Mieszkańcy Lublina mogą oddawać choinki w donicach do punktu selektywnej zbiórki odpadów. Służby miejskie planują posadzić je w przestrzeni miasta. Żywe choinki w donicach można dostarczać do PSZOK do 8 lutego. 

Choinki – można oddać je do 8 lutego!

Mieszkańcy Lublina, którzy z okazji świąt zakupili żywe drzewka w donicy, a nie mają możliwości zasadzenia choinki do gruntu, mogą je oddać do posadzenia w mieście.

"Drzewko można przynieść do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów przy ul. Głuskiej. Jak tylko pogoda pozwoli, rośliny zostaną posadzone przez Biuro Miejskiego Architekta Zieleni w przestrzeni miasta" – poinformowała Monika Głazik z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.

Żywe drzewka w donicach można dostarczać do PSZOK do 8 lutego. Tam będą podane oględzinom przez pracownika Biura Miejskiego Architekta Zieleni, który oceni ich stan m.in. czy ich korzenie nie są zbyt uszkodzone. Jak zaznaczyła Głazik, największe szanse na przyjęcie się do gruntu będą miały drzewka regularnie podlewane, przechowywane w mieszkaniach o dużej wilgotności powietrza i w niezbyt wysokiej temperaturze.

Choinki – proces hartowania najważniejszym czynnikiem podczas przesadzania

Miejski Architekt Zieleni Hanna Pawlikowska tłumaczy, że w procesie powtórnego sadzenia drzewek z donic do gruntu, niezwykle ważny jest proces hartowania.

"Drzewko, po tym jak przestanie być już świąteczną dekoracją mieszkania, należy przenieść do chłodniejszego pomieszczenia. Wystawione od razu na mróz, może ulec poważnemu uszkodzeniu. Niemniej są choinki, które z powrotem mogłyby wrócić do natury" – dodaje Pawlikowska.

Służby miejskie przypominają, że odbiór pozostałych poświątecznych choinek realizowany jest - podobnie jak w latach ubiegłych – zgodnie z zasadami odbioru odpadów wielkogabarytowych w formie tzw. wystawki, w wiatach śmietnikowych. Drzewko cięte można pociąć na drobniejsze kawałki i wykorzystać jako nawóz w ogrodzie dla roślin kwasolubnych.

Czytaj także: Przydomowa hodowla kurczaków popularniejsza przez... koronawirusa

PAP/fot.pexsels