Informacje
25-06-2022
Zwierzęta trafiają w śmieciowe pułapki ludzi. Naukowcy w 56% wyrzucanych butelek i puszek naliczyli ponad 10 tys. martwych zwierząt.
Wyrzucane przez ludzi puszki i butelki stają się pułapkami dla zwierząt – potwierdzili naukowcy, którzy zbadali zawartość niemal tysiąca takich pojemników. Wewnątrz 56 procent naliczyli ponad 10 tys. martwych zwierząt: bezkręgowców, rzadziej – drobnych ssaków, płazów i gadów. Część to gatunki chronione.
Zwierzeta w śmieciowych pułapkach
Zaśmiecanie środowiska to jedno z największych wyzwań w ochronie przyrody. Do najczęściej spotykanych w środowisku śmieci, zwłaszcza na miejskich i podmiejskich terenach zielonych, zalicza się opakowania po żywności i napojach.
"Mimo, że butelki i puszki stanowią nieodłączny element parków i lasów, wciąż niewiele wiadomo o ich wpływie na zwierzęta" – zauważa dr Krzysztof Kolenda z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wrocławskiego (UWr), który od lat zajmuje się badaniami śmieci w środowisku i ich wpływu na organizmy.
Aby to sprawdzić, naukowcy zebrali we wrocławskich lasach niemal tysiąc otwartych butelek i puszek po napojach, a następnie przyjrzeli się ich zawartości.
"W ponad 35 proc. pojemników znaleźliśmy żywe zwierzęta. Najczęściej występowały pająki oraz rozwijające się w nagromadzonej wodzie larwy muchówek. Natomiast z 56 proc. pojemników wyciągnęliśmy ponad 10 tys. martwych zwierząt. Wśród nich zdecydowanie przeważały bezkręgowce, przede wszystkim – chrząszcze i muchówki, jednakże znaleźliśmy też 23 drobne kręgowce, w tym 21 ssaków, raz po jednym płazie i gadzie. Niespełna 7 proc. wszystkich zwierząt to gatunki objęte w Polsce ochroną gatunkową lub widniejące na krajowej Czerwonej liście zwierząt ginących i zagrożonych" – relacjonuje dr Kolenda.
Gniazda w butelkach i puszkach
Dlaczego zwierzęta wchodzą do pojemników? I dlaczego nie potrafią z nich wyjść? Naukowiec z Wrocławia tłumaczy, że z pewnością spora grupa odwiedza butelki i puszki przypadkowo, w czasie penetracji terenu. Bezkręcowce z kolejnej, dużej grupy (gównie zwierzęta roślinożerne) - są zwabiane resztkami fermentujących napojów.
"Niewielki otwór wlotowy i ciemne wnętrze przypominają norę lub miejsce na dobrą kryjówkę. Z ustronnego miejsca korzystają np. gryzonie, które w pojemnikach gromadzą nasiona na zimę. W jednej tylko butelce znajdywaliśmy po kilkaset nasion grabu i dębów... oraz kilka martwych myszy lub nornic" – opowiada w informacji przesłanej PAP.
Dr Kolenda dodaje, że równie chętnie mrówki zakładają tam gniazda - zwłaszcza, jeśli butelka jest koloru brązowego.
"Resztki płynów lub zgromadzona woda opadowa okazywały się też z pozoru bezpiecznym (bo pozbawionym wodnych drapieżników) miejscem do rozwoju muchówek, np. ćmianek. Pierwsze uwięzione bezkręgowce mogą przywabiać drapieżniki, zwłaszcza chrząszcze z rodziny biegaczowatych, i ryjówki. Te dwie grupy wydają się być drapieżnikmami szczytowymi w tych mini-ekosystemach" - podsumowuje biolog. - "Wcześniej wspomniane pająki również stołują się w pojemnikach. Wśród nich dominują gatunki sieciowe, które i u wlotu i w głębi pojemników zakładają sieci a następnie czekają na swoje ofiary".
Schronienie w puszkach czy butelkach często jednak okazuje się pułapką – podkreślają autorzy badania.
Przeczytaj też: Rzeki pełne martwych zwierząt i śmieci! Zobacz co może pływać w wodzie...
fot.pixabay.com