Informacje
16-01-2015
Dla kogo pracują działacze Stowarzyszenia Otwarte Klatki? Czy chodzi im wyłącznie o ośmieszanie branży zwierząt futerkowych, a nie dobro...
Dla kogo pracują działacze Stowarzyszenia Otwarte Klatki? Czy chodzi im wyłącznie o ośmieszanie branży zwierząt futerkowych, a nie dobro zwierząt? - pyta w wywiadzie dla wSensie.pl Klaudia Gołąbek, dyrektor Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych.
- Raport "Drapieżny Biznes" przygotowany przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki zawiera wiele zarzutów dotyczących polskiej branży hodowców zwierząt futerkowych, w tym że nie są przestrzegane przepisy sanitarno-weterynaryjne? Czy to jest prawda? Czy hodowca, który chce sprzedawać swoje skóry może sobie pozwolić na takie lekceważenie przepisów? Czy ktoś taki będzie wiarygodny dla odbiorców czyli giełd skór?
- Według mnie raport Stowarzyszenia Otwarte Klatki absolutnie nie przedstawia faktycznych warunków panujących na fermach w Polsce. Fermy zwierząt futerkowych w naszym kraju są jednymi z najnowocześniejszych na świecie i wszyscy hodowcy są świadomi konieczności przestrzegania przepisów, a tym samym dbania o dobrostan zwierząt. Przepisy, w tym normy sanitarne i weterynaryjne, z pewnością są przestrzegane, a fermy nieustannie kontrolowane przez lekarzy weterynarii. Żaden hodowca nie dopuściłby się do poważnych nadużyć w odniesieniu do obowiązujących przepisów. Ponadto hodowca, który zlekceważyłby przepisy doświadczyłby dotkliwych konsekwencji, zarówno w trakcie kontroli, jak i podczas ewentualnej sprzedaży skór.
- Ponoć polskie przepisy w zakresie hodowli zwierząt futerkowych są najbardziej restrykcyjnymi w Unii Europejskiej, czy to prawda? Dlaczego mamy takie ostre prawo?
- Polskie przepisy bazują na normach obowiązujących w Unii Europejskiej. Jednakże hodowcy zgodnie podjęli decyzję o podaniu się dodatkowej kontroli. Polski Związek Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych podjął inicjatywę przeprowadzania audytu wewnętrznego ferm, polegającego na sprawdzaniu przestrzegania przepisów (norm sanitarnych) oraz warunków panujących w gospodarstwach. Kontrola odbywa się na podstawie protokołu, w skład którego wchodzą punkty zawarte w SPIWECIE (kontrola sanitarno-weterynaryjna) plus dodatkowe punkty ustalone przez polskich naukowców współpracujących ze Związkiem.
- Czy ktoś ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki kontaktował się w sprawie danych i informacji na temat branży albo pomocy (poparcie u właściciela fermy) przy wejściu na te 52 ferm, o których mowa w raporcie?
- Żaden przedstawiciel Stowarzyszenia Otwarte Klatki nie kontaktował się z Polskim Związkiem Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych, i o ile mi wiadomo z żadnym hodowcą norek.
Warto wiedzieć:
- Polska jest trzecim pod względem wielkości europejskim producentem skór futerkowych - wyprzedzają nas jedynie Duńczycy i Holendrzy.
- Mamy 2.000 ferm - większość z nich zlokalizowana jest w województwach wielkopolskim, lubuskim i zachodniopomorskim.
- Roczne obroty krajowej branży, zatrudniającej 50 tys. osób, to około 200 mln EUR.
- Przodujemy zwłaszcza w produkcji skór norek amerykańskich (według danych z 2010 r., wytwarzamy ich 4 mln rocznie). Produkujemy też 300 tys. skór lisów, 2 tys. jenotów i 60 tys. szynszyli.
- Polskie skóry trafiają najczęściej do Chin i Rosji.
Cały wywiad możesz przeczytać tutaj: http://wsensie.pl/dummy-category-4/item/1547-nasz-wywiad-nie-mamy-nic-sobie-do-zarzucenia-jestesmy-na-swiatowym-poziomie
źródło: wsensie.pl, fot.: eReM