Informacje
08-01-2022
Łącznie 35 osób odpowie za znęcanie się nad zwierzętami w ubojni w gminie Dobra (pow. turecki, woj. wielkopolskie) – przekazała prokuratura.
Osoby, które zostały oskarżone o znęcanie się nad zwierzętami, w 2019 r. dowoziły krowy do ubojni i dokonywały ich rozładunku. Krowy miały być tam bite i rażone prądem. Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w 2019 r. po zawiadomieniu złożonym przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, która opublikowała w internecie fragmenty zarejestrowanego w rzeźni materiału filmowego, dokumentującego bicie i rażenie prądem zwierząt. Podejrzanym w tej sprawie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Znęcali się nad zwierzętami w ubojni
Prokurator Aleksandra Marańda z Prokuratury Rejonowej w Turku powiedziała, że osoby, które zostały oskarżone o znęcanie się nad zwierzętami, w 2019 r. dowoziły krowy do ubojni i dokonywały ich rozładunku.
"Byli to kierowcy, konwojenci, pracownicy różnych firm, które zajmowały się handlem zwierzętami. Osoby te są sukcesywnie wzywane do prokuratury i są im ogłaszane postanowienia o przedstawieniu zarzutów" – wskazała.
Zwierzęta były bite i kopane
Dodała, że na obecnym etapie postępowania ustalono 35 osób podejrzanych, głównie mieszkańców powiatu tureckiego i powiatów ościennych. Zarzuty o znęcanie się nad zwierzętami przedstawiono jak dotąd kilkunastu osobom.
"Większość podejrzanych nie przyznaje się do zarzucanych im czynów i korzysta z przysługującego im prawa do odmowy złożenia wyjaśnień" – przyznała prokurator.
Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w 2019 r. po zawiadomieniu złożonym przez Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva!, która opublikowała w internecie fragmenty zarejestrowanego w rzeźni materiału filmowego, dokumentującego bicie i rażenie prądem zwierząt.
"Podczas przepędzania zwierząt były one ciągnięte za sznur uwiązany do rogów i pyska, co powodowało u nich ból, zbędne cierpienie i stres. Były również popędzane przy użyciu m.in. poganiaczy elektrycznych czy ostro zakończonych plastikowych rur. Powołany w tej sprawie biegły uznał, że znamiona znęcania wypełniało również pokrzykiwanie na zwierzęta, ich popychanie, kopanie i bicie" – powiedziała prok. Marańda.
Podejrzanym w tej sprawie grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że niedawno Prokuratura Rejonowa w Sopocie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 51-latce, którą również oskarżono o znęcanie się nad zwierzętami.
Czytaj też: Trzy miesiące więzienia w zawieszeniu za znęcanie się nad psami
PAP/fot.pixabay