Informacje
05-06-2020
Drogie czereśnie sprawiły, że miłośnicy tych owoców mają w tym roku kwaśne miny. Ceny czereśni od początku sezonu utrzymują się na rekordowym poziomie. Kilka dni temu kosztowały nawet 60-70 zł za kg, a na początku ubiegłego tygodnia w Krakowie żądano nawet 120 zł. Dziś jest już nieco lepiej, choć i tak drogo. W miastach za kilogram czereśni trzeba zapłacić ok. 25 zł.
Drogie czereśnie – rekordowe ceny
Mityczne ceny pojawiły się w kilku miastach. Osoby zajmujące się handlem tłumaczyły, iż były tak wysokie, bo to owoce importowane. Dziś te ceny są już zdecydowanie niższe. W tej chwili czereśnie kosztują około za 25 zł za kg
– relacjonują handlarze z targów w województwie kujawsko-pomorskim.
Jeden z tamtejszych handlarzy tłumaczy, że skończył się czas ogromnego popytu z początku pandemii.
Pracowaliśmy wówczas praktycznie po dwanaście godzin. Obecnie jest zdecydowanie drożej, ceny są wyższe nawet o 60 procent i klienci kupują mniej towaru
– powiedział sprzedawca z Bydgoszczy.
Jego zdaniem ceny, a w tym drogie czereśnie, utrzymają się na obecnym poziomie przez najbliższy czas.
Czytaj także: Ceny rolnicze w górę! Jabłka dwa razy droższe niż przed rokiem! Ale nie tylko one… jest naprawdę drogo!
Drogie czereśnie to skutek pogody oraz COVID-19
Bezśnieżna i bardzo łagodna na ogół zima nie spowodowała strat w sadach. Wegetacja po zimie ruszyła dość wcześnie, jednak notowane od połowy marca znaczne spadki temperatur (do -10 stopni Celsjusza) przyczyniły się do jej spowolnienia.
Drzewa owocowe, które zwykle najwcześniej rozpoczynają kwitnienie (brzoskwinie, morele), zaczęły kwitnąć lokalnie w pierwszej dekadzie kwietnia. Przymrozki w kwietniu i w maju uszkodziły kwiaty. Problem dotknął wiele gatunków upraw, choć nie w całej Polsce. Najmocniej ucierpiały: brzoskwinie, morele, wiśnie, jabłonie oraz czereśnie. Drogie czereśnie to również pokłosie pandemii COVID-19. Przez wprowadzone obostrzenia do zbiorów brakuje pracowników sezonowych, między innymi z Ukrainy.
W najbliższych miesiącach ceny owoców będą zależały od strat wynikających z przymrozków, od tego, czy będzie susza i dalszego przebiegu pogody
– zaznaczył Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP.
Co więcej, jeśli w najbliższym czasie problem związany z pracownikami sadów i plantacji dalej będzie aktualny, możemy spodziewać się wzrostu cen kolejnych sezonowych towarów. To może dotyczyć "truskawek, malin, czy borówki amerykańskiej
– zapowiedział Maliszewski.
PolsatNews/fot.Pixabay, MrGajowy3/272447