Informacje
26-08-2021
Protestujący z Extinction Rebellion są bardzo ambitni. Ich ostatnie próby zakłócenia Londynu mają na celu zmuszenie rządu Wielkiej Brytanii do wdrożenia „naszego nowego natychmiastowego żądania: natychmiastowego zaprzestania wszelkich nowych inwestycji w paliwa kopalne”. Zakończenie inwestycji w paliwa kopalne zamknęłoby wszystkie stacje benzynowe i kotły gazowe – i na noc przeniosłoby nas z powrotem do średniowiecza.
Extinction Rebellion szkodzi swoimi działaniami innym rozsądnym pomysłom obejmującym ochronę klimatu
Według ekspertów protesty i postulaty Extinction Rebellion to zła polityka – i jeszcze gorsza ekonomia.
Polityka jest wystarczająco szalona. Jeśli ludzie chcą zmienić politykę rządu dotyczącą środowiska lub cokolwiek innego, mają już do tego uzasadnione środki. Nazywa się to urną wyborczą. Ten system może nie jest doskonały, ale za każdym razem wziąłbym wadliwą demokrację nad rządy garstki fanatyków.
Co więcej, zakłócenie życia zwykłych londyńczyków grozi osłabieniem poparcia społecznego dla bardziej rozsądnych sposobów rozwiązywania problemów związanych ze zmianami klimatu. Niewielu ludzi może sobie pozwolić na luksus wzięcia wolnego od pracy, aby zaangażować się w dziecinny teatr uliczny lub akty kryminalnej szkody.
Gdyby żądania Extinction Rebellion rzeczywiście miały szansę na uczynienie świata lepszym miejscem ich odbiór byłby zdecydowanie lepszy. Rozsądni ludzie mogą zgodzić się, że zmiana klimatu jest wyraźnym i aktualnym zagrożeniem, i że nie można tego pozostawić rynkom do naprawienia.
Istnieje wiele przykładów tego, co ekonomiści nazywają „negatywnymi efektami zewnętrznymi”, takimi jak emisje gazów cieplarnianych i inne formy zanieczyszczenia, lub „dobrami publicznymi”, takimi jak ochrona przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Często uzasadnia to jakąś formę interwencji państwa, w tym dodatkowe podatki lub dotacje. Jednak natychmiastowe wstrzymanie inwestycji w paliwa kopalne przyniosłoby znacznie więcej szkody niż pożytku.
Czytaj też: Aktywiści klimatyczni rozpoczęli dwutygodniowy protest w Londynie
Extinction Rebellion nie rozumie, że światowa gospodarka jest nadal uzależniona od paliw kopalnych
Po pierwsze, światowa gospodarka jest nadal w dużym stopniu uzależniona od ropy i gazu. Jak zauważa sam Extinction Rebellion, ludzie nadal wydają znacznie więcej na paliwa kopalne niż na „czystą energię”. To dlatego, że muszą.
Innymi słowy, jeśli protestujący chcą natychmiast zrezygnować z paliw kopalnych, czy są również szczęśliwi, że mogą zamknąć każdą stację benzynową, wyłączyć ogrzewanie gazowe i przenieść nas z powrotem do średniowiecza na noc?
Oczywiście niektórzy protestujący mogą powiedzieć tak. Ale niech potem jasno wyjaśnią, co to oznacza dla gospodarki i jakości naszego życia. Chciałabym też wiedzieć, jak dotrą do domu bez korzystania z transportu publicznego.
Nie wystarczy też argumentować, że ostatnie żądanie Extinction Rebellion dotyczy tylko „nowych” inwestycji (oczywiście nieokreślonych) i że możemy zadowolić się tym, co już mamy. Ropa i gaz ze świeżego źródła, przy zastosowaniu bardziej nowoczesnych technologii, prawdopodobnie będą mniej szkodliwe dla planety niż paliwa kopalne produkowane z istniejącego pola.
Załóżmy również, że protestujący przeciwko Extinction Rebellion postawili na swoim i odpowiedzialni inwestorzy całkowicie opuścili sektor. Biorąc pod uwagę, że nadal byłoby mnóstwo pieniędzy do zarobienia na paliwach kopalnych, kto zająłby ich miejsce? Może Rosja? Albo Chiny?
W rzeczywistości zachodnie firmy paliw kopalnych są często w czołówce rozwoju alternatyw i nowych technologii, które zastąpią najbardziej zanieczyszczające paliwa. Wielu gigantów energetycznych ciężko pracuje nad odejściem od ropy naftowej w kierunku gazu ziemnego i dalszą dywersyfikacją w kierunku odnawialnych form energii.
telegraph.co.uk/fot.Twitter