ASF w Niemczech: Obecnie 103 potwierdzone przypadki u dzików

Instytut Friedricha Loefflera (FLI) potwierdził dziewięć kolejnych przypadków afrykańskiego pomoru świń u dzików w Brandenburgii. W sumie są obecnie 103 potwierdzone przypadki ASF w Niemczech. Nie tylko hodowcy świń są ofiarami afrykańskiego pomoru świń. Z powodu ASF wykrytego u dzików silnie ucierpieli również rolnicy uprawiający rolę i hodowcy bydła. Nie mają oni dostępu do swoich pól w ogóle lub tylko w bardzo ograniczonym zakresie. Hodowcy trzody chlewnej, hodowcy bydła i rolnicy borykają się z dużymi stratami finansowymi.
ASF w Niemczech – kolejne przypadki
Federalne Ministerstwo Żywności i Rolnictwa (BMEL) ogłosiło dzisiaj, że oficjalne podejrzenie afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dziewięciu innych dzików w Brandenburgii zostało potwierdzone. Obecnie w Brandenburgii są 103 potwierdzone przypadki ASF w Niemczech.
Krajowe laboratorium referencyjne - Instytut Friedricha Loefflera (FLI) - wykryło chorobę zwierząt w odpowiednich próbkach. Tym razem wszystkie dziki pochodzą z pierwszego obszaru rdzeniowego (rejon Odra-Sprewa).
ASF w Niemczech na razie nie zaatakował świń domowych, ale i tak jest niebezpieczny. Afrykański pomór świń jest wysoce zaraźliwą chorobą wirusową, która zwykle prowadzi do śmierci świń domowych i dzikich w 100% przypadków. Nie ma leczenia tej choroby, a szczepionka nie została jeszcze opracowana. Dziki są naturalnym rezerwuarem wirusa.
Infekcja powoduje gorączkę, wymioty i krwawą biegunkę u świń i dzików. Wirus nie stanowi zagrożenia dla ludzi, ale naukowcy nie wykluczają, że może on mutować.
PILNE! Świętokrzyskie odgrodzi się od Mazowsza 40-kilometrowym płotem z powodu ASF
ASF w Niemczech – poważne konsekwencje dla rolnictwa
Nie tylko hodowcy świń są ofiarami afrykańskiego pomoru świń. Z powodu ASF w Niemczech wykrytego u dzików silnie ucierpieli również rolnicy uprawiający rolę i hodowcy bydła. Nie mają oni dostępu do swoich pól w ogóle lub tylko w bardzo ograniczonym zakresie. Hodowcy trzody chlewnej, hodowcy bydła i rolnicy borykają się z dużymi stratami finansowymi.
Najgorzej jest w bezpośrednich strefach rdzeniowych - w promieniu około 3 kilometrów wokół lokalizacji ogniska. Tam rolnikom nie wolno już nawet wchodzić na swoje pola. Oznacza to również, że tamtejsi rolnicy nie mogą siać zboża ozimego ani zbierać kukurydzy, ziemniaków czy buraków. Minister rolnictwa Brandenburgii Axel Vogel (Zieloni) powiedział, że ograniczenia na zagrożonym obszarze będą mniejsze.
Jednak rolnicy i tak nie dotrą do swojej ziemi tak szybko. Do uprawy pola muszą najpierw zostać oficjalnie zwolnione przez powiat. Dopiero wtedy rolnicy mogą je ponownie wykorzystać na podstawie precyzyjnych przepisów. W tym celu pola muszą zostać całkowicie przeszukane pod kątem martwych lub chorych na ASF w Niemczech dzików, przez osoby zatrudnione przez władze.
Ministerstwo podało, że w przypadku nieurodzaju poszkodowani rolnicy w strefach zagrożonych ASF w Niemczech otrzymają odszkodowanie z Państwowego Funduszu Chorób. Christoph Schulz, rolnik z regionu Spree-Neisse mówi, że co prawda wykupił ubezpieczenie zapobiegawcze od afrykańskiego pomoru świń, ale jego zwierzęta nie mogą zjeść pieniędzy.
agrarheute.com/fot.pixabay