Talk icon

Informacje

19-06-2020

Autor: Robert Wyrostkiewicz

Syndrom Bambiego! Choroba XXI wieku przesadnych miłośników zwierząt

Syndrom Bambiego

Syndrom Bambiego, bambinizm, to nic innego jak infantylne podejście do świata zwierząt, zrównanie ich z ludźmi, a w praktyce wywyższenie ponad ludzi. Syndromowi Bambiego obok przesadnej i infantylnej postawy wobec zwierząt towarzyszy niechęć do ludzi, którzy w odróżnieniu od wyidealizowanych zwierząt,  kojarzeni są z zawodem, zdradą, złością i brzydotą. Co ciekawe, syndrom Bambiego rzetelnie opisał zazwyczaj skrajnie prozwierzęcy serwis TVN.

Syndrom Bambiego

"Pierwszy raz opisano syndrom Bambiego w latach siedemdziesiątych XX wieku. Odnosi się on do infantylnej postawy człowieka wobec przyrody, czyli do idealizacji. Jednocześnie osoby z syndromem Bambiego twierdzą, że wszystko, co robi człowiek, jest złe i prowadzi do destrukcji"

czytamy na dziendobry.tvn.pl

Nazwa syndromu pochodzi od filmu Disneya z 1942 roku, o wymownej fabule idealnego Bambiego i strasznych ludzi. Jelonek Bambi beztrosko spędza każdy dzień. Pierwsze spotkanie z ludźmi kończy się śmiercią jego matki. To skrótowy opis disneyowskiej bajki.

Syndrom Bambiego niszczy dzieciństwo

syndrom bambiegoWyidealizowany świat zwierząt, zawsze dobrych zwierząt, których nie można zabijać, które nie zabijają się same, to fikcja, którą pogłębia obraz człowieka, często złego myśliwego, który kojarzony jest jedynie z negatywnymi emocjami.

"Od dziecka wielu osobom towarzyszy słodki i uroczy obraz przyrody, który przedstawiany jest w filmach animowanych, głównie w tych stworzonych przez wytwórnię Walta Disneya. Przykładowo, wielkie oczy i cienkie nóżki to cechy charakterystyczne jelonka, marchewka zaś to nieodłączny atrybut zajączka. Można więc uznać, że przyroda jest często infantylizowana, a zwierzęta ulegają personifikacji. Osoby, które cierpią na syndrom Bambiego, postrzegają przyrodę w sposób dziecinny i w znacznym stopniu wyidealizowany, czego konsekwencją jest brak rzeczywistego i obiektywnego spojrzenia na świat. W przypadku dzieci, taki punkt widzenia jest często związany z oglądanymi seriami filmowymi i czytanymi książkami. Wiele filmów opowiada historię zwierząt, którym nadano pewne ludzkie cechy. Takie produkcje w znacznym stopniu opierają się na stereotypach i popularnych motywach"

 napisała Gaba Kopyto w artykule "Czym jest syndrom Bambiego i jakie są jego konsekwencje?".

"Przykładem może być chciwy lis lub przestraszona trusia. Maluchy wiele czasu spędzają na czytaniu książek, oglądaniu bajek oraz filmów, w których to zwierzęta grają główne role. Z tego powodu już w okresie dzieciństwa pojawia się pewien obraz rzeczywistości, który jest utrwalany przez różnego rodzaju produkcje. Dzieci otrzymują więc następującą informację: zwierzęta są zawsze sympatycznymi stworzeniami, przyjaźnie nastawionymi do świata i człowieka. To ludzie są uznawani za największe zagrożenie, a nie natura"

 dodała autorka artykułu dostępnego na stronie dziendobry.tvn.pl.

Syndrom Bambiego u dorosłych

bambinizm syndromSyndrom Bambiego to domena ideologicznych wegetarian. Do takich należał m.in. znany były już poseł, Krzysztof Czabański, który uważał, że zwierząt nie należy zjadać, ale jedynie kochać. To także domena wielu organizacji prozwierzęcych, które otwierają "sanktuaria" dla zwierząt otoczonych psychologami, fryzjerami, dietetykami i mieszkającymi w małych apartamentach w miastach (w tym są to coraz częściej takie zwierzęta jak kury czy świnie).

"Oderwanie od rzeczywistości i postrzeganie przyrody w sposób infantylny najczęściej dotyka te osoby, które na co dzień nie obcują z naturą, a więc mieszkają w większych miastach. Syndrom Bambiego może okazać się niebezpieczny, zwłaszcza w momencie spotkania brutalnego zwierzęcia, np. niedźwiedzia, w trakcie wakacyjnej wyprawy do lasu. W takiej sytuacji szybko okazuje się, że wcale nie nie mamy do czynienia ze słodkim misiem, który lubi miód i mówi „ludzkim głosem”. W rzeczywistości takie zwierzę jest bezlitosne i traktuje człowieka jak ofiarę, potencjalne pożywienie"

 zauważyła autorka tekstu o syndromie Bambiego.

"Syndrom Bambiego ma także konsekwencje społeczne, związane przede wszystkim z brakiem zrozumienia praw rządzących światem i naturą. Takie osoby mogą mieć problemy z porozumieniem się z innymi ludźmi, zwłaszcza podczas rozmów dotyczących zwierząt, przyrody, a nawet ekologii. Warto także dodać, że syndrom Bambiego wynika z braku odpowiedniej wiedzy przyrodniczej, dlatego takie osoby mogą być postrzegane jako niewystarczająco wyedukowane, nieznające się na różnych sprawach. Kolejną konsekwencją infantylizmu ludzi dorosłych są korzyści wytwórni filmowych oraz agencji reklamowych. Produkt przedstawiający słodkie i ładne stworzonko sprzedaje się zdecydowanie lepiej niż brutalne i nieprzyjazne, dzikie zwierzę"

twierdzi Gaba Kopyto.

Bambinizm u pseudoekologów

Sprawę syndromu Bambiego opisywał wielokrotnie serwis SwiatRolnika.info.

"Bambinizm to postawa charakteryzująca się infantylizacją podejścia do kwestii związanych z szeroko pojętym środowiskiem. Zjawisko to wykorzystywane jest przez organizacje pseudoekologiczne do indoktrynowania najmłodszych. Według socjologów bambinizm dotyka głównie mieszkańców dużych miast i wynika z ich oddalenia od przyrody oraz braku wiedzy na temat jej funkcjonowania"

pisała red. Ewa Zajączkowska-Hernik w materiale "Organizacje pseudoekologiczne gardzą rolnikami i leśnikami".

Autorka z serwisu dziendobry.tvn.pl dodaje z kolei, że "Syndrom Bambiego nie jest bardzo niebezpieczny, jednak należy pamiętać, że infantylizm i idealizowanie przyrody mogą prowadzić do zaburzonych postaw i zachowań nie tylko u dzieci, lecz także u osób dorosłych".

Dzieciom należy prezentować więc prawdziwe treści o świecie, czyli np. filmy przyrodnicze i unikać fałszywego obrazu wyidealizowanej natury, zwłaszcza, kiedy towarzyszy mu nienawiść do świata ludzi, rolników, myśliwych, mięsożerców itd.

dziendobry.tvn.pl/fot.Pixabay.com

swiatrolnika.info 2023