Udział dzieci w polowaniach przeszkadza aktywistom. Po niechlubnej nowelizacji ustawy Prawo Łowieckie, która została przeforsowana w Polsce. zabraniającej spędzania czasu ze swoimi rodzicami, udziału w polowaniach i szlifowania kunsztu łowieckiego od najmłodszych lat, aktywiści wzięli na cel kolejne państwo – Ukrainę.

Udział dzieci w polowaniach na Ukrainie pod znakiem zapytania

Aktywiści trafili najwyraźniej na podatny grunt. Ołeksandr Dubiński, zastępca Marszałka Sejmu, wiceprzewodniczący Rady Najwyższej ds. Finansów, Podatków i Polityki Celnej Ukrainy, z wykształcenia księgowy i inżynier-elektryk zgłosił projekt ustawy 3563 z dnia 29.05.2020 w sprawie ochrony dzieci przed obserwacjami łowieckimi. Chodzi, oczywiście, o udział dzieci w polowaniach. Kolejny raz aktywiści próbują udowodnić, że wiedzą lepiej niż rodzice, jak wychowywać dzieci.

Co gorsza jednym z argumentów zwolenników zakazu na Ukrainie było wprowadzenie podobnego obostrzenia w Polsce. W ukraińskiej przestrzeni publicznej używa się jednak błędnej daty wejścia w życie regulacji, czyli rok 1995. Absolutnie nie ujawniono także, że obecnie trwają prace nad nowelizacją ustawy mającej za zadanie znieść ten absurdalny zakaz.

Nie wiadomo też, które z organizacji stoją za ukraińskim deputowanym. Nie działają one tam bowiem aż tak otwarcie jak w Polsce. Na Ukrainie jest to swoisty gabinet cieni.

Czytaj także: Zielony Ład, pracownicy sezonowi, susza, Warzywniak Plus – Robert Telus i Ewa Zajączkowska

Udział dzieci w polowaniach, a antyłowiecki deputowany

Ukraińscy myśliwi przygotowują się do ogólnokrajowego protestu, podnosząc hasła, że to Polska, przez wprowadzone tu prawo, dała asumpt do działania aktywistom. W naszym kraju udział dzieci w polowaniach wciąż może zostać przywrócony.

Wspomniany deputowany znany jest z postaw antyłowieckich. Ukraińscy myśliwi z oburzeniem stwierdzają, że stał się on domorosłym psychologiem, który chyba nigdy nie wychowywał własnych pociech, a dzieci myśliwych chciałby zamknąć w „kamiennej dżungli”.

Ukraińscy myśliwi nie kryją rozgoryczenia, że podobny zakaz został uchwalony w Polsce i wciąż nie został uchylony i że to nasz kraj stał się prekursorem ustawowych ograniczeń obywatelskich myśliwych i prawa do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i tradycją. Udział dzieci w polowaniach to obyczaj kultywowany z pokolenia na pokolenie i od lat napawał dumą polskich myśliwych.

Artur Hampel
Fot. Lubomyr Chmiłowski