Informacje
01-08-2022
Ponad cztery godziny przerwy mieli pasażerowie pociągu jadącego z Wrocławia do Zielonej Góry. Wszystko przez drzewo, które podgryzł bóbr.
Podgryzione drzewo uszkodziło sieć trakcyjną i oparło się o dach wagonów. Na miejsce zdarzenia przyjechała ekipa techniczna, aby usunąć awarię. Pasażerowie nie mogli opuścić pociągu, gdyż było ryzyko porażenia prądem. Gdy awarie udało się zlikwidować, pasażerów pechowego składu ewakuowano za pomocą kładki do drugiego pociągu, który zabrał ich do Głogowa.
Bóbr podgryzł drzewo, które zablokowało ruch pociągów
Do tej niespotykanej sytuacji doszło w sobotę, 30 lipca. Jak przekazała jedna z podróżujących pociągiem, skład zatrzymał się kilka stacji przed Głogowem w środku lasu.
“Za całą sytuację odpowiedzialny był bóbr, który ściął drzewo. To poleciało w kierunku torów, zahaczyło o sieć trakcyjną, a potem oparło się o dach ostatnich wagonów” – opisała kobieta.
Przerwa w podróży trwała ponad 4 godziny. Ruch pociągów na torach został wstrzymany.
Przypomnijmy, że rosnąca populacja bobrów sprawia coraz większe problemy.
“Na miejsce zdarzenia przyjechała ekipa techniczna, aby usunąć awarię. Pasażerowie nie mogli opuścić pociągu, gdyż było ryzyko porażenia prądem. Podróżni uwięzieni w pociągu starali się zorganizować sobie czas. Dzieci biegały po wagonach, ktoś czytał głośno bajki, bawiono się nawet w teatr cieni. Ludzie częstowali się wzajemnie prowiantem” – przekazała podróżująca pechowym pociągiem.
Gdy awarie udało się zlikwidować, pasażerów pechowego składu ewakuowano za pomocą kładki do drugiego pociągu, który zabrał ich do Głogowa. Tam musieli poczekać pół godziny na kolejny pociąg, który jechał do Zielonej Góry.
Czytaj też: Słynny bóbr z Morskiego Oka zginął spadając ze Szpiglasowej Przełęczy
gazetalubuska.pl/fot.Flickr/Facebook