebellion w dziwnej akcji
Kilkoro aktywistów przykuło się w czwartek wieczorem łańcuchami do jednej z bram przed siedzibą Radia Maryja w Toruniu. Protest miał na celu zwrócenie uwagi decydentów na katastrofę klimatyczną.
Na filmie zamieszczonym w internecie przez Extinction Rebellion Polska widać, że w niewielkiej grupce protestujących przeważają kobiety. Na miejscu była policja i straż pożarna. Wszystkie osoby zostały przez strażaków bezpieczne odcięte od bramy Radia Maryja.
"Policjanci wylegitymowali osoby uczestniczące w proteście. Manifestanci siedzieli przy jednej z bram przed rozgłośnią i blokowali wjazd. Z mojej wiedzy wynika, że nikt nie został ukarany mandatem. Nie zatrzymano też żadnej osoby" – powiedziała PAP podinsp. Wioletta Dąbrowska z KMP w Toruniu.
Protest przed siedzibą radia nie był liczny. Dziennikarz PAP nie stwierdził ok. godziny 19.00, aby w miejscu zdarzenia doszło do uszkodzeń mienia.
Czytaj także: Covid u norek. Hodowcy na Litwie: musimy trzymać się razem!
Extinction Rebellion także w Warszawie…
W Warszawie aktywistka ekologiczna przykleiła w czwartek po południu swoją dłoń do szklanych drzwi jednego z budynków sejmowych przy ul. Wiejskiej 1. Odmówiła przyjęcia pomocy od strażaków. Ruch Extinction Rebellion Polska poinformował o tym w internecie. "Zablokowaliśmy wejście do Kancelarii Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Nie zgadzamy się na bezczynności posłów i posłanek wobec katastrofy klimatycznej" – napisano.
Przed budynkiem sejmowym około godz. 16 wciąż było kilka osób. Manifestanci mieli z sobą transparenty z nazwą swojej organizacji. Puszczali także muzykę i śpiewali. Protest zabezpieczała policja. Do manifestantów przyszła m.in. posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która powiedziała, że chce się upewnić, że aktywiści i aktywistki są bezpieczni.
Nadkomisarz Jarosław Florczak z Komendy Stołecznej Policji poinformował, że protestująca kobieta sama się odkleiła od szyby około godziny 18. "Na policję zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 193 kk., czyli naruszenie miru" – powiedział policjant.
PAP/fot. FB