Talk icon

Informacje

21-01-2022

Autor: Monika Faber

Aktywiści nazwali go zoofilem i całkowicie zniszczyli mu życie

Aktywiści

Gazeta Wrocławska opisuje historię Arka, któremu – poprzez fałszywe oskarżenia o zoofilię – zniszczyli aktywiści z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.

Jak opisuje Gazeta Wrocławska, w lipcu działacze DIOZ przyjechali po zgłoszeniu o przetrzymywaniu dwóch psów w złych warunkach przez ciotkę Arka. Jak wskazuje portal, mężczyzna co prawda mieszka w tym samym domu, ale w trakcie interwencji był w pracy. Pseudoekolodzy odebrali psa nie tylko ciotce Arka, ale również suczkę owczarka niemieckiego, której właścicielem był 29-latek. Później DIOZ umieścił na Facebooku film o odebraniu psa zoofilowi, który znęcał się nad zwierzętami.

Aktywiści zniszczyli mu życie

Po publikacji nagrania w internecie o sprawie huczała cała gmina, a ludzie wytykają teraz Arka palcami. Jak opisuje Gazeta Wrocławska, o tym, że aktywiści zniszczyli mu życie fałszywymi oskarżeniami, Arek dowiedział się pod wiejskim sklepem, gdzie plotkowano na jego temat.

,,To totalna bzdura, on nie skrzywdził tego psa. Suczka nie miała żadnych obrażeń, a Arek dbał o nią, jak tylko mógł. Apelowałam do fundacji o usunięcie okropnego wpisu, ale tego nie zrobili. A nie mają żadnych dowodów, poza opowieścią kuzyna, który jest cofnięty w rozwoju” – mówi pani Ewa, sąsiadka 29-latka, która obawia się, że ktoś może teraz skrzywdzić Arka.

Kobieta przyznaje, że przez kilka lat, gdy sytuacja życiowa 29-latka była bardzo trudna, mieszkał na jej posesji i pomagał przy zwierzętach.

,,To człowiek, który uwielbia zwierzęta. Gdy z nami mieszkał, zmarła suczka. Arek długo po niej płakał. Jestem pewna, że on w życiu nie skrzywdził żadnego psa, a tym bardziej swojego. Najgorsze jest jednak to, że ludzie już go osądzili po tym nagraniu na Facebooku. Zamiast udowadniać mu winę, co by się pewnie nie udało, teraz on musi udowadniać niewinność. To nie jest normalne” – dodaje znajoma Arka.

Aktywiści chowają głowę w piasek

Gazeta Wrocławska skontaktowała się z Arkiem, Aktywisci DIOZ zoofil 01który jest przybity fałszywymi oskarżeniami aktywistów. Oskarżenia tak go zdołowały, że znajomi bali się o to, że 29-latek odbierze sobie życie.

,,Nie chcę mówić o tym, jak się wtedy czułem. Ten wpis po prostu zrujnował mi życie, ale zamierzam walczyć o prawdę. Dobrze, że są tacy ludzie jak Ewa i Michał, którzy chcą mi pomóc i pokazać jak było” – mówi Arek.

29-latek złożył w głogowskiej prokuraturze zawiadomienie o zniesławieniu dokonanego przez pracowników DIOZ. Co na to aktywiści? Po nagłośnieniu sprawy przez Gazetę Wrocławską przestali odbierać telefony w tej sprawie.

Czytaj też: Hodowcy sprzedali psa bezdomnemu zoofilowi! Ale prowokacja!

gazetawroclawska.pl/fot.fb

swiatrolnika.info 2023