O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

18-03-2019

Autor: Robert Wyrostkiewicz

Pupilek Czabańskiego z zarzutami! Prozwierzęcy biznes i kradzież rozbójnicza psów

Pupilek Czabańskiego z zarzutami! Prozwierzęcy biznes i kradzież rozbójnicza psów

Po akcjach 23-letniego „Kondzia” sam poseł Czabański zapowiadał interpelacje i nawoływał ministrów rządu PiS do działań, by wesprzeć oskarżonego dzisiaj Konrada Kuźmińskiego w jego prozwierzęcej aktywności.

Ten miał ratować zwierzęta. Zbierał na swoje akcje pokaźne sumy pieniędzy. Dzisiaj ma siedem zarzutów, w tym kradzież rozbójniczą.

 

Co na to mentor prozwierzęcych gwiazd, poseł Krzysztof Czabański (ten sam, który wspierał wcześniej Cezarego Wyszyńskiego z Fundacji Viva!, dłużnika, który nie oddał swoim wierzycielom kilkuset tysięcy złotych, a w sądzie tłumaczył, że nie może znaleźć pracy, bo oferowane nie są zgodne z jego prozwierzęcym ideałem życia…)? Komu jeszcze chce pomóc poseł Czabański, miłośnik kotów i ideowy wegetarianin, który złożył w Sejmie autopoprawkę do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, gdzie takim organizacjom jak oskarżonego „Kondzia” daje się uprawnienia niemalże służb specjalnych?

 

Prokuratura wbrew lobby prozwierzęcemu powiedziała BASTA!

 

"Ratuje zwierzęta przed śmiercią, śledczy zarzucają mu kradzież" - donoszą nagłówki przeróżnych mediów, które od razu uznały, że prokuratura męczy bohatera. Krótki wywiad opublikował serwis naTemat, a przedrukował go Onet. Jak ustalił Swiatrolnika.info, w przygotowaniu jest także relacja TVN, która od dawna wspiera podejrzane fundacje prozwierzęce. Tylko, jak to w życiu, nie wszystko jest czarno-białe, a oskarżony ma siedem zarzutów, w tym kradzież rozbójniczą. Tym razem jednak, media zrobią wszystko, by bez zapoznania się z dokumentacją prokuratorską, bronić „Kondzia”, tylko dlatego, że ten twierdzi, że pomaga zwierzętom. A jak wiadomo, taka aktywność to dzisiaj sacrum, które rzadko podlega rzetelnej ocenie.

 

https://wroclaw.onet.pl/ratuje-zwierzeta-przed-smiercia-sledczy-zarzucaja-mu-kradziez-psow/r5qzlec

 

Pupilek Czabańskiego

czabanskiiiii

Konrad Kuźmiński i jego działalność była wspierana przez Krzysztofa Czabańskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych i byłego wiceministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Najnowsze wpisy prozwierzęcego parlamentarzysty z Wiejskiej są z tego roku.

 

    „Podejmę interwencję poselską w celu ustalenia faktów i ewentualnych wniosków praktycznych @KuzminskiKonrad @ilonadarmach @PolskaPolicja”

 

- pisał 27 stycznia 2019 na Twitterze Krzysztof Czabański zainspirowany Kuźmińskim, który tym razem bronił królików.

 

    „Niezależnie od działań poselskich, mających na celu wyjaśnienie tej sprawy, juź proszę @jbrudzinski @ZielinskiJaro @PolskaPolicja @PatrykJaki szybkie zainteresowanie i działanie, jeśli konieczne”

 

- dodał 20 minut później kolejny wpis na TT Czabański nakłaniając m.in. ministrów Joachima Brudzińskiego, Jarosława Zielińskiego i Patryka Jakiego (nota bene kolegę mec. Katarzyny Topczewskiej z Fundacji Viva!) do działania na rzecz akcji prozwierzecej „Kondzia”.

 

Kogo wspiera poseł Czabański? Warto poczytać rzut okiem, na historię pokazującą aspekty, których nie pokazują duże media i dlatego zostały one uwypuklone tutaj.

