O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

14-03-2022

Autor: Sebastian Wroniewski

Bezpieczeństwo żywnościowe Polski nie jest zagrożone, lecz ceny wzrosną

Bezpieczeństwo żywnościowe

Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w następstwie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego nie jest zagrożone w sposób bezpośredni – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny. 

Analitycy Instytutu zwrócili uwagę, że wybuch konfliktu i przewidywane zakłócenia w dostawach skutkowały wzrostem cen żywności na rynkach światowych, które już przed inwazją były wysokie. Podczas niespełna dwóch tygodni konfliktu ceny pszenicy i kukurydzy na europejskiej giełdzie MATIF wzrosły o około 40 proc. Zdaniem analityków rosnąć będą również ceny rzepaku, słonecznika, oleju rzepakowego, słonecznikowego i sojowego. 

Bezpieczeństwo żywnościowe Polski jest niezagrożone

"Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w następstwie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego nie jest zagrożone w sposób bezpośredni" – poinformowano w opublikowanym w czwartek Tygodniku Gospodarczym PIE. Polski Instytut Ekonomiczny zwrócił uwagę, że wybuch konfliktu i przewidywane zakłócenia w dostawach skutkowały wzrostem cen żywności na rynkach światowych.

Jak czytamy w tygodniku, Polska importuje z Ukrainy i Rosji niewielkie ilości zbóż. W 2021 r. na rynek polski trafiło 65,0 tys. ton ukraińskich zbóż o wartości 15,4 mln euro. Ukraina miała duży udział w polskim imporcie tylko mniej znaczących gatunków zbóż – żyta (60 proc.), gryki (14,5 proc.) oraz owsa (10 proc.). Przywóz kukurydzy i pszenicy był niewielki – odpowiednio 1,4 proc. oraz 0,9 proc. Z Rosji zaś sprowadziliśmy 10,1 tys. zbóż o wartości 5 mln euro, głównie gryki.

Według analityków PIE konflikt w większym stopniu może pogorszyć bezpieczeństwo żywnościowe Europy. Ukraina miała wysoki udział w imporcie zewnętrznym UE, m.in. kukurydzy (w 2020 r. odpowiadała za 55 proc. pozaunijnych dostaw), pszenicy (12 proc.), gryki (11 proc.) oraz jęczmienia (8 proc.). Udział Rosji w przywozie do UE tych zbóż był niższy i nie przekraczał kilku procent. 

"Mniejsze dostawy ze Wschodu to efekt nie tylko problemów z transportem towarów z terenów objętych działaniami wojennymi, ale również wprowadzanych przez Ukrainę i Rosję ograniczeń w eksporcie towarów" – stwierdzili analitycy.

Bezpieczeństwo żywnościowe

Konflikt najmocniej uderzy w Bliski Wschód i Afrykę

W ocenie PIE konflikt między Rosją a Ukrainą najbardziej wpłynie na bezpieczeństwo żywnościowe w regionach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej – w 2020 r. trafiło tam aż 85,8 proc. eksportu rosyjskiego jęczmienia i 33,3 proc. pszenicy, a z Ukrainy po ok. 42 proc. pszenicy i jęczmienia oraz 27,8 proc. kukurydzy.

Najbardziej uzależnione od eksportu zbóż z tych dwóch krajów są Egipt i Turcja. W 2020 r. Rosja odpowiadała za 60 proc. przywozu pszenicy do Egiptu, a Ukraina za kolejne 26 proc. Z Rosji i Ukrainy pochodziło też 75 proc. pszenicy sprowadzonej do Turcji, 52 proc. kukurydzy i 38 proc. jęczmienia. Rosyjskie i ukraińskie dostawy zapewniały także 96 proc. dostaw pszenicy do Libanu i 54 proc. do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Analitycy zwrócili uwagę, że wybuch konfliktu spowodował dalszy wzrost cen żywności na rynkach światowych. Już przed inwazją ceny żywności były wysokie. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), indeks cen żywności w lutym 2022 r. wyniósł 140,7 pkt. i był najwyższy w historii. W porównaniu ze styczniem br. wzrósł o 5,3 pkt., a z lutym 2021 r. – o 24,1 pkt. Działania zbrojne tylko przyspieszyły te wzrosty, wpływając na bezpieczeństwo żywnościowe. 

“Podczas niespełna dwóch tygodni konfliktu ceny pszenicy i kukurydzy na europejskiej giełdzie MATIF wzrosły o około 40 proc. – zauważyli analitycy.

Ich zdaniem rosnąć będą również ceny rzepaku, słonecznika, oleju rzepakowego, słonecznikowego i sojowego. W 2020 r. Rosja i Ukraina, z łącznym udziałem 58 proc., były największymi światowymi eksporterami oleju słonecznikowego. Dużo importowały też rzepaku, słonecznika, oleju słonecznikowego i sojowego. Zdaniem PIE, "Polska może odczuć skutki zakłócenia dostaw tych produktów, gdyż Ukraina jest ich ważnym dostawcą". W 2021 r. z tego państwa pochodziło 79 proc. dostaw do Polski oleju sojowego, 45 proc. – słonecznikowego, 20 proc. – rzepakowego i nieco ponad 15 proc. nasion rzepaku.

“Do wzrostu cen żywności przyczynią się również drożejące nawozy” – wskazali analitycy PIE. 

Zwrócili uwagę, że już obecnie kosztują one więcej niż przed rokiem, a ich ceny nadal będą rosnąć z powodu drożejącego gazu. 

“Ponadto, Rosja zapowiedziała wstrzymanie eksportu nawozów, co dodatkowo zachwiałoby rynkiem. W 2020 r. była ona (z udziałem 12,6 proc.) największym światowym eksporterem nawozów. Odczuliby to także polscy rolnicy, bo 27 proc. importu nawozów do Polski pochodziło z Rosji” – wskazano.

Czytaj też: Ardanowski: Polscy rolnicy są w stanie zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe

PAP/fot.Maxpixel/Pxhere

 

 

 

 

swiatrolnika.info 2023