Informacje
19-09-2020
Ponad 4,6 mln metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków wpłynęło już do Wisły po awarii przesyłu nieczystości z lewobrzeżnej części Warszawy do oczyszczalni Czajka. To o 1 mln metrów sześciennych więcej niż przed rokiem. W sobotę miną trzy tygodnie od początku drugiej awarii kolektorów ściekowych.
Czajka – fatalne dane
Według danych Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska od początku awarii, czyli 29 sierpnia wpłynęło do Wisły łącznie ponad 4,6 mln m sześc. nieoczyszczonych ścieków. Po awarii, do której doszło przed rokiem całkowity zrzut ścieków liczył ponad 3,6 mln m sześc. nieczystości.
W zeszłym roku zapasowy rurociąg zbudowany przez Wody Polskie powstał w 17 dni. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, które w tym roku odpowiada za budowę i uruchomienie bypassa, poinformowało w piątek na swojej stronie internetowej, że "po obu stronach Wisły trwają prace związane z budową tymczasowych rurociągów, którymi będą transportowane ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do Zakładu Czajka".
W czwartek MPWiK przekazało na swoim profilu na Facebooku, że pompy podłączone do tymczasowego rurociągu, są w stanie tłoczyć do 3,5 m sześc. ścieków na sekundę. Na pytanie, kiedy zostaną uruchomione i zaczną pompować ścieki, przedsiębiorstwo odpisało, że roboty są realizowane zgodnie z harmonogramem.
Podczas konferencji prasowej 4 września wiceprezydent Warszawy Robert Soszyński zapowiedział, że zapasowy rurociąg ma być uruchomiony "w ciągu czterech tygodni, licząc od dzisiaj", czyli na początku października.
Czytaj także: Pilne: To jest wolność słowa? Sumienia? 14 posłów PiS zawieszonych! W tym minister Ardanowski!
Bypass i Czajka
Bypass ułożony na moście pontonowym może funkcjonować jedynie do końca listopada. MPWiK musi do tego czasu ułożyć pod dnem Wisły zapasowe rurociągi. Inwestycja ma być realizowana w technologii HDD lub Direct Pipe polegającej na przepychaniu rur pod ziemią.
Jednak do tej pory miasto nie wybrało firmy, która miałaby zrealizować inwestycję. "Obecnie jesteśmy na etapie rozmów z potencjalnymi wykonawcami" – przekazała w czwartek PAP rzecznik ratusza Karolina Gałecka.
Tymczasem – jak poinformowały na swojej stronie internetowej Wody Polskie – "obecnie pojawił się jeszcze jeden pomysł na ułożenie dodatkowego rurociągu bezpośrednio w dnie Wisły poprzez jego zatopienie".
W ocenie Wód Polskich "wkopanie w dno i obłożenie rurociągu materacem kamiennym długoterminowo nie gwarantuje trwałości instalacji". Eksperci zwrócili również uwagę, że "może dojść do utraty stabilności rurociągu i uszkodzenia całej instalacji, szczególnie w czasie przejścia wielkich wód.
PAP/jac/fot. wody polskie