Informacje
01-09-2021
We wtorek rano aktywiści, którzy przyłączyli się do ruchu wyzwolenia zwierząt, przywiązała się do wejścia do rzeźni w Mirowicach na Písku. Chcieli oni uniemożliwić działanie tego zakładu. Według aktywistów jest to pierwsze tego typu bezpośrednie wydarzenie bez przemocy w Czechach. Policja najpierw wezwała ich do opuszczenia terenu. Nie posłuchawszy wezwań, wyswobodziła ich z łańcucha.
Aktywiści przywiązali się wzajemnie metalowym łańcuchem by zablokować rzeźnię
Firma w Mirovicach należy do koncernu Agrofert i koncentruje się na przetwórstwie kurczaków i kaczek.
Jesteśmy tutaj w rozpaczy. Zwierzęta to wrażliwe istoty, a sposób, w jaki traktują je ludzie, jest niezwykle okrutny
– powiedział jeden z uczestników wtorkowego protestu.
Jako poinformowani ludzie czujemy się odpowiedzialni, by wstać i zwrócić uwagę na niepotrzebne cierpienie i przemoc, jakich codziennie doznają niewinne ofiary tak zwanego przemysłu zwierzęcego
– dodał uczestnik.
Aktywiści chcieli uratować 15 ptaków i zapewnić im schronienie Powiedzieli, że zamierzają uratować drób przed gwałtowną śmiercią i „zapewnić im dożywotnie bezpieczeństwo i wolność”.
Rzeźnia w Mirowicach była zablokowana poprzez siedzenie aktywistów przy wejściu i wspólne ich złączenie metalowym łańcuchem.
Czytaj też: PETA chce usunięcia dań mięsnych z menu na konferencji ONZ
Aktywiści zablokowali zakład w Mirowicach, który daje pracę setkom osób
Roczny ubój w zakładzie Mirowice, który zatrudnia 270 osób, to cztery miliony kaczek, a firma posiada 35 dostawców z Czech.
Działalność w Mirovicach rozpoczęła się w 1948 roku, kiedy powstała spółdzielnia mleczarska, iż czasem wzrosła produkcja jaj i gęsi. Drób Vodňanská, do którego obecnie należy, jest największym przetwórcą i dostawcą mięsa drobiowego w Republice Czeskiej.
Zatrudnia 1616 pracowników na terenie całego kraju. Przychody ze sprzedaży produktów, usług i towarów wyniosły w ubiegłym roku 5,7 miliarda koron czeskich.
novinky.cz/fot.Twitter