 

czaban siec

 

Historia choroby rodzinnego Inspektoratu

 

Zacznijmy od początku. Osoba, której Prokuratura Rejonowa w Jeleniej Górze postawiła siedem zarzutów (w tym kradzieży zwierząt) to Konrad Kuźmiński (zgodził się na publikację nazwiska). Jak sam siebie opisuje na Twitterze jest on, między innymi, kuratorem sądowym. Oczywiście nikt nie wątpi, iż ten młody człowiek wykonuje tak ważną pracę, ale aby zostać kuratorem sądowym należy ukończyć studia i aplikację kuratorską, a Konrad ma zaledwie 23 lata. Od roku 2016 Konrad jest również Prezesem Zarządu Stowarzyszenia o niezwykle mylącej nazwie: Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt (wbrew pozornie instytucjonalnie brzmiącej nazwie, to prywatna i kontrowersyjna organizacja). W zarządzie Stowarzyszenia jest również pani Zofia Kuźmińska (czyli mama Konrada) oraz dwie panie Pietruszka (matka i córka). Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o zasadach działania "inspektoratu" należałoby spojrzeć na sprawozdania finansowe, które publikuje każda (szanująca się) organizacja ochrony zwierząt, jednak w przypadku Konrada próżno takich szukać. Z drugiej strony, prowadząc zbiórki pieniędzy na kilkadziesiąt tysięcy złotych, ich rozliczenie powinno być normą. Tu jak widać nie jest.

 

Nietykalna święta krowa „Kondziu” et consortes?

 

O Konradzie i jego Stowarzyszeniu głośno jest od dawna. Skarżyli się właściciele zwierząt, hodowcy, a nawet przedstawiciele samorządów. Wszystkie krytyczne głosy, które (całkiem regularnie) pojawiały się na stronie rzeczonego "inspektoratu", były usuwane z prędkością światła, a ich autorzy pozbawiani możliwości dalszej wypowiedzi. Była historia konia, którego po wielu trudach odzyskali prawowici opiekunowie. W internecie można posłuchać jak przebiegają "interwencje" w wykonaniu Konrada.

 

Sposób na interwencję: wkręcić policję na paragrafy i straszyć TVN

 

    "Jesteśmy tutaj na zlecenie policji"

 

- powiedział do hodowcy  sympatyczny „Kondziu”, choć policja w tym momencie raczej nie wiedziała o jego istnieniu.

 

    "Powołując się na artykuł 317 paragraf 1 żądamy dopuszczenia do czynności"

 

- wyjaśniał już obecnej policji, choć wystarczy posiadanie internetu, aby sprawdzić, że przepis ten nie ma żadnego zastosowania w sytuacji jaka miała miejsce.

 

Wtórowała mu "Inspektor" Pietruszka, ze swoim krzykliwym "wchodzimy i zabieramy psy" oraz "zaraz wezwę prokuraturę i TVN na żywo". Psów nie zabrali, wszystkie kontrole w hodowli potwierdziły brak zasadności jakiejkolwiek ingerencji "Animalsów", jednak reputacji hodowca nie odzyska już pewnie nigdy. Informacja o tym, że znęcał się nad zwierzętami okrążyła media społecznościowe zbyt wiele razy.

 

https://www.facebook.com/czarnalistapro/videos/1284196265058171/

 

https://www.facebook.com/czarnalistapro/videos/1260174050813293/

 

„Kondziu” złapał zoofila, czy zebrał kasę na pomówieniach?

 

zoofilia dioz

 

W lipcu 2018 na stronie "inspektoratu" pojawił się skandalizujący tekst, że odebrano psa zoofilowi. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak reaguje rozhisteryzowana gawiedź na tego typu informacje. No bo... skoro twór o nazwie sugerującej bycie urzędem państwowym („Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt”), mówi, że ktoś jest zoofilem, to chyba nim jest, prawda? Otóż kłopot w tym, że nie. A jeszcze większy kłopot, gdy zarzut jest wyssany z palca. Internauci się cieszą, darowizny wpływają na konto Stowarzyszenia, psu (być może?) poprawiły się warunki bytowe. Niby wszyscy szczęśliwi. No, prawie wszyscy. Jak donosiła Gazeta Wrocławska 29-letniemu Arkowi zniszczyło to życie. Mieszkańcy niewielkiej wsi dość szybko dowiedzieli się o "zoofilu". Przyklejonej raz łatki wyjątkowego zwyrodnialca Arek nie pozbędzie się już nigdy. Czy poseł Czabański wpierający Konrada Kuźmińskiego wesprze też zniesławionego Arka, któremu akcja z „zoofilem” zniszczyła życie?

 

https://gazetawroclawska.pl/obroncy-zwierzat-nazwali-arka-zoofilem-i-zniszczyli-mu-zycie/ar/13354496

 

Robimy ludzi w konia z Photoshopem w ręku!

