O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

08-07-2014

Autor: Świat Rolnika

Reformy w rolnictwie ekologicznym

Brak grafiki

Zaostrzenie przepisów regulujących produkty ekologiczne wywołało burzliwą debatę. 24 marca Komisja Europejska (KE) przedstawiła wniosek ujednolicający zasady rolnictwa ekologicznego...

Reformy w rolnictwie ekologicznym 


Zaostrzenie przepisów regulujących produkty ekologiczne wywołało burzliwą debatę. 24 marca Komisja Europejska (KE) przedstawiła wniosek ujednolicający zasady rolnictwa ekologicznego.

„Ekologiczne produkty nie stanowią już niszy na rynku. Obecnie reprezentują obroty rzędu 20 mld euro rocznie” - wyjaśnił Dacian Cioloş, komisarz ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich. Obrót produktami ekologicznymi wzrasta sukcesywnie od 2008 r. o 8 proc. rocznie. Według KE każdego roku około 500 tys. ha dodawanych jest do istniejących już ziemi przeznaczonych na uprawę rolnictwa ekologicznego. Pomimo tego popyt na produkty ekologiczne jest wyższy niż podaż.

Zaostrzone regulacje

Komisja chce zapewnić równe warunki dla rolnictwa ekologicznego i nieekologicznego. Kontrola i testowanie ekologicznych produkcji ma zostać rozszerzona poprzez stosowanie obowiązkowych testów dla producentów, a także nakładać sankcje w przypadku gdy w produktach ekologicznych zostanie wykryta jakaś niedozwolona substancja.

Planowane jest także przyjęcie systemu certyfikacji grupowej, aby pomóc mniejszym gospodarstwom przyłączyć się do „łańcucha dostaw”. Może to pomóc w zwiększeniu eksportu produktów ekologicznych z państw członkowskich.

 „Produkty ekologiczne, które pochodzą z krajów spoza UE są przedmiotem ścisłych specyfikacji, ustanowionych przez Komisję, co gwarantuje taką samą jakość produktu jak te z UE” - twierdzi Valérie To z francuskiego Narodowego Instytutu Znanego Pochodzenia i Jakości (Institut National de l'Origine et de la qualité, INAO).

Obawy o nadmierne regulacje

Niemcy, największy w Europie rynek żywności ekologicznej, są nieufni wobec wniosku przedstawionego przez KE. „Nie chciałbym zobaczyć miażdżących biurokratycznych ograniczeń nałożonych na rolników ekologicznych” - stwierdził niemiecki minister rolnictwa Christian Schmidt, prosząc decydentów o „zachowanie zdrowego rozsądku”.

Francuskie spółdzielnie rolnicze również podzielają te obawy. „Mimo przewidzianych postępów i usprawnień, zbyt wiele przepisów zagrozi rozwojowi rolnictwa ekologicznego” twierdzi Coop de France, profesjonalna organizacja współpracy rolnej, polityczny głos spółdzielni francuskich .

Spółdzielnie rolnicze potępiają pomysł zaprzestania różnicowania eksportu rolnego, co „może spowolnić przekształcanie rolnictwa na ekologiczne i spowolnić boom agro-ekologii”.

„Kto zanieczyszcza, ten płaci”

José Bové, francuski europoseł z grupy Zielonych i współkandydat tej partii na stanowisko przewodniczącego KE, podkreśla konieczność harmonizacji wsparcia dla rolników ekologicznych w UE. Obawia się on kosztów nowych ograniczeń nakładanych przez KE, co ma konkretne odniesienie do badań na obecność różnych środków ochrony roślin. Bové zwraca uwagę na trudności w wytwarzaniu produktów ekologicznych bez obecności pestycydów. Zwłaszcza w miejscach, gdzie produkcje znajdują się w sąsiedztwie działek, na których używane są substancje stosowane do zwalczania organizmów szkodliwych, głównie do ochrony roślin uprawnych.

„Musimy wziąć pod uwagę to, jak trudno jest produkować żywność ekologiczną, kiedy w pobliżu reszta rolników nie podejmuje działań mających na celu zapobieżenie zanieczyszczania swoich działek pestycydami”. Według niego koszty dodatkowych badań nie mogą być ponoszone przez rolników ekologicznych. „Bardziej sensowne staje się rozwiązanie „kto zanieczyszcza, ten płaci”, jeżeli w produktach znajdą się ślady pestycydów” - wyjaśnia José Bové .

Odpowiedzialność ekonomiczna za niezamierzone zanieczyszczenia spowodowane źródłami zewnętrznymi może doprowadzić do usunięcia z rynku wielu produktów lub strat gospodarczych dla rolników ekologicznych. „Produkty te muszą być chronione i kompensowane przez tych, którzy powodują ich szkody”, powiedział Bové.

Bardziej wiarygodne etykiety

Według Valérie To nowe rozporządzenie odpowiada wymaganiom konsumentów. „Ostrzejsze warunki produkcji i badania zapewniają wiarygodną etykietę. Komisja widzi potrzebę wzmocnienia wiarygodności etykiety w celu zachowania jej trwałości, a to jest dokładnie to czego potrzebujemy.”

Francuska Agecja Bio opublikowała ostatnio raport, z którego wynika, że spożywanie produktów ekologicznych wyniosło w 2012 r. w UE 22,2 mld euro, a liczba ta rośnie już od dziesięcioleci. Według statystyk przeprowadzonych przez Komisję Europejską, w Europie jest więcej niż 180 tys. gospodarstw ekologicznych, co stanowi 9,6 mln ha, czyli 5,4 proc. użytków rolnych w UE.

„Nowe rozporządzenie ma do czynienia z rosnącym popytem na produkty ekologiczne. W celu zagwarantowania jakości etykiety dla wzrastającej liczby konsumentów, Komisja musi wzmocnić niektóre zasady”, stwierdza Valérie To.

Komisja da rolnikom odpowiedni okres przejściowy na rozpoczęcie stosowania nowego rozporządzenia. „Okres przejściowy wyznaczony będzie na 2 bądź 3 lata, podczas których będzie możliwe stosowanie różnorodności w produkcji. Rozporządzenie to nie będzie zatem brutalnym ciosem dla rolników, lecz stopniowym procesem. Leży to w interesie zarówno konsumentów, jak i producentów” - dodała.

źródło: euractiv.pl/jk

swiatrolnika.info 2023