O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

29-11-2021

Autor: Oliver Pochwat

Marian Szołucha: System zielonych certyfikatów trzeba zlikwidować lub przebudować

Marian Szołucha

Marian Szołucha za pośrednictwem Twittera zauważył, że należy jak najszybciej zmienić system tzw. zielonych certyfikatów. Jak słusznie zauważył ekonomista, obecnie jest to patologia drenująca kieszeń podatnika.

Zielone certyfikaty, to cyfrowe certyfikaty, które potwierdzają wytworzenie energii elektrycznej w oparciu o OZE. Z roku na rok staje się one coraz bardziej istotne. Niestety jest to mechanizm czysto spekulacyjny nastawiony na drenaż kieszeni podatnika. O potrzebie natychmiastowych zmian ŚwiatRolnika.info rozmawia z Marianem Szołuchą. 

ŚwiatRolnika.info: Co należy zrobić, aby pieniądze z "zielonych certyfikatów" zatrzymać w Polsce i w kieszeni podatnika?

Marian Szołucha: To z definicji niemożliwe. Dlatego system świadectw pochodzenia, czyli właśnie tzw. zielonych certyfikatów, trzeba jak najszybciej zlikwidować albo głęboko przebudować. Nie tylko jest on mechanizmem czysto spekulacyjnym, ale przede wszystkim zarabia na nim krocie – drenując kieszenie polskich rodzin i firm – zamknięta, wąska grupa inwestorów, w przytłaczającej części zagranicznych, którzy pobudowali instalacje OZE przed lipcem 2016 roku, kiedy nastąpiła zmiana systemu na aukcyjny. Tylko oni dostają zielone certyfikaty od prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. To nieuczciwe i bezsensowne. A mowa o miliardach złotych rocznie. Nie rozumiem, dlaczego nic z tym nie robimy. To są krajowe, a nie unijne regulacje. Mamy wolną rękę.

Rozwiązań może być kilka. Albo likwidacja całego systemu, albo wprowadzenie maksymalnej ceny świadectw, albo obniżenie obowiązku kupowania ich przez wytwórców energii.
W innych krajach już zaczęto robić porządek z podobnymi patologiami. W Niemczech obcięto o połowę analogiczną opłatę EEG, a w 2023 r. mwiatrakia ona zostać zlikwidowana w całości, z uwagi na wysokie ceny energii, które zapewniają producentom OZE wysoki zysk już bez dopłat. Hiszpania wprowadziła regulacje nakazujące producentom przekierowanie ponadprzeciętnych zysków w celu obniżenia rachunków konsumentów. Francja, Wielka Brytania, Węgry też uruchomiły różne formy zahamowania wzrostu cen energii.

W obliczu szalejącej drożyzny trzeba sięgać do przyczyn wzrostu cen, a nie tylko łagodzić jego skutki. Trzeba też szukać rozwiązań, które nie niosą ze sobą uszczerbku dla budżetu państwa. Likwidacja lub przynajmniej głęboka zmiana systemu świadectw pochodzenia spełnia oba te kryteria.

ŚwiatRolnika.info: Czy działania rządu i propozycje zmian przepisów np. ws. paneli fotowoltaicznych są nastawiane na drenaż kieszeni podatnika, a troszkę o środowisko?

Marian Szołucha: Przygotowywane zmiany mają podłoże techniczne i będą dotyczyć jedynie mikroinstalacji. Nie jest też znany ich ostateczny kształt. Dlatego nie chciałbym się nad nimi rozwodzić. Zdecydowanie bardziej obawiam się tego, co szykuje nam Bruksela w ramach pakietu "Fit for 55", który grozi drastycznym obniżeniem poziomu życia milionów Polaków, osłabieniem dynamiki naszego PKB, poważnymi problemami, co najmniej kilku branż, choćby drzewno-meblarskiej, a także zniweczeniem dużej części naszego narodowego dorobku i planów, na przykład w zakresie infrastruktury lotniczej, tak portów regionalnych, jak i CPK. Droższe paliwo, mieszkania, podróże-to tylko niewielki wycinek z rzeczywistości, w której już za chwilę możemy się znaleźć.

ŚwiatRolnika.info: Co należy zrobić, aby OZE było w Polsce opłacalne?

Marian Szołucha: Na opłacalność OZE opartą o czysty rachunek ekonomiczny, przyjdzie na jeszcze trochę poczekać. Pojawi się ona wraz z rozwojem technologii, który stopniowo podnosi wydajność paneli, turbin czy magazynów energii. Co nie znaczy, że w OZE nie powinniśmy inwestować. Tylko trzeba to robić z głową i stopniowo. Więcej offshore'u, więcej sprzętu własnej produkcji, więcej energii z wody. Przede wszystkim musimy jednak pamiętać, że na słońcu i wietrze nigdy nie oprzemy energetyki w żadnej współczesnej gospodarce. Ich rolą powinno być mądre uzupełnianie stabilnych źródeł, a więc na razie węgla, potem częściowo gazu czy wodoru, a docelowo-miejmy nadzieję, że jak najszybciej – atomu. Muszę powiedzieć, że, trochę wbrew obiegowej opinii, wśród menedżerów w spółkach Skarbu Państwa, głównie w PKN Orlen i należącej do niego Grupie Energa, jest wielu znakomitych fachowców, którzy to rozumieją.

Czytaj także: PKN Orlen wzmacnia zaangażowanie w rozwój OZE

swiatrolnika.info 2023