O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

09-04-2020

Autor: Jacek Podgórski

Susza rolnicza przed nami – kolejna rekordowa plaga nadchodzi!

susza rolnicza

Rekordowa susza rolnicza nadchodzi. Naukowcy przestrzegają, że tegoroczny brak wody może spowodować nieporównywalnie większe trudności niż w latach wcześniejszych – szczególnie w połączeniu z pandemią koronawirusa.

Susza rolnicza, a koronawirus

Zmagania – także na polu rynków rolnych – z pandemią koronawirusa spowodowały, że inne problemy zeszły na dalszy plan. Tymczasem naukowcy przestrzegają, że nadchodzące problemy spowodowane wystąpieniem nieuniknionej już suszy rolniczej mogą, spotęgowane dodatkowo konsekwencjami pandemii, mogą zachwiać stabilnością polskiej gospodarki rolnej. Susza rolnicza będzie mieć ogromny wpływ na sektor upraw oraz – pośrednio – na gospodarstwa utrzymujące zwierzęta hodowlane.

Brak śniegu spowoduje rekordową suszę rolniczą

Jak donoszą specjaliści z Instytutu Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach znaczne ilości wody w postaci deszczu mogą pojawić się dopiero w maju. Do tego czasu brak wody spowodowany niedoborami śniegu w okresie zimowym będzie nękać polskie gospodarstwa. Dodatkowym problemem. Susza rolnicza spowoduje wzrosty cen na półkach sklepowych oraz spadki poziomu zapasów w magazynach zbożowych. Dodatkowym kłopotem są przymrozki, które już spowodowały znaczne straty w gospodarstwach rolnych i zapewne będą miały wpływ na kształtowanie się poziomu cen artykułów rolno-spożywczych.

Susza rolnicza – problemy w okresie siewnym

Pomiary ze stacji badawczych wskazują jednoznacznie, że krajowy bilans wodny sprzyja wystąpieniu rekordowej suszy rolniczej w tegorocznym sezonie. Przez susza rolnicza zbozebrak wody, gleby – szczególnie niższych kategorii – są nieprzygotowane do zasiewów, co finalnie przełoży się najprawdopodobniej na znaczny spadek plonów. Te natomiast wywołać mogą perturbacje na rynku cenowym, co najbardziej w swoich kieszeniach odczują rolnicy i konsumenci.

Pożary, a susza rolnicza

Lasy Państwowe informują, że w związku z niedoborami wody w lasach, już dziś istnieje poważne zagrożenie pożarowe. W połączeniu z masowym – niezgodnym z prawem – wypalaniem traw w naszym kraju, możemy spodziewać się rekordowej fali pożarów. Te z kolei niejednokrotnie – jak informują leśnicy – przenoszą się w niekontrolowany sposób także na wielkie połacią użytków rolnych.

Zapaść hydrologiczna wzmaga skutki suszy rolniczej

Hydrologiczna zapaść i susza rolnicza, w której kolejny rok z rzędu znajduje się Polska, pod znakiem zapytania stawia przyszłość polskiego rolnictwa w kształcie, do jakiego przywykliśmy, czyli małych gospodarstw rodzinnych produkujących wysokiej jakości towary, jednak nie mających wystarczających aktywów, aby konkurować z rolnikami zza Odry. Kolejne dramatycznie suche sezony zmuszają nas do podjęcia wielokrotnie spychanych poza zainteresowanie rządu i samorządów prac nad planem irygacyjnym dla Polski, której polityka wodna władz komunistycznych wyrządziła niebotyczne szkody.

Czytaj także: Rynek cukru – coraz więcej buraków cukrowych w Polsce

Susza rolnicza, a marnowanie wody

Susza rolnicza i związany z nią problem z wodą nie polega na jej braku. W rzeczywistości nie ma żadnych twardych danych pokazujących, że na świecie jest mniej wody niż np. w ubiegłym stuleciu. Owszem, w ostatnich latach odnotowujemy mniejsze sumy opadów, niemniej wody gruntowe i słodkie zbiorniki śródlądowe (a także - w skrajnych przypadkach - zbiorniki słonowodne) wciąż byłyby w stanie zagwarantować bezpieczeństwo żywnościowe, jak również zapewnić ciągłość gospodarowania na roli i ochronę przed suszą rolniczą.

