O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Wywiady

22-04-2020

Autor: Świat Rolnika

Szczepan Wójcik: Nie ustąpię! Obawiam się, że pożar w Dębowcu i inne u mojej rodziny nie były przypadkowe!

Szczepan Wójcik pożar gospodarstwa

Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej i założyciel Fundacji Polska Ziemia w rozmowie z Adamem Szewczykiem opowiedział o kulisach pożarów w gospodarstwach należących do jego rodziny. Wczoraj w Dębowcu doszło do kolejnego poważnego pożaru.

Adam Szewczyk: Wczoraj w mediach jak mantra powtarzała się fraza z pana nazwiskiem. Szczepan Wójcik „Nie ustąpię”. Dotyczyła ona oczywiście pożaru w Dębowcu.

Szczepan Wójcik: To prawda. Nie ustąpię dopóty, dopóki nie rozwiążę tej sytuacji. Sprawa jest niezwykle poważna. W gospodarstwach należących do mojej szczepan wojcik pozarrodziny w ostatnich pięciu miesiącach doszło do czterech bardzo poważnych pożarów. Co najbardziej niepokojące – wybuchały one w bliskości zabudowań mieszkaniowych. Tylko wczorajszy pożar w Dębowcu zagrażał życiu moich bliskich, ale także pracowników i okolicznych mieszkańców. Do tego dochodzą potężne straty finansowe i – co wydarzyło się wczoraj pierwszy raz – śmierć zwierząt. Wczoraj utrzymywane w gospodarstwie norki amerykańskie po prostu spłonęły. Przeraża mnie to, co obecnie się dzieje. Przeraża, ale nie znaczy to, że dam się zastraszyć. Powiem to ponownie. Ja, Szczepan Wójcik, nie ustąpię!

Adam Szewczyk: O jakich stratach finansowych konkretnie mówimy?

Szczepan Wójcik: Trudno określić dokładnie jak wysokie będą straty w gospodarstwie w Dębowcu. Ale na pewno nie będą one mniejsze niż milion złotych. Spłonęły wiaty, zwierzęta, pasze, maszyny rolnicze i wiele innych elementów, bez których gospodarstwo nie może funkcjonować. W połączeniu z wcześniejszymi pożarami straty liczone są na pewno w dziesiątkach milionów złotych.

Adam Szewczyk: Kto może być odpowiedzialny za podpalenia w gospodarstwach? Czy Pan, jako Szczepan Wójcik, oskarża kogoś personalnie?

Szczepan Wójcik: Jestem od tego daleki. Poczekajmy na wnioski służb, które badają kolejne pożary – w tym ten z Dębowca. Nikogo nie złapałem za rękę, ale nie jestem głupcem – nie wierzę w tego typu przypadki. Faktem jest, że do pożarów dochodzi dokładnie w momentach, w których na jaw wychodzą działania założonych i kierowanych przeze mnie organizacji, określone na demaskację kolejnych nadużyć organizacji pseudoekologicznych. Czy pseudoekolodzy mogą być odpowiedzialni za pożary? Może. Tego nie wiem. Fala nienawiści, która wylała się w ostatnim czasie na mnie, moją rodzinę, moich pracowników czy przyjaciół na pewno jednak mogła przyczynić się do wykiełkowania w czyimś nienawistnym umyśle pomysłu dotyczącego zniszczenia gospodarstw mojej rodziny. Nie przesądzam, że tak się stało, ale jednocześnie nie wykluczam tego.

Czytaj także: Pilne! Kolejny pożar u hodowcy! Czwarty w ciągu kilku miesięcy! Czy podpalacze pozostaną bezkarni?

Adam Szewczyk: Czy Szczepan Wójcik, rodzina, przyjaciele i pracownicy mają pomysł jak zaradzić obecnej, niebezpiecznej, sytuacji?

Szczepan Wójcik: Tak. Nie będę mówił o szczegółach naszych działań, ale jeśli okaże się, że trop, którym podążamy jest słuszny, kogoś będzie czekała bardzo smutna przyszłość spędzona w więziennej celi.

 

swiatrolnika.info 2023