O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

18-01-2021

Autor: Monika Faber

Fundacja Viva atakuje polskie pszczelarstwo! Kolejna branża na celowniku antyhodowlanych ekstremistów!

Fundacja Viva

Fundacja Viva! w swoim wpisie w mediach społecznościowych postuluje odejście od spożywania… miodu. Tak, miodu. „Miód nie jest wegański. Przy jego produkcji wykorzystywane są przecież zwierzęta – grzmią aktywiści”. Cóż, organizacja antyhodowlana atakuje już kolejną część sektora rolnego. Fundacja prowadziła już szerokie kampanie wymierzone w hodowlę zwierząt futerkowych, drobiarstwo, czy produkcję mleka.

Fundacja Viva uderza w polskie pszczelarstwo

Aktywiści wybrali moment, w którym pszczelarstwo musi borykać się z licznymi problemami. Wciąż jednak nasz kraj pozostaje w unijnej czołówce dostawców miodu.

Unia Europejska jest drugim w kolejności największym producentem oraz największym importerem miodu na świecie. Pszczelarstwo praktykuje się w każdym kraju UE. Główni jego producenci we Wspólnocie to Rumunia, Hiszpania, Niemcy, Węgry, Włochy, Polska, Francja oraz Grecja. Pszczelarstwo jest głęboko zakorzenione w obszarach wiejskich i ma wkład w ich rozwój. Ma również coraz większy wpływ na obszary miejskie. W UE 650 tysięcy pszczelarzy zarządza 18 milionami uli. Pszczelarze, których znacząca część przychodu pochodzi z pszczelarstwa, zarządzają 10 milionami uli.

Z perspektywy gospodarczej, środowiskowej i kulturowej, wszystkie kolonie stanowią kluczową część struktury społecznej danych regionów. Pszczelarstwo jest działalnością przyjazną środowisku, która jest zharmonizowana z siedliskami naturalnymi i ekosystemami. Pszczelarstwo oraz jego funkcja zapylania, która pozostaje w synergii z dzikimi zapylaczami są kluczowe dla europejskiego rolnictwa, ogrodnictwa, a także bioróżnorodności. To są jednak argumenty, których Fundacja Viva nie zauważa.fundacja viva pszczoly

Niekorzystne warunki klimatyczne dotknęły producentów miodu w większości państw UE, jako że okres kwitnienia był krótszy. Jest to kolejny cios dla sektora, który cierpi z powodu strukturalnych zakłóceń rynkowych, o których świadczy zmienność rynku mimo niskiego poziomu produkcji.
Pszczelarze nigdy wcześniej nie zaobserwowali tak dużych rozbieżności cenowych między państwami członkowskimi, które są spowodowane obecnością obfitych deszczy i powodzi w Europie centralnej i wschodniej i poważnej suszy w lipcu ubiegłego roku. Jako że główni producenci znajdują się w Europie wschodniej i południowej, grupa robocza „Miód” Copa i Cogeca prognozuje bezprecedensowy spadek produkcji oraz brak niektórych rodzajów miodu z tych regionów, na przykład miodu akacjowego już w tym roku.

Dodatkowym problemem jest wciąż zauważalna skala fałszowania miodu pochodzącego głównie z Chin.

Fundacja Viva atakuje: „obcinanie skrzydeł”, „miażdżenie larw”

Przemysłowa produkcja miodu polega na tym, że tysiące pszczół umieszcza się w małych pomieszczeniach lub tunelach i całkowicie kontroluje się kolonie (co łączy się z takimi praktykami jak: przedwczesne zabijanie owadów, miażdżenie larw, przymusowa ewakuacja uli, obcinanie skrzydeł i separacja królowej od reszty populacji, itd.)
Naturalne populacje pszczół raptownie się kurczą, a w niektórych rejonach znikły już zupełnie. To dlatego, że intensyfikacja rolnictwa (i związane z nią ogromne użycie pestycydów) powoduje całkowity zanik ekosystemów i degradację środowiska – pisze Fundacja Viva.

Czytaj także: Inwestycje będą masowo blokowane? Projekt, który może uderzyć w rolników!

Fundacja Viva zmiażdżona przez użytkowników facebooka

Na odpowiedź internatutów nie trzeba było długo czekać.

„Nieźle wam się w główkach przewróciło bananowe dzieci”, „Ta pseudofundacja to już chyba coraz gorzej się czuje. Podejrzewam, że ktoś tu się ujarał porządnie konopią indyjską oczywiście z ekologicznej hodowli”, „Kiedyś mówiłem znajomym , że znajdą się tacy co by uwolnić pszczoły będą niszczyć ule i rozrzucać ramki z pszczołami po śniegu. Długo nie trzeba było czekać. Teraz tylko hasło . Uwolnić pszczoły i do boju . Ręce opadają ” – to tylko niektóre z pojawiających się pod wpisem komentarzy.

Faktem jest, że pszczelarze – także w Polsce – walnie przyczyniają się do rozwoju populacji pszczół. Instytut Ogrodnictwa Zakład Pszczelnictwa w Puławach w opracowaniu z 2018 roku podaje, że w Polsce jest około 1,63 mln rodzin pszczelich, o ok. 5,2 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej rodzin znajduje się na terenie województwa lubelskiego (12 proc.). Przeciętnie na 1 km2 powierzchni kraju przypada 5,2 rodzin pszczelich. Ich największe zagęszczenie występuje w województwie małopolskim, a najmniejsze w województwie podlaskim. Tam, gdzie pszczoły, jest i miód.

W Polsce działa ponad 76 tys. pszczelarzy. Przeciętna obsada pasieki to 22 rodziny pszczele. Największe gospodarstwa pszczelarskie funkcjonują na Warmii i Mazurach (około 39 rodzin), a najmniejsze (poniżej 13 rodzin) na Śląsku. Dominują pasieki liczące od 11 do 20 pni (28,9 proc.), a najliczniej reprezentowane są pasieki liczące od 21 do 50 rodzin (38,1 proc.). Pasieki powyżej 80 rodzin stanowią tylko 2 proc ogółu (12,3 proc. wszystkich rodzin pszczelich).

 FB/fot. FB/pixabay

swiatrolnika.info 2023