Powszednie walki byków zaniepokoiły kobietę w niemieckiej Nadrenii-Palatynacie. Niemka tak się przejęła sprawą, że musiała zadzwonić po policję.

Zmartwiona pani poprosiła funkcjonariuszy policji o oddzielenie walczących ze sobą zwierząt. Aktywistka na rzecz praw zwierząt zmartwiła się o los dwóch młodych jeleni. Jak donosi policja, kobieta bardzo zmartwionym głosem poprosiła mundurowych o oddzielenie zwierząt.

Tłumaczenia policjantów bezskuteczne

Funkcjonariusze policji wyjaśnili zaniepokojonemu obywatelowi, że były to normalne wojny o terytorium i że było to jak najbardziej normalne zachowanie. 

Można stwierdzić, ze policjanci przez chwilę byli swoistymi leśnikami. Wytłumaczyli kobiecie, że niejako powinno się pozwolić naturze obrać swój kurs i nie ingerować w życie zwierząt. W innym miejscu w Niemczech wandale podpalili ciągnik, co spowodowało szkody na pobliskim polu.

Walki byków nie dawały spokoju kobiecie

Zalecenia policjantów nie poskutkowały. Zaniepokojona aktywistka nie była zadowolona z toku rozumowania funkcjonariuszy. Zapowiedziała im, że skontaktuje się teraz z osobą odpowiedzialną za polowania w nadziei, że będzie mógł rozdzielić zwierzęta.

Niemieccy policjanci podkreślają, że nie wiadomo, czy myśliwemu udało się skutecznie uspokoić kobietę i przekonać ją do tego, że takie zachowania zwierzyny leśnej są po prostu normalne i naturalne.

Czytaj także: Stado byków uciekło z gospodarstwa i błąka się po powiecie prudnickim

źródła: agrarheute.com/ fot. pixabay.com