Dziś naukowcy wskazują trzy główne przyczyny odczuwanego deficytu wody:

1. przestarzała infrastruktura wodna, która generuje niekontrolowane „wycieki”;

2. krótkowzroczne i egoistyczne zarządzanie zasobami wodnymi;

3. postępujące zanieczyszczanie wód gruntowych.

Polska niestety pozostaje w ogonie UE, jeśli chodzi o długookresowy dostęp do słodkiej wody, co przekłada się na wzmożone problemy z suszą rolniczą. W perspektywie najbliższych dwudziestu lat na jednego obywatela RP przypadnie średnio ok. 1,5 tysiąca metrów sześciennych słodkiej wody. Gorszymi wynikami mogą „pochwalić się” jedynie Czesi, Maltańczycy i Cypryjczycy. Co ciekawe, wśród polskich sąsiadów szczególnie dobrze przygotowane na potrzeby obywateli są Słowacja i Litwa. U naszego południowego sąsiada spodziewane jest ponad 15 tys. metrów sześciennych na obywatela w perspektywie najbliższych dwóch dekad. Litwini będą w stanie zapewnić każdemu obywatelowi ok. 7 tys. metrów sześciennych.

Metoda izraelska

Najnowocześniejszy i słynny na całym globie system irygacyjny stworzony przez współczesne Państwo Żydowskie nie opiera się na niczym innym jak sprawnie i konsekwentnie realizowanym centralnym gospodarowaniem słodką wodą, któremu towarzyszy cały system odsalania wody morskiej, któremu niestraszna jest susza rolnicza. Warto zauważyć, że hydrologiczny cud technologiczny ma miejsce w kraju, którego ludność od 1948 r. wzrosła dziesięciokrotnie, którego gospodarka urosła w tym czasie aż siedemdziesiąt razy i którego terytorium w 60 proc. pokrywa wciąż rozrastająca się pustynia.

W jaki sposób zatem Izrael dba o nawodnienie swoich ziem i zapewnianie słodkiej wody zarówno poszczególnym obywatelom, jak i zakładom przemysłowym, a także rolnictwu? Jak walczy z suszą rolniczą?

Izraelska gospodarka wodna to połączenie następujących narzędzi:

1. pogłębiania i drążenia nowych studni, ujęć i dróg doprowadzających wodę;

2. odsalania wody morskiej w celu walki z suszą rolniczą;

3. oczyszczania i ponownego wykorzystania ścieków wytworzonych przez produkcję rolną;

4. bieżącej modernizacji infrastruktury wodnej;

5. wykorzystania nowych technologii zarówno infrastrukturze wodnej, jak i hodowli i uprawach (tak, aby wymagały mniejszego nawadniania);

6. drakońskich kar za marnowanie wody;

7. nieustannego promowania oszczędzania wody.

Nawadnianie kropelkowe

„Wynalazkiem”, który ostatecznie przesądził o sukcesie izraelskiego systemu nawadniania i walki z suszą rolniczą, okazała się być metoda tzw. nawadniania kropelkowego. Metoda ta wykorzystuje do nawadniania roślin przewody nawadniające z emiterami, które służą do precyzyjnego dostarczania potrzebnych dawek wody wprost do strefy korzeniowej. Dziś technologia nawadniania kropelkowego pozwala na niemal stuprocentową optymalizację wykorzystania wody oraz dostosowanie linii nawadniających do potrzeb gospodarstwa i walki z suszą rolniczą. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zadeklarowało chęć korzystania z izraelskich doświadczeń w kwestii systemów irygacyjnych. Warto zatem, aby w pierwszej kolejności stworzyć mechanizmy zachęcające do korzystania z już obecnej na polskim rynku oferty rodzimych linii kroplujących i ich możliwości walki z suszą rolniczą.

 

 

swiatrolnika.info 2023