O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

23-11-2021

Autor: Emilia Gromczak

Jacek Zarzecki: organy państwowe muszą przestać współpracować z Pogotowiem dla Zwierząt

Jacek Zarzecki

W rozmowie z portalem ŚwiaRolnika.info prezes PZHiPBM Jacek Zarzecki zwrócił uwagę, że organy państwowe muszą przestać współpracować z Pogotowiem dla Zwierząt oraz wycofać poradnik przygotowany przez Fundację Viva! i mec. Topczewską. 

Prezes PZHiPBM odniósł się do wypowiedzi mec. Topczewskiej, która stwierdziła, że Inspekcja Weterynaryjna nie zna się na zwierzętach. Tłumaczył, że są to całkowite brednie, a organizacje prozwierzęce wykorzystują niewiedzę obywateli. Prezes Zarzecki podkreślił również, że organy państwowe muszą przestać współpracować z Pogotowiem dla Zwierząt oraz wycofać poradnik przez Fundację Viva! i mec. Topczewską, który wprowadza w błąd.

ŚwiatRolnika.info: Mecenas Topczewska twierdzi, że Inspekcja Weterynaryjna nie zna się na zwierzętach. W swojej wypowiedzi na Instagramie powiedziała, że nie prowadzą oni praktyki lekarskiej i nie znają się na leczeniu rzadkich gatunków zwierząt. Czy np. drób, trzoda, psy, koty to są rzadkie gatunki zwierząt?

Jacek Zarzecki: Nie oszukujmy się, że te zwierzęta gospodarskie to są rzadkie zwierzęta czy zwierzęta egzotyczne. To jest brednia. Jeśli ktoś, kto nazywa się mecenasem i to specjalizującym się w ochronie zwierząt, kto wydaje poradnik dla Ministerstwa Sprawiedliwości w tym zakresie i tak mówi, to znaczy, że nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. To jest żenujące. Jest to doskonały powód do tego, że ten poradnik przygotowany przez mec. Topczewską i Fundację Viva! powinien zostać wycofany z obiegu. Jeśli na tym poradniku mają się wzorować służby państwowe, takie jak prokuratura, policja czy sądy, to jest tak jakby złodziej wyrażał się o jakiejkolwiek etyce w zawodzie. To, co powiedziała na Instagramie mec. Topczewska to są brednie. To jest dawanie wyimaginowanych praw organizacjom prozwierzęcym. Jeżeli ktoś mówi, że te organizacje mają prawo wejść na teren jakichkolwiek posesji i sprawdzać dobrostan, to jest kpina i brak znajomości prawa. 

ŚwiatRolnika.info: Czy w tym momencie nie dochodzi do próby wybielenia animalsów? Coraz więcej osób zwraca uwagę, że to, co robią jest kontrowersyjne iJacek Zarzecki organizacje prozwierzęce przekraczają kolejne granice. 

Jacek Zarzecki: Inspekcja Weterynaryjna prowadzi kontrole w zakresie dobrostanu wszystkich zwierząt, które występują w Polsce. Lekarze weterynarii czy pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej mają dużo większe pojęcie o hodowli niż działacze organizacji prozwierzęcych. Za każdym razem, gdy są interwencje organizacji prozwierzęcych dochodzi do zastraszenia rolnika. Problem polega na tym, że wielu rolników nie zna swoich praw. Nie mają oni obowiązku wpuszczania takich osób na teren swoich posesji. Co więcej, mogą nie wyrazić zgody na publikację swojego wizerunku. Zawsze trzeba pamiętać, że w takich sytuacjach należy  takie osoby wyprosić, wezwać policję, wezwać Inspekcję Weterynaryjną. 

Jacek Zarzecki: Śmiem twierdzić, że któregoś dnia dojdzie do jednej wielkiej tragedii, gdy ktoś, tak jak to było w przypadku Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, gdy wszedł wieczorem na teren posesji i został napadnięty. Jeżeli ktoś wchodzi na czyjąś posesję w nocy, to tak może się stać. Tutaj przekroczono barierę. Została pobita 16-letnia dziewczynka. Przyśnięto jej w oczy gazem, spoliczkowano ją i przewrócono na ziemię, gdy stanęła w obronie ojca. Mam nadzieję, że Ministerstwo Sprawiedliwości zajmie się tą sprawą i w końcu przestanie współpracować z Pogotowiem dla Zwierząt. Mam nadzieję, że Pan Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zrobi porządek z pewnymi sprawami tj. poradnik i współpraca z organizacjami prozwierzęcymi przy interwencji. Jest IW, są odpowiednie służby do tego powołane, które mają wiedzę i doświadczenie w tym zakresie. 

ŚwiatRolnika.info: Czy może ta śmiałość organizacji prozwierzęcych nie wynika z tego, że oni doskonale wiedzą, że pracowników IW jest mało? Jeśli spojrzymy na wszystkie organizacje prozwierzęce, to oni doskonale wszyscy się znają.

Jacek Zarzecki: Nie wątpliwie te organizacje wykorzystują niewiedzę obywateli. Jeżeli obywatel byłby świadomy swoich praw, to nie pozwoliłby do takich zachowań, do jakich dochodzi w różnych sytuacjach. Po drugie te osoby wykorzystują często dni wolne od pracy, kiedy IW nie pracuje. Często są to niedziele, godziny nocne czy wieczorne i chcą się pokazać, że są potrzebni. To jest problem na bardzo dużą skalę, bo tych organizacji pojawia się coraz więcej. Nie do końca organy państwa wiedzą, jak działać w takich sytuacjach, z którymi organizacjami współpracować i w jaki sposób to robić. Ten nieszczęsny poradnik wprowadza duże zamieszanie do całej sytuacji. Prawo w zakresie interwencji organizacji prozwierzęcych jest dosyć jasne. Zwierzęta mogą być zabrane tylko, jeżeli jest zagrożenie życia lub zdrowia zwierzęcia. To nie oznacza, że oni mogą kontrolować warunki hodowli czy dobrostan zwierząt. Jeżeli chodzi o zwierzęta towarzyszące, to nie ma żadnego przepisu mówiącego o wymogach w zakresie utrzymania psa czy kota. Tych zasad po prostu nie ma. Dalszą konsekwencją jest oczywiście zbiórka finansowa. Na tym to wszystko polega. 

Czytaj także: Organizacje prozwierzęce. Kto i jak zarabia na ratowaniu zwierząt?

fot.pixabay.com

swiatrolnika.info 2023