ASF w Niemczech: pierwszy przypadek wirusa poza obszarem zagrożenia

ASF w Niemczech jeszcze nie zaatakował domowych świń, ale już przyniósł wiele negatywnych konsekwencji dla niemieckich hodowców. Teraz wirusa wykryto u dzika poza uprzednim obszarem zagrożenia. Oznacza to, że kolejny obszar, a co za tym idzie kolejne gospodarstwa, będą obłożone restrykcjami związanymi z wirusem afrykańskiego pomoru świń. Najgorzej jest w bezpośrednich strefach rdzeniowych - w promieniu około 3 kilometrów wokół lokalizacji ogniska ASF. Tam rolnikom nie wolno już nawet wchodzić na swoje pola.
ASF w Niemczech – kolejny dzik zakażony
Po raz pierwszy wirus ASF w Niemczech został wykryty poza poprzednim obszarem występowania. Wirusa wykryto u dzika w powiecie Märkisch-Oderland, na północ od obszaru zagrożenia. Jak informuje niemieckie Federalne Ministerstwo Rolnictwa, laboratorium referencyjne Instytutu im. Friedricha Loefflera (FLI) oficjalnie potwierdziło infekcję.
Według władz okręgowych zakażony wirusem dzik został zabity przez myśliwego w Bleyen. Kiedy zwierzę zostało rozkrojone, stwierdzono zmiany w narządach wewnętrznych, typowe dla wirusa afrykańskiego pomoru świń. W związku z wykryciem kolejnego ogniska ASF w Niemczech, w okręgu Märkisch-Oderland został utworzony obszar ochronny. Wokół obszaru ma zostać wzniesione ogrodzenie ochronne. Po potwierdzeniu zakażenia przez laboratorium, konkretne środki zostaną teraz określone za pomocą ogólnego dekretu z okręgu.
W strefie o szerokości 4 kilometrów wokół miejsca uśmiercenia dzika i na obszarze zagrożonym w promieniu 15 kilometrów przewidziano bezwzględny okres polowania trwający trzy tygodnie. Ponadto wszelka działalność rolnicza na gruntach ornych jest zabroniona do czasu zatwierdzenia przez urząd weterynaryjny.
W sumie od 10 września, gdy zarejestrowano pierwszy przypadek ASF w Niemczech w graniczącym z Polską landzie Szprewa-Nysa w Brandenburgii, wykryto już 38 przypadków. Wszystkie dotyczą padłych dzików, a nie zwierząt hodowlanych. Na granicy landu, od południa do Frankfurtu nad Odrą znajduje się obecnie mobilny płot elektryczny o długości 120 kilometrów.
Protest rolników: manifestujący idą przed Sejm z trumnami
ASF w Niemczech wpływa na regionalne rolnictwo
Nie tylko hodowcy świń są ofiarami afrykańskiego pomoru świń. Z powodu ASF w Niemczech wykrytego u dzików silnie ucierpieli również tamtejsi rolnicy uprawiający rolę i hodowcy bydła. Najgorzej jest w bezpośrednich strefach rdzeniowych - w promieniu około 3 kilometrów wokół lokalizacji ogniska ASF. Tam rolnikom nie wolno już nawet wchodzić na swoje pola. Oznacza to również, że tamtejsi rolnicy nie mogą siać zboża ozimego ani zbierać kukurydzy, ziemniaków czy buraków.
Minister rolnictwa Brandenburgii Axel Vogel (Zieloni) zapowiedział, że ograniczenia na zagrożonym obszarze będą mniejsze: obszary rolne i leśne w zagrożonym wirusem ASF obszarze będą mogły być ponownie stopniowo wykorzystywane. Bez dalszych wymagań są już możliwe między innymi zbiory w uprawie jabłek i winorośli. Możliwy jest również zbiór ziemniaków i buraków cukrowych oraz uprawa zbóż ozimych. Jednak nie dotyczy to oczywiście zbioru kukurydzy. Jak powiedział minister, powodem jest to, że dziki wolą pozostać na polach kukurydzy i nie należy ich niepotrzebnie niepokoić i wypędzać.
Jednak rolnicy i tak nie dotrą do swojej ziemi tak szybko. Do uprawy pola muszą najpierw zostać oficjalnie zwolnione przez powiat. Dopiero wtedy rolnicy mogą je ponownie wykorzystać na podstawie precyzyjnych przepisów. W tym celu pola muszą zostać całkowicie przeszukane pod kątem martwych lub chorych dzików, przez osoby zatrudnione przez władze do zwalczania ASF w Niemczech.
Ministerstwo podało, że w przypadku nieurodzaju poszkodowani rolnicy w strefach zagrożonych ASF w Niemczech otrzymają odszkodowanie z Państwowego Funduszu Chorób. Christoph Schulz, rolnik z regionu Spree-Neisse stwierdził, że co prawda wykupił ubezpieczenie zapobiegawcze od afrykańskiego pomoru świń, ale jego zwierzęta nie mogą zjeść pieniędzy.
Również w innych regionach rolnicy zastanawiają się teraz nad możliwymi konsekwencjami wymagań związanych z wykryciem ASF w Niemczech i ograniczeń w zarządzaniu dla swoich gospodarstw. Zwłaszcza we wschodnich landach Niemiec, graniczących z polskimi obszarami ryzyka, wielu rolników wykupiło już ubezpieczenie upraw od skutków wirusa.
agrarheute.com/fot.pixabay