Aktywiści ekologiczni z Extinction Rebellion zakłócili nabożeństwo w katedrze w Kolonii. Pseudoekolodzy krzyczeli i kładli się na podłodze.

Happening Extinction Rebellion kolejny raz udowodnił, że dla ekoaktywistów nie ma żadnej świętości. Działacze organizacji są znani ze swoich antyrolniczych i antyobywatelskich akcji. Na łamach naszego portalu wiele już razy opisywaliśmy, jak pseudoekolodzy blokowali ruch, osobom jadącym do pracy, przyklejali się do samolotów, budynków czy innych miejsc. Tym razem atak na kościół jest kolejnym przekroczeniem granic, których nie powinno się przekraczać. Co będzie następne?

Aktywiści zakłócili mszę

Aktywiści postanowili zorganizować happening na rzecz ochrony klimatu w czasie... nabożeństwa w katedrze w Kolonii. Były tam tłumy wiernych i pseudoekolodzy widzieli, że będzie to idealny czas na zakłócenie mszy świętej. Pseudoaktywiści, przez głośniki, które nieśli, wykrzykiwali hasła o degradacji środowiska i „braku zaangażowania ze strony polityków i Kościoła”. Następnie położyli się na podłodze świątyni, skąd ostatecznie zostali wyprowadzeni siłą.

Dziekan Kolonii, ks. Robert Kleine, bardzo negatywnie patrzy na działanie aktywistów. Choć nie ma nic przeciwko walce o obronę klimatu, to uważa, że kościół nie jest miejscem do tego typu demonstracji.

,,Gdziekolwiek, ale proszę, nie w kościołach, one są dla nas święte" – wskazał w rozmowie z niemieckimi mediami.

,,Myślę, że dialog jest ważny i jest to również prawo do demonstracji w naszej demokracji. Ale dlaczego w kościele?” – dodał.

Po proteście w katedrze w Kolonii policja prowadzi śledztwo w sprawie 12 aktywistów, którzy wzięli udział w demonstracji. Rzecznik policji powiedział, że toczy się postępowanie w sprawie naruszenia prawa dotyczącego zgromadzeń i wchodzenia na teren świątyni. Dwie osoby zostały okaleczone, gdy wyprowadzały protestujących z kościoła.

Czytaj też: Extinction Rebellion organizuje tajne spotkania, aby przygotować protesty

msn.com/fot.tt,Extinction Rebellion Bochum