 

konik dioz

 

Jeszcze była historia konia, ale o niej nie ma co wspominać, bo zakończyła się happy endem. Mimo publikowania jego zdjęć po delikatnej przeróbce (odcienie szarości, że niby smutniejszy) i szeroko zakrojonej zbiórki funduszy, właścicielom udało się go odzyskać. Sprawa stanęła na ostrzu noża, gdy poprzez działanie prokuratury nie można było kopytnego dłużej ukrywać. Oczywiście, wszystkie postępowania przeciw opiekunom konia (którzy nie zrobili nic złego przecież!) Konrad przegrał. Naiwnym byłoby pytać o rozliczenie pieniędzy zebranych na zwierzę, które próbowało się przywłaszczyć. Takie pytania zapewne zaczyna stawiać prokuratura, ale media głównego nurtu od razu biorą stronę prozwierzęcego lidera, któremu dobrze z oczu patrzy i którego wspierał sam poseł Czabański.

 

Walczący z urzędnikami czy walczący o swoje?

 

Kilka słów od samorządów. Kiedyś pewna mądra Pani powiedziała, że nie da się skutecznie działać w ochronie zwierząt, kiedy przy każdej okazji atakuje się urzędników. Prawdopodobnie jej słowa nie dotarły do DIOZ-u, który z regularnością wieczornej emisji Świata według Kiepskich "nagłaśnia", że w gruncie rzeczy to urzędnicy są wszystkiemu winni. Głodu, cierpienia, śmierci. Natomiast różnica pomiędzy urzędnikiem, a samozwańczym inspektorem polega na tym, że ci pierwsi są zobowiązani do przestrzegania przepisów. Tutaj wypowiedź Prezydenta Jeleniej Góry nt. działalności Konrada:

https://www.facebook.com/JerzyLuzniak2018/posts/2342884102450117

 

A tutaj opis "współpracy" z urzędem miasta w Szklarskiej Porębie:

 

http://www.szklarskaporeba.pl/wydarzenia/archiwum-wydarzen/komunikaty/3854-oswiadczenie-w-sprawie-wydania-decyzji-dot-czasowego-odebrania-psa-rasy-owczarek-podhalanski-o-imieniu-baron.html

 

List do oskarżonego za pośrednictwem redakcji „Świat Rolnika”

 

Szanowny Konradzie! Gdy i tym razem ktoś zapyta Cię "Panie Inspektorze, co robimy?" zastanów się nieco dłużej nad odpowiedzią. Na początek: nie biegamy po mediach twierdząc, że to jakiś spisek prokuratury. Już był jeden taki, który twierdził, że zainteresowanie śledczych z Białegostoku jest wynikiem jego opinii na temat swastyki, jako znaku słońca, a nie ponad dekady oszustw. Obecnie chyba się gdzieś ukrywa, bo został prawomocnie skazany na karę bezwzględnego więzienia. Po drugie: nie kłamiemy, nie oszukujemy i nie kradniemy. Niby oczywiste, ale jednak nie wszyscy rozumieją. Po trzecie (i chyba najważniejsze) nie krzywdzimy. Ani ludzi, ani zwierząt. Bo za każdym razem, gdy szeroko pojęte media donoszą o możliwych przekrętach w Stowarzyszeniu X, traci na tym niewinne Stowarzyszenie Y. Mamy w kraju bardzo wiele organizacji zajmujących się zwierzętami. Lepszych i gorszych. Dziwnym trafem nikt nie czuje potrzeby, aby ich działania tytułować np. "Bandyckie praktyki pseudo organizacji pomagającej zwierzętom z Dolnego Śląska".

 

http://www.wykop.pl/artykul/4542865/bandyckie-praktyki-pseudo-organizacji-pomagajacej-zwierzetom-z-dolnego-slaska/

 

Miast puenty

 

    „Poseł Czabański nie pierwszy raz popiera organizacje quasi-przestępcze, a przynajmniej, bo tu wypowie się wymiar sprawiedliwości, chociaż nie byłby to pierwszy wyrok za kradzież psów przez organizacje prozwierzęce, popiera – i to jest pewne – zmiany prawne, które ułatwiają przestępczą działalność ludziom, którym nie chodzi o dobro zwierząt, ale o zarabianie pieniędzy lub którzy działają z pobudek skrajnie ideologicznych (ci drudzy zazwyczaj są sterowani przez pierwszych, czyli prozwierzęcych biznesmanów). Należy powiedzieć stop patologii prawnej i stop działalności pseudo prozwierzęcej, która jest wspierana w Polsce odgórnie”

 

- podsumował sprawę w wypowiedzi dla Swiatrolnika.info Piotr Kłosiński, prezes Polskiego Porozumienia Kynologicznego.

 

 

Robert Wyrostkiewicz

r.wyrostkiewicz@swiatrolnika.info

graf. Ola Kasperska/RW


Polub Świat Rolnika na Facebooku i bądź na bieżąco


swiatrolnika.info 2023