Talk icon

Informacje

24-09-2020

Autor: Sebastian Wroniewski

ASF w Niemczech: Łącznie 29 potwierdzonych przypadków u dzików

ASF

Wirus ASF, będący zmorą hodowców trzody chlewnej, zaatakował również Niemcy. Tamtejszy resort rolnictwa poinformował o 29 przypadkach u dzików. Co najważniejsze, wirus nie zaatakował jeszcze świń domowych. Niestety Polska w przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów zdaje się nie radzić z problemem afrykańskiego pomoru świń. Wykryto już 93 ogniska ASF w domowych gospodarstwach. W przypadku dzików liczba zakażonych zwierząt przekroczyła już 3 tysiące osobników.

ASF w Niemczech

Federalne Ministerstwo Żywności i Rolnictwa (BMEL) poinformowało o kolejnych dziewięciu przypadkach ASF u dzików w Brandenburgii. W sumie w Niemczech jest obecnie 29 potwierdzonych przypadków. Resort zaznacza jednak, że populacje świń domowych w Niemczech są nadal wolne od afrykańskiego pomoru świń.

Poszukiwania martwych dzików zostały ostatnio znacznie zintensyfikowane. Według powiatu 45 pracowników leśnictwa i myśliwych szuka ciał dzików zakażonych ASF. Prezes Związku Rolników Brandenburgii Henrik Wendorff podkreślił w niemieckiej agencji prasowej, jak poważna jest sytuacja i konsekwencje gospodarcze dla rolników w Brandenburgii. Wezwał inne kraje federalne i kraje UE do wsparcia walki z epidemią.

Odkrycie większej liczby dzików zakażonych ASF potwierdza obawy wielu rolników, że choroba już się rozprzestrzeniła. Afrykański pomór świń został po raz pierwszy wykryty u martwego dzika znalezionego w Schenkendöbern w okręgu Spree-Neisse. W międzyczasie wokół strefy zakażenia ustawiono ogrodzenie elektryczne o długości 12 km. Rejon Spree-Neisse i dwie przyległe powiaty Dahme-Spreewald i Oder-Spree są uważane za strefę zamkniętą.

Według władz w 50 fermach na tym terenie żyje około 15 000 świń domowych. Największa farma hoduje około 5 000 świń. Gospodarstwa te są obecnie objęte zakazem przemieszczania świń. Wyjątki od zakazu mogą być przyznane tylko przez lokalne właściwe organy weterynaryjne.

ASF może mieć poważne konsekwencje ekonomiczne dla rolników i przemysłu mięsnego. Bezpośrednio po wybuchu epidemii obowiązywał zakaz eksportu niemieckiej wieprzowiny do krajów trzecich. Zgodnie z Federalnym Ministerstwem Rolnictwa świadectwa eksportowe nie mogą już stwierdzać, że Niemcy są „wolne od afrykańskiego pomoru świń”. W międzyczasie ważne kraje docelowe, takie jak Chiny, Korea Południowa i Japonia, również formalnie wstrzymały import z Niemiec.

Jak szacuje dyrektor zarządzający ISN dr. Torsten Staack, ponieważ lokalizacja dzików znajdowała się wcześniej w określonej strefie restrykcyjnej, prawdopodobnie nie ma dalszego pogorszenia sytuacji niemieckich hodowców świń. Jest również prawdopodobne, że zostanie znalezionych więcej tusz dzików. W tym względzie słuszne i ważne jest teraz intensywne poszukiwanie padłej zwierzyny, a jednocześnie konsekwentne realizowanie wszystkich zapoczątkowanych działań.

Zakłady mięsne w Niemczech zatrudniały ludzi ze sfałszowanymi dokumentami! Na masową skalę!

ASF w Polsce

Niestety Polska w przeciwieństwie do naszychASF zachodnich sąsiadów zdaje się nie radzić z problemem afrykańskiego pomoru świń. Wykryto już 93 ogniska ASF w domowych gospodarstwach. W przypadku dzików liczba zakażonych zwierząt przekroczyła już 3 tysiące osobników.

Dlaczego Niemcy tak dobrze radzą sobie z wirusem, a my nie? Powód jest prostszy niż się wydaje – masowy ostrzał dzików. Tymczasem na obecny stan zakażeń w Polsce mają problemy z odstrzałem sanitarnym wśród dzików, które spowodowane są blokadami organizowanymi bezprawnie przez przedstawicieli aktywistów prozwierzęcych.

Przykłady Niemiec, że tylko masowy odstrzał dzików związany z drastyczną redukcją ich populacji może przynieść oczekiwane rezultaty, których konsekwencją jest ograniczenie zasięgu ASF. Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej uważa, że tylko aktywny odstrzał zarażonej zwierzyny pomoże w zwalczaniu wirusa.

Zamiłowanie ekoaktywistów do dzikiej przyrody i atakowanie myśliwych oraz polskiego rządu za program odstrzału zarażonych dzików, przyczynia się tylko do wzrostu zakażeń, ogromnych strat dla polskiego rolnictwa i śmierci tysięcy zakażonych zwierząt hodowlanych. Żadne piękne słowa i idee organizacji pseudoekologicznych nie uchronią nas przed ASF. Konieczna jest aktywna walka z wirusem przez odstrzał zwierzyny przenoszącej wirusa, tak jak ma to miejsce za naszą zachodnią granicą.

– powiedział Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.

agrarheute.com/fot.pixabay

swiatrolnika.info 2023