O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

08-10-2020

Autor: Polska Agencja Prasowa

Sąd unieważnił przeniesienie własności gospodarstwa wartego 8 mln zł. Rolnik odzyska swój majątek

Sąd

Sąd Apelacyjny w Gdańsku unieważnił przeniesienie własności gospodarstwa rolnego wartego 8 mln zł rolnika spod Gdyni na bratanka, który wprowadził go w błąd, a notariusz sporządził umowę. Wyrok jest prawomocny. Rolnik odzyska swój majątek. W 2011 r. Stanisław W. przeniósł posiadanie swojego ponad 6-hektarowego gospodarstwa rolnego leżącego na nadmorskich gruntach pod Gdynią na swojego bratanka i jego żonę.

Sąd z ważnym postanowieniem

Gdański sąd apelacyjny wydał w środę prawomocny wyrok w tej sprawie, który zakończył blisko sześcioletnią batalię 73-letniego Stanisława W. o odzyskanie wartego 8 mln zł majątku. Utracił go, ponieważ został wprowadzony w błąd przez członka najbliższej rodziny. Po przepisaniu dorobku życia na bratanka Stanisław W. został jedynie z tysiącem złotych emerytury, nie mając nawet dachu nad głową.

W 2011 r. Stanisław W. przeniósł posiadanie swojego ponad 6-hektarowego gospodarstwa rolnego leżącego na nadmorskich gruntach pod Gdynią na swojego bratanka i jego żonę. Wszystko odbyło się na podstawie przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników.sad uratowal rolnika 2

"Przepisując u notariusza grunty na bratanka byłem przekonany, że chodzi o jedną działkę o pow. 2,1 tys. m kw., która miała być rozliczeniem za 40 tys. zł długu. Nie znam się na papierach i księgach wieczystych. Nie wiedziałem, że na nieuczciwego bratanka przepisuję majątek swojego życia. Ufałem mu, bo cały czas powtarzał mi, że wszystko będzie dobrze" - powiedział reporterowi PAP Stanisław W.

Bratanek był wielokrotnie karany, z kilkoma pobytami w więzieniu. Jak opowiadał krewnemu, "na mieście mówią, że za niespłacenie 40 tys. zł może mu grozić nawet utrata życia". 64-letni wówczas rolnik wystraszył się i przystał na propozycję bratanka, który obiecał, że za jedną 2,1 tys. m kw. działkę spłaci jego zadłużenie.

Po umowach zawartych w 2011 r. nowym właścicielem ponad 6 ha gruntów pod Gdynią został Rajmund W. i jego żona.

Sąd i wartość gruntów

Grunty są warte ok. 8 mln zł, bo mieszczą się blisko pasa nadmorskiego w okolicach Kosakowa (woj. pomorskie). Stanisław W. o tym, że został wprowadzony w błąd, dowiedział się dopiero w 2013 r. i złożył zawiadomienie do prokuratury, ale ta postępowanie umorzyła, bo uznała, że musiał wiedzieć, co robi.
W październiku 2014 r. Stanisław W. złożył pozew cywilny w trybie art. 189 kpc o ustalenie nieważności czynności przeprowadzonych przez notariusza, który dodatkowo w innej sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Regionalną w Gdańsku ma postawione zarzuty ws. tzw. mafii mieszkaniowej.

Przewodnicząca składu orzekającego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Barbara Rączka-Sekścińska odczytała w środę wyrok w tej sprawie.

Czytaj także: Piątka dla Zwierząt podzieliła senatorów PiS. Część z nich sprzeciwi się partyjnej dyscyplinie

Sąd unieważnił umowę

"Sąd ustala, że zawarta pomiędzy powodem, a pozwanymi w dniu 8 lipca 2011 r. umowa przeniesienia gospodarstwa rolnego położonego w Kosakowie i Kazimierzu (...), sporządzonego w formie aktu notarialnego (...) w kancelarii notarialnej (...) jest nieważna" – mówiła sędzia Rączka-Sekścińska.
W podobny sposób sąd uznał, za nieważne umowy darowizn, które bratanek zawarł z żoną.

Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu podkreślił, że wszystkie umowy notarialne były od chwili ich zawarcia bezwzględnie nieważne.
Stanisław W. nie krył wzruszenia po werdykcie gdańskiego sądu.

"Czy to oznacza, że nie będę musiał się wyprowadzać ze swoimi kurkami z gospodarki" - dopytywał swoją adwokat, wychodząc z gmachu sądu, bo nie mógł uwierzyć, że wygrał sprawę.

PAP/jac/fot. pixabay

 

swiatrolnika.info 2023