O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

22-05-2015

Autor: Świat Rolnika

Wbrew logice i naszym interesom

Brak grafiki

Koncerny energetyczne robią wszystko, aby zniechęcić rolników do inwestycji – mówi w wywiadzie dla wSensie.pl Krzysztof Zaręba, były wiceminister środowiska a obecnie prezes Polskiej Izby Gospodarczej Ekorozwój....

Koncerny energetyczne robią wszystko, aby zniechęcić rolników do inwestycji – mówi w wywiadzie dla wSensie.pl Krzysztof Zaręba, były wiceminister środowiska a obecnie prezes Polskiej Izby Gospodarczej Ekorozwój..

Jakie zmiany zaszły w naszym kraju w zakresie ochrony środowiska po 1989 roku?

Moja wypowiedź będzie wbrew obecnej modzie i trendom przedstawiania historii. Odbiegam od sztampowego jej pojmowania, jakoby historia (również ochrony środowiska) zaczęła się po 1989 roku. Historia ochrony środowiska sięga XIX wieku, a systemowe podejście do tego problemu zaczęło się od 1984 roku. Wtedy powołano Urząd Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To jest dowód, że w tamtych trudnych latach podjęto ten problem. Oczywiście pierwsze dokonania nie były zbyt wielkie, jednak udało się w tamtym czasie zamknąć kilka zakładów szczególnie uciążliwych dla środowiska, a także wywołać inicjatywę budowy oczyszczalni ścieków. Powstał Krajowy Związek Miast, które przystąpiły do budowy 300 oczyszczalni ścieków. Prawdą jest, że po roku 1989 nastąpiło przyśpieszenie w zakresie ustawodawstwa i inwestycji. Była to odpowiedź na raport U Thanta - Sekretarza Generalnego ONZ, który został ogłoszony na sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ 26 maja 1969 roku pod nazwą „Problemy ludzkiego środowiska”. Państwa zostały zmuszone do podjęcia działań w zakresie ochrony środowiska. Za czasów Edwarda Gierka zbudowano po roku 1970 wiele zakładów przemysłowych, które wpłynęły destrukcyjnie na środowisko. Polska musiała coś zrobić z tym problemem, ponieważ z budową wielu zakładów nie szły w parze działania chroniące środowisko od niekorzystnych wpływów uprzemysłowienia. I tak oto doszliśmy do 1989 roku, kiedy powołano rząd wielkiego przełomu z Tadeuszem Mazowieckim na czele. W ramach planu Balcerowicza podjęto decyzje o likwidacji wielu zakładów pracy. Z mapy Polski zniknęły zakłady pracy, a wraz z nimi problem ochrony środowiska w tych rejonach. Pojawiły się jednak problemy bezrobocia i biedy. Ale tak już jest, że zawsze coś jest za coś.

Jak pan ocenia aktualny stan ochrony środowiska w Polsce na tle innych państw?

Naszym osiągnięciem jest stan lasów, które dzięki realizacji wielkiego programu zalesień zachowały się w dobrym stanie.  Mamy bardzo dużo rezerwatów przyrody i parków krajobrazowych oraz obszary chronionego krajobrazu. Problemem jest program Unii Europejskiej Natura 2000, który nie zawsze przystaje do naszych realiów i nie zawsze jest dla nas korzystny.

Z czym mamy największe problemy?

Natura 2000 utrudnia bardzo podejmowanie nowych inwestycji. Zapisy były robione z myślą o krajach wysoko rozwiniętych i nie zawsze pasują do naszej polskiej rzeczywistości.

Kiedy powstała Polska Izba Gospodarcza Ekorozwój i jakie przesłanki legły u podstaw jej powołania?

Izba powstała w 1997 roku. Grupa ludzi związanych z problematyką ochrony środowiska uznała, że w Polsce potrzebne są nowe inicjatywy i działania w zakresie ochrony środowiska. Rząd Mieczysława Rakowskiego wywołał dynamiczny rozwój przedsiębiorczości.  Powstały tysiące nowych firm. Zachowano tylko dziesięć dziedzin aktywności gospodarczej, które wymagały koncesji. Reforma Balcerowicza spowodowała upadek tysięcy firm, a ilość koncesji znacznie wzrosła. Obecnie jest ich blisko 300. Biurokracja zjada kraj i wszystko, co w tym zakresie się dzieje. Media niemalże na żywo pokazują przykłady upadających polskich firm.

Jakie sprawy są do załatwienia na wsi?

Przed 1989 rokiem zbudowano system finansowania inwestycji związanych z ochroną środowiska. Ustawa w tym zakresie została przyjęta w 1988 roku. Stworzono Narodowe Fundusze Ochrony Środowiska oraz powołano Bank Ochrony Środowiska. Po 2004 roku przeznaczono duże środki unijne na cele ochrony środowiska na wsi. Ważnym problemem jest gospodarka wodno-ściekowa, czyli zaopatrzenie gospodarstw w wodę oraz budowa przydomowych oczyszczalni ścieków. Trzeba dofinansowywać zagrodowe oczyszczalnie ścieków. Problem niezwykle ważny to zalewanie wsi w czasie powodzi. Będziemy przechodzić od wałów ziemnych i worków z piaskiem na zapory wodne, które są z powodzeniem stosowane w Anglii i w Niemczech. Te zapory powinny być w magazynach Straży Pożarnej. Rozwinięcie takiej zapory to kwestia dwóch godzin, natomiast worki z piaskiem napełnia się dwa lub trzy dni. Jest to bardzo dobre rozwiązanie i chcemy je upowszechnić w całym kraju. Następna sprawa to energetyka odnawialna. Nie raz widzieliśmy jak w czasie wichury padają kilometry linii energetycznych i pozbawiają prądu tysiące gospodarstw. Aż trudno sobie wyobrazić jaka to jest tragedia dla gospodarstw hodowlanych. Dlatego jesteśmy rzecznikiem mikroinstalacji słonecznych do 40 KW. Nawiązaliśmy także współpracę z firmą produkującą  wiatraki pionowo-osiowe. Wystarczy wiatr o sile 1,5 m/sek., aby wiatraki podjęły pracę i dawały energię. W ten sposób zostałyby wyeliminowane słabości przesyłu prądu. Również trzeba budować na wsiach biogazownie, które pozwalają zaopatrzyć siłownie i również produkować energię. Wszystko, co jest zielone daje się zgazować i zamienić na energię. Wieś, która będzie miała swój wiatrak lub biogazownię, będzie uniezależniona od dostaw energii z sieci. A ponadto może zarabiać za odprowadzanie nadwyżki energii do sieci. Należałoby zbudować w kraju 2000, 3000 takich obiektów. Przeciwne tym inwestycjom są koncerny energetyczne, które straciłyby monopol na dostawę prądu. Dlatego robią wszystko, aby zniechęcić rolników do tych inwestycji. My, jak dotąd, poddajemy się temu dyktatowi i dlatego mało inwestujemy w te urządzenia. Jest to wbrew logice i naszym interesom. Powinniśmy bezwzględnie preferować polską przedsiębiorczość i te rozwiązania, które są dla nas najbardziej korzystne.

Krzysztof Zaręba, rocznik 1939. Polski polityk, geograf, były wojewoda gorzowski, od 2001 do 2005 r. i od 2006 do 2007 r. podsekretarz stanu w Ministerstwie Srodowiska.

źródło: Franciszek Przeklasa/Wsensie.pl, fot.: MF

http://wsensie.pl/dummy-category-4/item/1816-wbrew-logice-i-naszym-interesom-nasz-wywiad

swiatrolnika.info 2023