O tym co ważne dla polskiej wsi.

Czyste powietrze czysty zysk Czyste powietrze czysty zysk
Talk icon

Informacje

08-01-2022

Autor: Michał Szymański

Zakaz promocji mięsa okiem prawnika i konsumenta

Zakaz promocji mięsa

Podejmowana ostatnio idea wprowadzenia zakazu promocji mięsa budzą szereg wątpliwości, w tym w zakresie ich zgodności z polską ustawą zasadniczą.

Pojawiający się w przestrzeni publicznej postulat zakazu promocji mięsa wpisuje się w prowadzoną przez środowiska socjalistyczno-progresywne aktywność mającą na celu znaczące ograniczenie swobody prowadzenia działalności gospodarczej w sektorze rolniczym na terenie Unii Europejskiej, a nawet na całym obszarze euroatlantyckim (podobne postulaty wysuwane są również przez radykałów w Stanach Zjednoczonych). Dotyczą one takich sfer jak zakaz hodowli bydła na mięso oraz w celu produkcji mleka, trzody chlewnej na mięso, kur celem pozyskiwania mięsa oraz jaj czy zwierząt futerkowych na potrzeby przemysłu odzieżowego, a także innych form ograniczania tych branż (np. zakaz sprzedaży futer naturalnych czy powszechna krytyka świętowania Wigilii w Polsce jako dnia w którego centrum znajduje się zadawanie cierpienia karpiom). Odnotować należy, że środowisko radykalnie ekologicznych aktywistów stosuje metody działania analogiczne do aktywistów z ruchu LGBT, przesuwających tzw. okno Overtona metodą małych kroków (tj. wraz z kolejnymi latami działalności przedstawiającymi dalej i dalej idące postulaty, które pierwotnie społeczeństwu mogłyby się wydawać absurdalne i ekstremistyczne).

Po przedstawieniu w złym świetle branży hodowców zwierząt futerkowych i wprowadzeniu do debaty publicznej postulaty zakazu prowadzenia hodowli w Polsce (pomimo faktu, że Polska jest drugim na świecie największym producentem skór norek z czego może odnosić wymierne korzyści natury ekonomicznej) lewica otwarcie atakuje producentów jajek i mięsa, postulując wprowadzenie zakazu chowu klatkowego (co również przyniesie gigantyczne straty polskiemu rolnictwu) oraz, będącego przedmiotem analizy w niniejszym tekście, zakazu promocji mięsa. Nie sposób w tym miejscu nie zauważyć, że ostatecznie ukazało to, że próba przedstawiania niniejszych zagrożeń dla rolnictwa jako rzekomej propagandy „lobby futrzarskiego” (organizacje pseudoekologiczne dążąc do wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt futerkowych regularnie argumentowały, że hodowla norek „to nie rolnictwo” a „lobbyści” w postaci hodowców wyłącznie „straszą” Polaków twierdząc, że wraz z wprowadzaniem do debaty publicznej koncepcji zakazu hodowli jednego rodzaju zwierząt, szybko zakaz zostanie rozciągnięty na inne, także te hodowane na potrzeby żywieniowe) była wyłącznie taktyką środowisk socjalistycznych, progresywnych i radykalnie ekologicznych mającą na celu przygotowanie Polaków na przedstawienie faktycznego programu pseudoekologów, jakim jest totalne zniszczenie hodowli zwierząt w naszym kraju.mieso czerwone wieprzowina foto 2 zakaz promocji miesa

Perspektywy dla zakazu promocji mięsa w Polsce

Należy odnotować, że w zachodnioeuropejskiej prasie (np. w brytyjskim „Guardianie”) oraz wśród zachodnich organizacji pozarządowych (np. w niemieckim oddziale Greenpeace) już dzisiaj pojawiają się poważne rozważania na temat jeszcze dalej idącej regulacji polegającej na całkowitym zakazie jedzenia (!) mięsa. Uzasadnieniem dla takiego stanu rzeczy miałaby być troska o środowisko naturalne oraz o zdrowie konsumentów.

Postulat zakazu promocji mięsa należy uznać jednak nie tylko za szkodliwy dla polskiego interesu narodowego (nie bez powodu do tej pory Polska wręcz szczyciła się swoją produkcją za pomocą funduszy promocji mięsa) oraz niezgodny z przekonaniami zdecydowanej większości polskiej opinii publicznej ale również niezgodny z Konstytucją RP.

Polska jest jednym z największych producentów mięsa w Unii Europejskiej – przykładowo nasz kraj zajmuje szóste miejsce w produkcji wołowiny oraz pierwszym największym producentem drobiu. Duża część produkcji przeznaczona jest na eksport (w tym wewnątrzunijny), jednak ewentualne regulacje uderzające w branżę mięsną na rynku polskim w zdecydowany sposób wpłyną negatywnie na wyniki branży.

