Talk icon

Informacje

16-06-2020

Autor: Robert Wyrostkiewicz

ASF czy koronawirus? Zagrożenie dla rolników. Milion świń do utylizacji?

Koronawirus czy ASF?

Koronawirus i afrykański pomór świń to dwie choroby, z których druga dotyczy dzików i świń, jednak pośrednio doprowadza do bankructwa tysiące rolników i zatrudnionych w ich gospodarstwach pracowników. O ile przy koronawirusie już pojawiają się takie wypowiedzi jak ta premier Norwegii, która w wywiadzie telewizyjnym powiedziała wprost: "spanikowałam" – o tyle o ASF wciąż cisza. Choroba jednak nie śpi. Także w Polsce.

ASF – najnowsze ognisko

Tylko na stronach weterynaryjnych i w mediach rolniczych wciąż mówi się o tej chorobie Afrykański Pomór Świń przegrał medialną walkę z koronawirusem, jednak to ASF święci tryumfy. Co ciekawe, milczą także ekolodzy, ponieważ choroba roznoszona przez dziki doprowadza do utylizacji tysięcy świń. Świnie jednak nie są zwierzętami ulubionymi przez obrońców zwierząt, a ci krytykują wyłąćznie sanitarny odstrzał dzików. W ten sposób koło się zamyka.

Wiadomość o potwierdzeniu 4 ogniska ASF w Ratowicach w gm. Lipno w powiecie Leszczyńskim gruchnęła jak grom z jasnego nieba. Zakażone gospodarstwo znajduje się w żółtej strefie, a w okolicach nie stwierdzono ASF u dzików. Ognisko, w którym naliczono zaledwie 18 świń (tuczniki, prosięta i warchlaki) znajduje się w trzodowym zagłębiu – jak informują nas okoliczni rolnicy, w pobliżu jest ponad milion świń, utrzymywanych w rodzinnych gospodarstwach

– informował niedawno serwis topagrar.pl

Milion świń zagrożonych utylizacją to być albo nie być dla hodowców. Milion świń na skutek tylko jednego nowego ogniska! Pomimo to afrykański pomór świń w mediach, w dobie koronawirusa, przestał istnieć.

ASF w natarciu. Koronawirus także

Koronawirus nie odszedł. Rozwija się. Ludzie zdali sobie za to sprawę, że większość z nich nie spotkała w swoim życiu osoby zarażonej, a tym bardziej dotkniętej w konsekwencji Covid-19 śmiercią. To powoduje rozluźnienie. Do wielu powoli dociera także informacja, że koronawirus sam w sobie dla osób zdrowych, nie będących w podeszłym wieku, nie jest chorobą śmiertelną. Z drugiej strony, przykrycie tematu afrykańskiego pomoru świń koronawirusem spowodowało, że problemy rolników w obszarze medialnym umarły. O tym się po prostu już nie mówi, chociaż jedna i druga choroba jest groźna, poważna i wymaga adekwatnych reakcji, a nie medialnego i politycznego show.

ASF w Polsce

asf afrykanski pomor swinAfrykański Pomór Świń to choroba, która rozwija się na całym świecie. Dziesiątki milionów świń zostało ubitych prewencyjnie, w obawie o eskalację choroby. Polska nie jest wyjątkiem, także w dobie koronawirusa. ASF-koronawirus to zbitka słów pokazująca dwa światy medialne i medyczne, gdzie afrykański pomór świń niesłusznie przegrał z koronawirusem.

Zdaniem przedstawicieli sektora trzody chlewnej stan walki z ASF pozostawia wiele do życzenia. Afrykański pomór świń paraliżuje polskie hodowle. Istnieją jednak wzorce, z których można korzystać

– pisał SwiatRolnika.info w artykule Adama Szewczyka pt. "ASF nie odpuszcza! Rynek trzody chlewnej sparaliżowany przez afrykański pomór świń".

Wszystkie potrzebne mapy, wnioski, porady dotyczące tej choroby możemy odnaleźć w artykule "ASF w Polsce - mapy, obszary objęte restrykcjami, ogniska, przypadki" i załącznikach na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii.

Koronawirus i ASF tylko pozornie siebie nie dotyczą. Narracja medialna sprawia, że jedna choroba przykrywa drugą, a to w dużej mierze efekt czynników pozamerytorycznych. Obu wirusów zapewne nie da się zwalczyć bez odpowiedniego wysiłku, ale moda na mówienie o jednej tylko chorobie, jest domeną XXI wieku i tzw. tematu dnia, tygodnia i miesiąca, a w tym przypadku roku.

Robert Wyrostkiewicz

swiatrolnika.info 2023