Drób ekologiczny to drób, który pochodzi z certyfikowanych gospodarstw ekologicznych z wolnego wybiegu. W Polsce od lat toczy się dyskusja, który chów drobiu jest odpowiedni, czy chów ekologiczny, czy przemysłowy.

Drób ekologiczny – ekologia tylko z nazwy

Drób hodowany ekologicznie żyje dłużej niż ten hodowany przemysłowo. Oznacza to, że potrzebuje on więcej pokarmu, co przekłada się na większą produkcję gazów cieplarnianych. Im dłużej żyje drób, tym wyższe są natomiast koszty środowiskowe. Gdyby cały świat postanowił hodować drób ekologicznie, to emisja CO² wzrosłaby o 84-179 mln ton. Jak mówił Łukasz Dominiak, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa cytowany przez "Gazetę Wyborczą" reklamowanie kurczaka "ekologicznego" to granie na emocjach. W ocenie Dominiaka mięso kurczaka ekologicznego nie różni się niczym od tego hodowanego przemysłowo. Do podobnych wniosków doszli badacze z SGGW, którzy w 2013 r. opublikowali pracę pt. "Czynniki kształtujące cechy sensoryczne mięsa drobiowego". W ich ocenie brak jest istotnych przesłanek sensorycznych na przyjęcie tezy, że mięso drobiu ekologicznego jest lepsza od drobiu hodowanego przemysłowo.

W Polsce rynek chowu drobiu ekologicznego jest marginalny. W ocenie ekspertów minie sporo czasu, zanim ekologiczne gospodarstwa staną się czymś więcej niż "rynkową niszą". Polacy nadal kierują się bardziej względami ekonomicznymi niż ekologicznymi.

Drób ekologiczny – wysokie koszty ekonomiczne i środowiskowe

Produkcja drobiu ekologicznego wiąże się z wysokimi kosztami i nie jest w stanie w 100 proc. nasycić potrzeb rynku. Dużej części społeczeństwa nie stać na produkty pochodzące od drobiu ekologicznego. Cena bio fileta to 70-80 zł za kilogram, a zwykłego to 16-19 zł za kilogram. Jedyna opcja do zmniejszenia skali uboju drobiu to zmiana świadomości konsumenckiej, którzy musieliby zrezygnować z jedzenia mięsa, co w praktyce jest niemożliwe. Organizm ludzki do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje białka i składników odżywczych, które zawiera drób.

Kury z wolnego wybiegu to zdaniem wielu "ekologów" kury szczęśliwe, a co z przyrodą? Wolny wybieg w kolosalnych liczbach spowodowałby ogromne straty w środowisku naturalnym. Kury wydziobałyby wszystko, co rośnie w okolicy. Po uboju "nowe" kury musiałby zostać przeniesione na nowy zielony teren, co oznaczałby dalszą degradację środowiska naturalnego. Skażeniu uległaby również gleba i wody gruntowe.

Zobacz także: Rynek drobiu. Goszczyński: potrzebujemy działań proeksportowych

Drób ekologiczny – bezpieczeństwo ptactwa

Ważnym aspektem w przypadku hodowli drobiu ekologicznego jest jego bezpieczeństwo. Ptactwo, które przebywa na zewnątrz, jest narażone na groźne choroby ze strony dzikiego ptactwa oraz zwierząt żyjących w pobliżu kurników. W przypadku hodowli drobiu ekologicznego ważnym aspektem jest również czystość gleby i tego, co ptactwo żyjące w na wolnym wybiegu będzie jadło. W Polsce nie prowadzi się badań gleby na masową skalę. Próbki pobrane z poszczególnych miejsc nie pozostawiają złudzeń. Raport udostępniony w 2013 r. przez tarnowską delegaturę małopolskiej Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska wskazał 3 stopień zanieczyszczenia w różnych punktach powiatu. Trwa rosnąca na tej glebie, nie nadaje się do spożywania przez zwierzęta. Gdyby kury z wolnego wybiegu spożyły zanieczyszczoną trawę, ich mięso miałby związki niebezpieczne dla człowieka.

o-kurczaki.pl/innpoland.pl/gov.pl/portalspozywczy.pl/cenyrolnicze.pl/krd-ig.com.pl