Ograniczenie reklamy danego produktu jest ingerencją w wolność prowadzenia działalności gospodarczej, zarówno producentów mięsa, jak i branży marketingowej, handlowej oraz gastronomicznej, dlatego musi ona zostać starannie przeanalizowana na gruncie prawa konstytucyjnego. Wolność gospodarcza jest uregulowana, przede wszystkim, w art. 20 Konstytucji RP, stanowiącym, że „społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej”. Oczywiście wolność ta nie ma charakteru absolutnego i może być ograniczana – art. 22 Konstytucji wskazuje jednak, że jest to dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Jak wskazuje Bogusław Banaszak „Konstytucja go nie definiuje ale w orzecznictwie TK i w nauce powszechnie przyjmuje się, że pojęcie to obejmuje bezpieczeństwo państwa, porządek publiczny, ochronę środowiska, zdrowia publicznego oraz moralności publicznej” (B. Banaszak, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz. Wydanie 2., Warszawa 2012, s. 173). Nie budzi też wątpliwości fakt, że w demokratycznym państwie prawnym takie ograniczenie musi mieć charakter proporcjonalny.

Ochrona środowiska jako przesłanka uzasadniająca zakaz

Przesłanką, która ewentualnie mogłaby służyć uzasadnieniu wprowadzenia zakazu promocji mięsa mogłaby być konieczność ochrony środowiska. Czy jednak przesłanka ta w tym przypadku faktycznie występuje?

Wprowadzenie zakazu promocji mięsa nie wpłynie w znaczący sposób na poprawę ochrony środowiska. Niektóre środowiska ekologiczne oraz związani z nimi naukowcy wskazują pewne argumenty świadczące o tym, że przemysłowa hodowla zwierząt na mięso wpływa na zmiany klimatu, a wprowadzenie zakazu reklamy wpłynęłoby na lekki spadek produkcji, jednak nie byłby na tyle duży (tego typu działania wymagałyby wprowadzenia likwidacji całej branży poprzez np. zakaz hodowli zwierząt na mięso czy zakaz konsumpcji mięsa, podobnie zresztą, jak próbuje się w Polsce wprowadzić zakaz hodowli zwierząt futerkowych) by wpłynąć na zatrzymanie zmian klimatycznych na świecie (zakładając w tym miejscu, że teoria, z którą Autor niniejszego tekstu się w pełni zgadza, o antropogeniczności tych zmian jest prawdziwa), byłby natomiast odczuwalny dla polskich hodowców zwierząt. Rozwiązanie to nie osiągnęłoby zakładanego celu. Osiągnięcie takiego celu, przyjmując prawdziwość ideologicznych koncepcji ekologów, mogłoby być możliwe wyłącznie w ramach globalnych uregulowań (np. na gruncie traktatu międzynarodowego czy powszechnego konsensusu o wprowadzeniu krajowych regulacji) zakazujących reklamowania, a następnie produkcji mięsa. Bez tego, nawet przyjmując prawdziwość tezy o szkodliwym wpływie produkcji dla klimatu, zakaz promocji mięsa nie spełniłby swojego celu i tym samym nie można powiedzieć by realizował cel w postaci ochrony środowiska naturalnego.

Przede wszystkim jednak należy odnotować (podkreślmy – nie podważając przy tym samego faktu, że aktywność człowieka wpływa na ocieplenie klimatu!), że wśród klimatologów brak jest konsensusu naukowego dotyczącego skali wpływu produkcji mięsa na zmiany klimatyczne. Tym bardziej przyjąć należy więc, że ograniczenie, na podstawie wyłącznie hipotez naukowo-ideologicznych, wolności gospodarczej (a tak należy traktować ewentualny zakaz promocji mięsa) jest niedopuszczalne.

Innym podnoszonym argumentem jest teza, jakoby mięso miałoby być niezdrowe a konieczność zakazu jego reklamy miała służyć ochronie zdrowia publicznego. Teza ta, ponownie, jest naukowo dyskusyjna (zdaniem wielu dietetyków mięso, w odpowiedniej ilości, jest niezwykle istotnym, a wręcz niezbędnym, elementem diety człowieka). Spotkać można się z argumentem, że podobnie jak produkty tytoniowe i alkohol, których reklama jest zakazana (co, w przypadku alkoholu, nie jest do końca prawdą, gdyż, na przykład, reklama piwa jest w Polsce dozwolona i stanowi istotny segment rynku marketingu), podobny los powinien spotkać reklamy mięsa gdyż są to produkty o podobnym poziomie szkodliwości dla zdrowia.

Trzymając się narracji środowisk dążących do zakazu promocji mięsa należy w tym miejscu zauważyć, że szkodliwe dla zdrowia jest również picie mleka, tymczasem nikt nie postuluje (aktualnie) by wprowadzony został zakaz reklamowania tego białego napoju. Nie ulega większej wątpliwości, że spożywanie przesadnej liczby słodkich napojów, napojów energetycznych, kawy, słodyczy, pizzy, fast-foodów, oraz szeregu innych produktów może odbić się negatywnie na zdrowiu, jednak brak jest postulatów by również ten szeroki wachlarz, potencjalnie bądź faktycznie, szkodliwych dla zdrowia rodzajów żywności został objęty takowym zakazem.

Faktycznym powodem dla którego postuluje się wprowadzenie takiego zakazu jest ideologia, która zakłada, że konsumpcja żywności pochodzenia zwierzęcego jest nieetyczna. Zakaz promocji mięsa, wraz z nowym podatkiem („mięsnym”), ma stać się pierwszym krokiem na rzecz odgórnej zmiany upodobań polskich konsumentów. 

Czytaj także: Promocja mięsa może zostać zakazana przez Komisję Europejską

swiatrolnika.info 2023