O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

10-06-2021

Autor: Monika Faber

Sylwia Spurek atakuje hodowle zwierząt! Będziemy jeść kamienie?

Sylwia Spurek

„Doktorkini” Sylwia Spurek dała już poznać się jako radykalna weganka o dziwnych pomysłach. Europosłanka proponowała między innymi zakaz reklam nabiału, likwidację hodowli w systemie klatkowym czy zakaz hodowli zwierząt na futra. Lewicowa działaczka chce również wprowadzić specjalny podatek od mięsa. Podatek ma działać jak akcyza, bo – jak przekonuje europosłanka – mięso jest niezdrowe i szkodzi środowisku. Europosłanka podzieliła się na swoim Twitterze kolejnymi spostrzeżeniami na temat hodowli zwierząt i… uprawy roślin.

Sylwia Spurek atakuje branżę futrzarską

„Doktorkini” Sylwia Spurek znów postanowiła zaatakować hodowle zwierząt na futra, a także hodowle zwierząt na mięso i… rolników uprawiających rośliny dla paszę. Według aktywistki „eksperci/tki” wzywają rządzących do wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra, bo przemysł futrzarski nie tylko jest nieetyczny, ale stanowi poważne zagrożenie epidemiologiczne.

Zdaniem europosłanki zwierzęta hodowane na futro mają odpowiadać za rozprzestrzenianie się wirusa i wybuch pandemii. Jak wygląda prawda? Norki faktycznie mogą zarazić się zwierzęcą odmianą koronawirusa, ale wirus ten nie przenosi się jednak na ludzi. Wirusem mogą zarazić się również niektóre zwierzęta domowe. Czy europosłanka jest zwolenniczką usypiania psów i kotów, bo te „stanowią poważne zagrożenie epidemiologiczne”?

Przypomnijmy, że po wykryciu koronawirusa na fermach norek w Niderlandach, hodowcy norek musieli wybić wszystkie swoje zwierzęta. Organizacje antyhodowlane, które rzekomo mają dbać o zwierzęta, powinny być zadowolone z zabicia zwierząt, ponieważ to działanie zniszczyło całą branżę. Mniej powodów do śmiechu mieli hodowcy, którzy de facto stracili swoje źródło utrzymania. Pomoże im jednak Komisja Europejska, która właśnie zatwierdziła pomoc publiczną dla zainteresowanych firm w wysokości około 31 mln euro.

Bardziej dramatyczna sytuacja jest w Danii. Tam też pod koniec ubiegłego roku wszystkie 17 milionów norek zostało poddanych ubojowi w obawie przed koronawirusem. Wkrótce po tym, jak rząd zabił wszystkie duńskie norki w całym kraju, okazało się, że w ogóle nie miał takich uprawnień takich uprawnień. Skandal doprowadził do dymisji ówczesnego ministra rolnictwa Mogensa Jensena. Decyzja o uboju wszystkich norek zdewastowała krajowy przemysł futrzarski – największy w Unii Europejskiej. Co więcej, kilka milionów zwierząt zostało zakopane w listopadzie ubiegłego roku, a obecnie są one ponownie wykopywane, bo ich ciała mogły zanieczyścić okoliczne gleby. Zakopanie norek kosztowało już około 55 milionów koron za sam “pochówek”, a ponowne odkopanie i spalenie ma kosztować dodatkowe 72,2 miliona koron.

 Czytaj więcej: PETA totalnie odleciała! Pozwała Trybunał w imieniu prosiaków

Sylwia Spurek chce, żebyśmy jedli kamienie?

Europosłanka nie skupia się jednak tylko na hodowli zwierząt Sylwia Spurekna futra, ale na całej hodowli zwierząt. Jak przekonuje, przemysłowa hodowla zwierząt i uprawa roślin przeznaczonych na ich wyżywienie dewastują środowisko naturalne.

Bez radykalnej zmiany Wspólnej Polityki Rolnej i odejścia od jedzenia mięsa i produktów odzwierzęcych nie ma mowy o ochronie bioróżnorodności.

– twierdzi „doktorkini” Spurek.

Gdyby lewicowych pomysłów europosłanki było nam mało, to Spurek ma jeszcze jeden ”znakomity” pomysł. Zdaniem europosłanki należy wprowadzić ustawowy zakaz reklamy mięsa i nabiału. Oprócz wspomnianego zakazu reklamy mięsa, mleka i nabiału, Spurek domaga się również likwidacji funduszy promocji tych produktów. Spurek nie zamierza się ograniczać do wpisów na Twitterze i już poszukuje posłów, którzy jej wegańską wizję świata wcielą w życie. Europosłanka aktywnie współpracuje też z organizacjami antyhodowlanymi, takimi jak Otwarte Klatki, Fundacja Viva! czy Extinction Rebelion Polska.

Jak przypominają eksperci z POLPIG, produkty zwierzęce, w tym mięso, stanowią naturalny składnik ludzkiej diety, a ich wpływ na prawidłowy rozwój naszego organizmu jest naukowo udowodniony. Co więcej, hodowla zwierząt i produkcja żywca stanowi istotny element polskiego rolnictwa i jego potencjału eksportowego.

Inicjatywa wprowadzenia zakazu reklamy produktów zwierzęcych jest niewątpliwie sprzeczna z interesem polskiego rolnictwa i mogłaby osłabić bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Negatywny oddźwięk, z jakim spotkał się w mediach społecznościowych pomysł, który miałby wprowadzić zakaz reklamy mięsa pokazuje, że społeczeństwo traktuje takie opinie jako próbę narzucenia wszystkim konsumentom wąskiego i ideologicznego punktu widzenia przez mało liczną grupę osób.

– pisze POLPIG.

Warto dodać, że europosłanka chce walczyć też z uprawą roślin przeznaczonych na wyżywienie zwierząt. Takie uprawy mają dewastować środowisko naturalne. W tym miejscu trzeba jednak zadać wyprzedzające pytanie: Co w przypadku upraw roślin przeznaczonych na wyżywienie ludzie? Czy one nie odpowiadają za dewastację środowiska? Czy zakaz obejmie zarówno hodowlę zwierząt, jak i uprawy roślin? Czy w idealnym świecie „doktorkini” Spurek będziemy jeść kamienie?

TT/fot.FB

swiatrolnika.info 2023